Społeczny Inspektor Pracy

Telefon od szefa na urlopie to też praca

Będąc na urlopie, nie musisz odbierać telefonu od szefa. Jeżeli jednak on nie ustępuje, a Ty zamiast cieszyć się z odpoczynku, wisisz na telefonie - możesz domagać się dodatkowego wynagrodzenia.
Gdy szef dzwoni do pracownika, przebywającego na urlopie, może być to uznane za świadczenie pracy, gdyż jest dyspozycyjny dla swojego pracodawcy, mimo nieobecności w firmie.
Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, pracownik ma prawo domagać się uznania tego dnia za dzień pracy, zapłaty pełnego wynagrodzenia oraz udzielenia mu urlopu wypoczynkowego w innym dniu - pisze "Forsal.pl"
Osoba, która korzysta z urlopu wypoczynkowego, nie powinna wykonywać żadnych czynności związanych z pracą. Dlatego pracownik nie ma obowiązku odbierania telefonu od szefa. Zasadniczo nie ma znaczenia, czy chodzi o telefon prywatny czy służbowy.
Pracodawca nie może z tego powodu wyciągnąć wobec niego żadnych konsekwencji. Gdyby zdecydował się np. na wypowiedzenie czy nałożenie kary porządkowej, jego działanie byłoby bezprawne. Co do tego eksperci są zgodni. Zresztą w razie sporu trudno będzie dowieść, czy urlopowicz nie odbierał komórki celowo czy np. dlatego, że nie było zasięgu.
Można zostawić w domu
Pracodawca nie powinien też wymagać, aby podwładny zabierał na urlop służbową komórkę, chyba, że szczególne zasady korzystania przez pracownika z takiego telefonu podczas wypoczynku są zapisane np. w regulaminie pracy.
Jest jednak wyjątek...
Tylko w jednym przypadku pracodawca może skontaktować się z pracownikiem - jeżeli chce go odwołać z urlopu.
Kodeks Pracy mówi, że pracodawcy wolno odwołać pracownika z urlopu w przypadku, gdy następują okoliczności wymagające niezbędnej obecności tego pracownika. Okoliczności te muszą być niemożliwe do przewidzenia w chwili, gdy pracownik rozpoczynał urlop.

Pracownik nie ma prawa kwestionować takiego polecenia pracodawcy i musi się stawić w pracy. Odmowa stawienia się w pracy będzie zinterpretowana jako naruszenie obowiązków pracowniczych.

Dlatego też nie masz wyjścia - odwołanie z urlopu oznacza, że musisz pożegnać się z wypoczynkiem i wrócić do pracy. Urlop tak czy inaczej będzie zmarnowany, ale pamiętaj, że w takiej sytuacji pracodawca ma obowiązek pokrycia poniesionych przez Ciebie kosztów "bezpośrednio związanych z odwołaniem Cię z urlopu".

Kodeks Pracy nie precyzuje jednak, jakie to koszty. Zwrócone mogą być tylko te, które pracownik potrafi udokumentować. O ile posiadasz rachunki, możesz domagać się zwrotu kosztów wycieczki, przejazdu powrotnego, obowiązkowych szczepień
 
kontrola z PIP

W dniu dzisiejszym rozpoczęli kontrolę warunków pracy (niestety tylko pod kontem "cywili") inspektorzy z PIP na terenie działania UC II w Łodzi. Najpierw mieli spotkanie z naczelnikiem, a następnie ze SIP oraz stroną związkową. Dokonali wstępnych oględzin budynku. Zwracali uwagę na warunki socjalne, zagęszczenie osób w pokojach, oświetlenie dzienne i sztuczne, miejsce pracy z komputerem, stosunek okien do powierzchni. W ich zainteresowaniu znalazła się wentylacja budynku, stan sanitariatów i zaopatrzenie pracowników w środki czystości, warunki termiczne w pokojach, stan instalacji, stan pPOŻ, archiwum, zabezpieczenia antypoślizgowe na klatce schodowej, palarnia, stan wykładzin i wody. Na koniec spotkali się z właścicielem budynku.
 
