stosunek przełozonych do podwładnych

jabu

Nowy użytkownik
Dołączył
21 Kwiecień 2010
Posty
27
Punkty reakcji
0
może warto poruszyć ten temat ???? :mad: jakieś przykłady jest ktoś w stanie podać. Może problem w SC nie istnieje:) a nowy temat jest porażką ??
 
może warto poruszyć ten temat ???? :mad: jakieś przykłady jest ktoś w stanie podać. Może problem w SC nie istnieje:) a nowy temat jest porażką ??


Istnieje Szanowny Krzysiu!
Ten temat jest poruszany w każdym miejscu tego forum, jeśli więc poszukujesz jakiegoś konkretu, to powinieneś zacząć inaczej.
 
Jaki Pan, taki Kram :confused:
Stary - nowy temat ! Zawsze aktualny w SC, nie tylko w kontekście mających nastąpić podwyżek, czy w dalszej kolejności wartościowania stanowisk.Po co mnożyć codzienne przykłady twórczości "ciągnących robotę"/autor cytowanej myśli, niech wybaczy niedokładność cytatu/...
W mojej okolicy kultowym już zjawiskiem (:D), staje się powiedzenie
Panów Oficerów ... ciesz się z tego co masz, inni nie mają nawet tyle ... .
No cóż można i tak ! Dobitnie widać jak biedronkowe pomysły na życie
SSC znajdują poklask wśród klasy kierowniczej niższego szczebla SC.
Jaki Pan, taki Kram :).​
 
odp

bardziej skłaniałbym się do relacji międzyludzkich panujący w SC np takich jak darcie ryja na pracownika :D nawet nie mając racji. Nie wiem na ile jest to normą w innych urzędach ale w moim niestety się staje. Kwestii takich jak ciągnący robotę kierownik, który nie ma o niczym pojęcia, już nawet nie komentuję bo po co się wkurzać na noc
 
Badania na Impotencję Umysłową

Z perspektywy czasu mogę powiedzieć,że wielką przyjemnością była współpraca z przełożonymi mającymi odpowiednie wykształcenie i specjalistami w swojej dziedzinie.Karą dla każdego podwładnego jest mieć za kierującego zespołem ludzi, impotenta umysłowego Taki przełożony nie dość, że nie potrafi przyswajać wiedzy,to błądzi jak dziecko we mgle.Często podwładni ratują mu tzw. tyłek,bo ten nawet nie wie o czym mówi.Impotent umysłowy dla odwrócenia uwagi od siebie,za wszelka cenę zrobi wszystko, żeby skłócić zespół wprowadzić złą atmosferę miedzy pracującymi.
 
Odwieczny problem

U większości brak kompetencji jest powiązany z manią wyższości. Czytaj im większy imbecyl na stołku tym bardziej traktuje podwładnych z góry.
 
Patrz Słońce Służby Celnej /Tylko inspektor !:) / Jacenty Kaplica. To jak on NAS traktuje to własnie napisaliście powyżej
 
Myślę, że najgorszym su....stwem jest podkradanie przez przełożonych swoim podwładnym pomysłów, a potem przedstawianie ich w obecności okradzionego jako swoich własnych.
Tak samo totalną bezczelnością jest awansowanie osób, których jedyną zaletą jest to, że potrafią wykonać każdą pracę jaką im zleci przełożony w swoim domu....... Tak moi drodzy m.in. w taki sposób robi się karierę w SC.....
Równie frustrujące jest dla mnie to, kiedy przełożony traktuje wszelkiego rodzaju podwyżki, nagrody i awanse jakby dawał ze swojego....... Boże ilu w SC jest takich chłopków roztropków......
 
Myślę, że najgorszym su....stwem jest podkradanie przez przełożonych swoim podwładnym pomysłów, a potem przedstawianie ich w obecności okradzionego jako swoich własnych.
Tak samo totalną bezczelnością jest awansowanie osób, których jedyną zaletą jest to, że potrafią wykonać każdą pracę jaką im zleci przełożony w swoim domu....... Tak moi drodzy m.in. w taki sposób robi się karierę w SC.....
Równie frustrujące jest dla mnie to, kiedy przełożony traktuje wszelkiego rodzaju podwyżki, nagrody i awanse jakby dawał ze swojego....... Boże ilu w SC jest takich chłopków roztropków......



Szanowny Kolego.
Aby zrobić karierę TAKIM WŁAŚNIE musisz się stawać!
Ale uważaj! Jeżeli nie umiesz utrzymać na wodzy swojego rozumu i przestaniesz udawać głupiego, to zapomnij o jakiejkolwiek karierze!
Może więc warto przemyśleć alternatywę; udawać głupiego do końca życia (ten wiek +/- 67 będzie bardzo trudny do osiągnięcia), czy też być sobą- robić swoje akceptując brak większych perspektyw, albo też poszukać zajęcia w którym warto "główkować". Tyle możesz sam!
Można też próbować coś zmieniać, ale tu warunkiem jest niezawodne zaplecze- tego się nie da zrobić samemu!
ps
Myślę, że moment w którym mamy ochotę ponarzekać, jest najlepszym momentem na zadziałanie w jednym z tych czterech kierunków.
ps II
Wybacz moje "przypięcie się" do twojej wypowiedzi- nie neguję jej, tylko chciałem się wypowiedzieć a propos
 
A co sądzić o przełożonym kierującym sporą grupą celników - i o tym który go nim uczynił - jeśli pan przełożony ukończył pedagogikę zaocznie ( proszę o wybaczenie panie przedszkolanki) i otwarcie źle traktuje, każdego wykształconego podległego mu funkcjonariusza? Jest tak zorientowany w problemach i procedurach celnych, że jadąc na naradę do dyrektora, POLECA podwładnym, przygotować sobie pytania, które może zadać
( i odpowiedzi!!!!). Czy taka jest cena stworzenia oddanej politykom kadry kierowniczej? :eek:
 
A co sądzić o przełożonym kierującym sporą grupą celników - i o tym który go nim uczynił - jeśli pan przełożony ukończył pedagogikę zaocznie ( proszę o wybaczenie panie przedszkolanki) i otwarcie źle traktuje, każdego wykształconego podległego mu funkcjonariusza? Jest tak zorientowany w problemach i procedurach celnych, że jadąc na naradę do dyrektora, POLECA podwładnym, przygotować sobie pytania, które może zadać
( i odpowiedzi!!!!). Czy taka jest cena stworzenia oddanej politykom kadry kierowniczej? :eek:


Nie wiem czemu wymieniasz tu kierunek wykształcenia przełożonego. To absolutnie nie ma żadnego znaczenia! Czyżbyś nie znał mądrego człowieka bez wykształcenia? Czyżbyś znał tylko mądrych, którzy ukończyli prawo, ekonomię, administrację itp?
Twoje ostatnie pytanie rozumiem jako retoryczne- dobre podsumowanie wcześniejszych słów.
 
do rybki

Kierunek wykształcenia ma kolosalne znaczenie dla pracy jaką wykonujemy. Po to wlaśnie są kierunki studiów. Wyższa wiedza pedagogiczna ma znaczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. U nas najwięcej pożytku można wyciągnąć z wiedzy ekonomicznej, prawniczej, kierunków politechnicznych, ba nawet rolnictwa. Bo taki inżynier, zna chemię (np.leki, narkotyki, dopalacze), ochronę środowiska, zoologię, botanikę (cites, fito), budownictwo, zarządzanie (solidne wykształcenie, a nie płatne komplety na raty). Z powodu kierowników bez porządnego wykształcenia mamy tylko presję na statystykę, słupki, głupie pomysły - wszystko co powoduje, że jakoś można uzasadnić istnienie kierownika po wyższej szkoły gotowanie na gazie. My polacy mamy brzydką cechę, lubimy amatorszczyznę. Sami budujemy, malujemy, fryzjerujemy, często z marnymi efektami - zamiast zlecać niektóre roboty fachowcom. Tylko bieda społeczeństwa to usprawiedliwia. Ale jeśli budowniczy amator - spowoduje katastrofę w swoim domu - to już jego sprawa. Gorzej jeśli w administracji państwowej zarządza przedszkolanka. Efekty widać gołym okiem.
 