ile przerw w pracy

Dla wszystkich zatrudnionych
Jeżeli pracujesz 6 lub więcej godzin w ciągu doby, masz prawo do kwadransa odpoczynku. Nie ma znaczenia, czy jesteś zatrudniona na pół, czy na cały etat. Przerwa ta jest wliczana do czasu pracy (tzn. nie przedłuża twojego dnia pracy). Przepisy nie wskazują konkretnego momentu, w którym masz mieć przerwę.
Decyzja, kiedy ci jej udzielić, należy do pracodawcy. Nie musi on ustalać jednej pory odpoczynku dla wszystkich podwładnych. Nie wolno mu jednak wyznaczyć przerwy w godzinie rozpoczęcia lub zakończenia pracy. Prowadziłoby to do skrócenia czasu pracy, co jest sprzeczne z celem, jakiemu ma służyć przerwa (odpoczynek, zjedzenie posiłku).
Przy komputerze
Gdy pracujesz przy komputerze, należy ci się 5-minutowa przerwa po każdej godzinie pracy. Pracodawca musi wliczyć ją do czasu pracy. Nie masz prawa sumować tych przerw ani przesunąć ich na koniec lub początek dnia (by np. przychodzić do firmy później albo wychodzić wcześniej).
Musisz je wykorzystywać zgodnie z przepisami, czyli co godzinę. Co więcej, szef może ci w tym czasie powierzyć inne zadania. Nie mogą one jednak wymagać użycia komputera.
Dla inwalidów
Jeżeli jesteś osobą niepełnosprawną masz prawo do dodatkowej przerwy na gimnastykę usprawniającą lub wypoczynek. Czas przerwy wynosi 15 minut i jest wliczany do czasu pracy. Prawo do przerwy przysługuje ci od chwili przedstawienia pracodawcy orzeczenia o niepełnosprawności. Wystawia je lekarz orzecznik ZUS.
Obiadowa
Pracodawca ma prawo wprowadzić dodatkową przerwę np. na zjedzenie obiadu. Nie może być ona dłuższa niż 60 minut. Przerwa ta nie jest wliczana do czasu pracy. Jeżeli więc w twojej firmie ją wprowadzono, szef ma prawo wydłużyć dzień pracy o czas jej trwania. Pracodawca nie musi pytać pracowników o zgodę na wprowadzenie przerwy dodatkowej. Jednak informacja, że taka obowiązuje, musi się znaleźć w regulaminie pracy. Jeśli chcesz zrezygnować z tej przerwy i wychodzić z pracy wcześniej, musisz uzyskać zgodę pracodawcy.
Na karmienie piersią
Jeżeli karmisz dziecko piersią i pracujesz przynajmniej 4 godziny w ciągu dnia, masz prawo do dodatkowych przerw. Ich długość zależy od czasu pracy i liczby dzieci, które karmisz. Przepisy nie precyzują do jakiego wieku dziecka masz taki przywilej, szef może jednak zażądać zaświadczenia od lekarza, że karmisz piersią.
• Jeśli pracujesz od 4 do 6 godzin dziennie, masz prawo do jednej 30- lub 45-minutowej przerwy (w zależności czy karmisz jedno, czy więcej dzieci).
• Jeśli pracujesz 6 i więcej godzin dziennie i karmisz jedno dziecko, należą ci się dwie przerwy po 30 minut każda. Gdy karmisz piersią więcej dzieci, masz prawo do dwóch przerw po 45 minut każda. Na twój wniosek przerwy te mogą być udzielane łącznie. Jeśli więc pracujesz 8 godzin dziennie i karmisz dwoje dzieci, możesz wziąć jedną przerwę trwającą1,5 godziny. Możesz również, zamiast brać przerwy, kończyć pracę wcześniej lub zaczynać ją później.
Małgorzata Zimińska
Podstawa prawna: Kp, Rozporządzenie Ministra Pracy i polityki socjalnej z 1 grudnia 1998 r w sprawie bezpieczeństwa pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory. Ust. z 27 sierpnia 1997 r o rehabilitacji zawodowej i zatrudnianiu niepełnosprawnych.
 
Fiskus potraktuje szkła kontaktowe jak okulary. Dotyczy to tylko sytuacji, gdy zaleci je lekarz. Wtedy pracownik nie zapłaci PIT

Coraz więcej firm zwraca swoim podwładnym wydatki na okulary. Teraz taka procedura obejmie także szkła kontaktowe. Pod warunkiem jednak, że zaleci je lekarz. Wówczas fiskus potraktuje szła jak okulary, a pracownik nie zapłaci PIT – informuje w dzisiejszym wydaniu ”Rzeczpospolita”.


”Wiele firm zwraca swoim pracownikom wydatki na okulary, jeśli zaleci je okulista i są niezbędne do pracy przy komputerze. Fiskus od dawna pozwala na zwolnienie ich z podatku. – Przepisy nie nadążają jednak za bogactwem zdarzeń. Część osób nie może bowiem nosić okularów ze względu np. na astygmatyzm – mówi Paweł Nocznicki, doradca podatkowy w Accreo Taxand” – czytamy w ”Rzeczpospolitej”. ”Dobrą wiadomością dla tych pracowników jest interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie nr IPPB2/415-551/09-4/LK. Wynika z niej, że do szkieł kontaktowych można zastosować taką samą preferencję. Dyrektor IS rozpatrywał przypadek instytutu, który częściowo – do 300 zł – zwraca pracownikom wydatki na okulary do pracy przy komputerze, jeżeli zalecił je lekarz okulista i po przedstawieniu faktury. Instytut chce jednak zmienić swoje wewnętrzne zarządzenie o refundacji tych wydatków w taki sposób, by obejmowało również soczewki” – czytamy dalej.

Fiskus przyznał rację pracodawcy, iż szkła kontaktowe pełnią taką samą funkcję jak okulary. Do obu można więc zastosować zwolnienie, o którym mówi art.21 ust.1 pkt 11 ustawy o PIT, dotyczące świadczeń rzeczowych i ekwiwalentów za nie przysługujących na podstawie przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy. Pismo to stanowi przełom, ponieważ pozwala rozszerzyć preferencje o nową kategorię stanów faktycznych, nieujętych wprost w przepisach” – dodaje ”Rzeczpospolita”.
 
Jak nas szefowie bzykają na kasę!

Fiskus potraktuje szkła kontaktowe jak okulary. Dotyczy to tylko sytuacji, gdy zaleci je lekarz. Wtedy pracownik nie zapłaci PIT

Coraz więcej firm zwraca swoim podwładnym wydatki na okulary. Teraz taka procedura obejmie także szkła kontaktowe. Pod warunkiem jednak, że zaleci je lekarz. Wówczas fiskus potraktuje szła jak okulary, a pracownik nie zapłaci PIT – informuje w dzisiejszym wydaniu ”Rzeczpospolita”.


”Wiele firm zwraca swoim pracownikom wydatki na okulary, jeśli zaleci je okulista i są niezbędne do pracy przy komputerze. Fiskus od dawna pozwala na zwolnienie ich z podatku. – Przepisy nie nadążają jednak za bogactwem zdarzeń. Część osób nie może bowiem nosić okularów ze względu np. na astygmatyzm – mówi Paweł Nocznicki, doradca podatkowy w Accreo Taxand” – czytamy w ”Rzeczpospolitej”. ”Dobrą wiadomością dla tych pracowników jest interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie nr IPPB2/415-551/09-4/LK. Wynika z niej, że do szkieł kontaktowych można zastosować taką samą preferencję. Dyrektor IS rozpatrywał przypadek instytutu, który częściowo – do 300 zł – zwraca pracownikom wydatki na okulary do pracy przy komputerze, jeżeli zalecił je lekarz okulista i po przedstawieniu faktury. Instytut chce jednak zmienić swoje wewnętrzne zarządzenie o refundacji tych wydatków w taki sposób, by obejmowało również soczewki” – czytamy dalej.