Kierunek wykształcenia ma kolosalne znaczenie dla pracy jaką wykonujemy. Po to wlaśnie są kierunki studiów. Wyższa wiedza pedagogiczna ma znaczenie w pracy z dziećmi i młodzieżą. U nas najwięcej pożytku można wyciągnąć z wiedzy ekonomicznej, prawniczej, kierunków politechnicznych, ba nawet rolnictwa. Bo taki inżynier, zna chemię (np.leki, narkotyki, dopalacze), ochronę środowiska, zoologię, botanikę (cites, fito), budownictwo, zarządzanie (solidne wykształcenie, a nie płatne komplety na raty). Z powodu kierowników bez porządnego wykształcenia mamy tylko presję na statystykę, słupki, głupie pomysły - wszystko co powoduje, że jakoś można uzasadnić istnienie kierownika po wyższej szkoły gotowanie na gazie. My polacy mamy brzydką cechę, lubimy amatorszczyznę. Sami budujemy, malujemy, fryzjerujemy, często z marnymi efektami - zamiast zlecać niektóre roboty fachowcom. Tylko bieda społeczeństwa to usprawiedliwia. Ale jeśli budowniczy amator - spowoduje katastrofę w swoim domu - to już jego sprawa. Gorzej jeśli w administracji państwowej zarządza przedszkolanka. Efekty widać gołym okiem.

Braki w wykształceniu przekładają się w braki wyobrazni,strach pracować z absolwentem po liceum ogólnokształcącym, który nawet nie wie jak szukać wiedzy w lexie prawa,bo to już wyższa szkoła jazdy,ale wszystkie seriale do perfekcji są opanowane.Strach się bać.Zresztą, po co tracić czas na zdobywanie wiedzy,ale mniemanie o swojej osobie jest porażające.Mam nadzieję, że egzaminy które niebawem mają się rozpocząć dla kadry oficerów młodszych, wyeliminują z naszego grona nieradzących sobie z wiedzą przełożonych.
 
Kierunek wykształcenia ma kolosalne znaczenie dla pracy jaką wykonujemy. ...



Piszesz Kolego o pobożnych życzeniach, a to jest pewna różnica.
Nie znam osoby o której pisałeś, śmiem jednak przypuszczać, iż po wielu latach w cle lepszy może być z niego celnik niż przedszkolanka. Nie twierdzę, że tak jest! Po kilkunastu latach braku kontaktu z zawodem można przypuszczać niezdatność do jego wykonywania, ale również po kilkunastu latach w celnictwie (dobrze przepracowanych), można założyć odpowiednie kwalifikacje. Powtórzę- nie musi tak być, lecz "wycięcie" takiego jedynie "z założenia" i wg "schematu" będzie taką samą głupotą jak te, na które codziennie narzekamy. Owszem, jak pisze Sara, egzamin może być odpowiednim weryfikatorem! MOŻE ...!
 
co rybka - uderz w stół a nożyce się odezwą - wszyscy doskonale wiemy, że klakier ma rację tylko zbyt wielu boi się, że gdyby zastosować właściwe kryteria wykształcenia w naszym zawodzie to bardzo wiele osób musiałoby poszukać sobie innej pracy (chociażby cała ta zgraja historyków itd) - ale jak tu zrezygnować dobrowolnie z takich prestiżowych stanowisk:D
 
co rybka - uderz w stół a nożyce się odezwą - wszyscy doskonale wiemy, że klakier ma rację tylko zbyt wielu boi się, że gdyby zastosować właściwe kryteria wykształcenia w naszym zawodzie to bardzo wiele osób musiałoby poszukać sobie innej pracy (chociażby cała ta zgraja historyków itd) - ale jak tu zrezygnować dobrowolnie z takich prestiżowych stanowisk:D


To też prawda Tomciu! Jak również prawdą jest, iż poważna większość nie czyta uważnie ani tego co piszą inni, ani nawet tego, co jest podstawą ich codziennej pracy.
ps
Chyba mogę przypuszczać, że rację przyznawałeś nie klakierowi lecz krakerowi ?!
 