Fiskus przyznał rację pracodawcy, iż szkła kontaktowe pełnią taką samą funkcję jak okulary. Do obu można więc zastosować zwolnienie, o którym mówi art.21 ust.1 pkt 11 ustawy o PIT, dotyczące świadczeń rzeczowych i ekwiwalentów za nie przysługujących na podstawie przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy. Pismo to stanowi przełom, ponieważ pozwala rozszerzyć preferencje o nową kategorię stanów faktycznych, nieujętych wprost w przepisach” – dodaje ”Rzeczpospolita”.



Może to i ważne, to karmienie piersią i podatki od okularów, ale może by się kolega Przewodniczący zainteresował sprawami, na temat których koledzy się na forum produkują.
Kolega Przewodniczący pewnie do emerytury będzie rachmistrzem, a tu pod bokiem w pionie P. Walczaka powstają wirtualne referaty mobilne, które z rachmistrzów robią oficerów.
Piszą, że BzykAnka niejedno ma w UC II damskie imię. Wystarczy przejrzeć listy awansowe, które kolega Przewodniczący w ramach związkowych konsultacji podpisuje. Klucz awansowania w UC II Łódź dla niektórych jest prosty: w stopniu, w stanowisku, w uposażeniu, w stopniu, w stanowisku, w uposażeniu... i do tego strajkowa podwyżka, i tak co pół roku. Wystarczy przeanalizować ostatnie trzy, cztery lata. Listy dostępne u kierowniczki ogólnego. Żadna tajemnica. Jakoś nie widzę wyjątkowych sukcesów u obadarowanych. Z czegoś te promocje wynikają, albo ktoś robi ,, za ucho ,, albo ma na kogoś haka, albo pracuje zadkiem. O ile to nie problem, proszę o przesłanie list na skrzynki związkowe.

Mam nadzieję, że ze zredagowaniem pism do DIC i NUCII kolega Przewodniczący nie będzie miał większych problemów.
 
Polit

No i kolega jest w "mylnym błędzie" - jak powiada nasz klasyk. ZZ (ZZSC, SNPiA, Solidarność, Celnicy.PL-bo takie działają w Naszej IC) nie podpisują żadnych list awansowych (w ramach konsultacji społecznych) już jakieś 7 lat.
Corocznie jest kierowane pismo do DIC (przed awansami) o podanie do wiadomości list awansowych.Dopiero jak FZZSC zaczęła naciskać na SSC, to DIC od roku publikują je na stronach IC, a i tak trzeba się dopominać ich zamieszczenia. ZZ nie mają wiedzy kto jest typowany do awansu. Jedyny wyjątek to były ostatnie awanse FC w stopniu (w ramach korpusu) przeznaczone dla osób które się odwołały za pośrednictwem FZZSC do SSC.
Listy awansowe są w kadrach, a nie u kierowniczki ogólnego. ZZ nie mają takowych list, więc nie mogę ich przesłać koledze. Trzeba pamiętać, że ostateczny kształt list awansowych zatwierdza DIC i mogą się one różnić od list "wychodzących" z UC. Na pytanie ZZ odnośnie kryteriów przyjętych przy awansowaniu DIC udziela odpowiedzi, że awanse następują tylko i wyłącznie na pisemny wniosek przełożonego.
Mam nadzieję, że do emerytury nie będę rachmistrzem tym bardziej, że teraz jestem st.komisarzem akcyzowym - to tak na marginesie.
Proszę zwrócić uwagę kol.Polit, że ten wątek na forum ma z założenia dotyczyć spraw związanych z BHP. Plotki, ploteczki ... domysły są zamieszczane w innym wątku.
 
Afrykańskie standardy

No i kolega jest w "mylnym błędzie" - jak powiada nasz klasyk. ZZ (ZZSC, SNPiA, Solidarność, Celnicy.PL-bo takie działają w Naszej IC) nie podpisują żadnych list awansowych (w ramach konsultacji społecznych) już jakieś 7 lat.
Corocznie jest kierowane pismo do DIC (przed awansami) o podanie do wiadomości list awansowych.Dopiero jak FZZSC zaczęła naciskać na SSC, to DIC od roku publikują je na stronach IC, a i tak trzeba się dopominać ich zamieszczenia. ZZ nie mają wiedzy kto jest typowany do awansu. Jedyny wyjątek to były ostatnie awanse FC w stopniu (w ramach korpusu) przeznaczone dla osób które się odwołały za pośrednictwem FZZSC do SSC.
Listy awansowe są w kadrach, a nie u kierowniczki ogólnego. ZZ nie mają takowych list, więc nie mogę ich przesłać koledze. Trzeba pamiętać, że ostateczny kształt list awansowych zatwierdza DIC i mogą się one różnić od list "wychodzących" z UC. Na pytanie ZZ odnośnie kryteriów przyjętych przy awansowaniu DIC udziela odpowiedzi, że awanse następują tylko i wyłącznie na pisemny wniosek przełożonego.
Mam nadzieję, że do emerytury nie będę rachmistrzem tym bardziej, że teraz jestem st.komisarzem akcyzowym - to tak na marginesie.
Proszę zwrócić uwagę kol.Polit, że ten wątek na forum ma z założenia dotyczyć spraw związanych z BHP. Plotki, ploteczki ... domysły są zamieszczane w innym wątku.

Jasne, można się pośmiać i okpić temat. Można przeczytać własny post i stwierdzić, że mogę, ale mi się nie chcę, bo jeszcze mogę coś u mecenasowej ugrać (w końcu każdy z byłych przewodniczących ZZ w Łodzi był albo jest kierownikiem).
Czy jest jakiś problem żeby wyciągnąć od NUC Paprockiego albo mecenasowej Kędzierskiej listy z awansami UC II za ostatnie kilka lat i przesłać je związkowcom na skrzynki? Czy jest jakiś problem ze zredagowaniem tekstu (np.W związku z dochodzącymi do Zarządu ZZSC niepokojącymi sygnałami o nieprawidłowościach w awansowaniu i pozamerytorycznym promowaniu osób - vide: ostatnie ruchy kadrowe w Referacie Dochodzeniowo - Śledczym UCII Łódź, zwracam się z prośbą udostępnienie...).
A może jest jakiś problem z zapytaniem mecenasowej o tworzenie lipnych referatów? Tu masz przykładowy link do S. Siwego:

http://www.celnicy.pl/showthread.php?t=5674&page=18
o tworzeniu nowych komórek organizacyjnych przed wejściem ustawy o Służbie Celnej. Wystarczy zapytać.
 
Kolego BJ

napisałeś-
ZZ nie mają wiedzy kto jest typowany do awansu. Jedyny wyjątek to były ostatnie awanse FC w stopniu (w ramach korpusu) przeznaczone dla osób które się odwołały za pośrednictwem FZZSC do SSC.

jakie są efekty tych odwołań, czy możesz uchylić rąbka tajemnicy ?
 
faux pas

Jasne, można się pośmiać i okpić temat. Można przeczytać własny post i stwierdzić, że mogę, ale mi się nie chcę, bo jeszcze mogę coś u mecenasowej ugrać (w końcu każdy z byłych przewodniczących ZZ w Łodzi był albo jest kierownikiem).
Czy jest jakiś problem żeby wyciągnąć od NUC Paprockiego albo mecenasowej Kędzierskiej listy z awansami UC II za ostatnie kilka lat i przesłać je związkowcom na skrzynki? Czy jest jakiś problem ze zredagowaniem tekstu (np.W związku z dochodzącymi do Zarządu ZZSC niepokojącymi sygnałami o nieprawidłowościach w awansowaniu i pozamerytorycznym promowaniu osób - vide: ostatnie ruchy kadrowe w Referacie Dochodzeniowo - Śledczym UCII Łódź, zwracam się z prośbą udostępnienie...).
A może jest jakiś problem z zapytaniem mecenasowej o tworzenie lipnych referatów? Tu masz przykładowy link do S. Siwego:

http://www.celnicy.pl/showthread.php?t=5674&page=18