Rybka już ty nie rób się taki "wujek dobra rada" i co z tego, że niepoprawnie napisałem nik jaki sobie ktoś tam wymyślił - ale jak widać domyśliłeś się, o którą wypowiedź mi chodziło ???? A jak tam twoje wykształcenie? Jaki kierunek ukończyłaś/eś bo nie dosłyszałem?????
 
znowu łapiecie sie za słówka i bawicie w udowadnianie wyższości piekarza nad młynarzem - a pseudozwiązki cieszą się z waszej głupoty i ubijają kolejny interes z SSC i DIC - i oni rozdają prawdziwe pieniądze i podejmują prawdziwe decyzje a nie bawią się w wirtualne gierki słowne - pomyślcie o tym przez chwilę poprawiając po sobie błędy ortograficzne
 
Rybka już ty nie rób się taki "wujek dobra rada" i co z tego, że niepoprawnie napisałem nik jaki sobie ktoś tam wymyślił - ale jak widać domyśliłeś się, o którą wypowiedź mi chodziło ???? A jak tam twoje wykształcenie? Jaki kierunek ukończyłaś/eś bo nie dosłyszałem?????


Żadnego nie ukończyłem. Zadowolony?
Jestem wobec tego głupcem do potęgi n-tej, na niczym się nie znam i nie mam prawa wypowiadać się w żadnym temacie?!
Daruj sobie. Po raz kolejny widzę, że "wykształcenie" jest ślepe i głuche na postawę obiektywną. Zapewne daje jakąś "wiedzę", ale odbiera "myślenie" i zwykłe człowieczeństwo! To nie brak wykształcenia niszczy naszą Służbę, to brak Ludzi !!!
 
I co Rybka - kompleksik wyszedł????? Nie, wykształcenie nie odbiera rozumu..... Ale prosta przyzwoitość wypada nie udawać lekarza kiedy się nim nie jest, a u nas w cle wszyscy są specjalistami w zakresie prawa, a szczególnie ci, którzy nie mają prawniczego wykształcenia......
Nie zabraniam nikomu wypowiadać na jakikolwiek temat, ale zauważ, że podjęcie w naszej służbie kwestii właściwego wykształcenia na danych stanowiskach zawsze powoduje ataki ze strony hamulcowych (a jest ich nie mało w cle) i wyśmiewanie osób, które taki temat postanowiły podjąć.......
I zawsze się to odbija na służbie - przy każdej okazji, np. mianowanie na nowe stopnie (kłótnia o wykształcenie, że aż można popłakać się ze śmiechu - potem okazuje się, że jak ktoś ma doktorat, to liczy mu się punkty ja za studium podyplomowe, ZZ oczywiście to przyklepują z prostej przyczyny, bo mają o tym pojęcie ja wilk o gwiazdach....... Zaraz znowu wyjdzie kwestia wykształcenia przy okazji wartościowania i znowu podniosą się głosy próbujące zdeprecjonować odpowiednie przygotowanie merytoryczne to wykonywania zadań SC - znowu będziemy wysłuchiwać tych bredni o tym, że tylko staż powinien być brany pod uwagę i w dodatku najważniejszy jest ten, który posiadają funkcjonariusze celni zatrudnieni do 1997 r. Natomiast wszystkich pozostałych należy potraktować jak funkcjonariuszy w służbie przygotowawczej ...)
Niestety podejmowanie w życiu decyzji powoduje w późniejszym czasie segregację ludzi (odnoszę to głównie do wykształcenia), każdy ma szansę w młodości....... I ta segregacja prędzej czy później następuje - jednak u nas w SC nosi ona znamiona rewolucji bolszewickiej - znaczy człowiek posiadający odpowiednie wykształcenie jest niepożądany.
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry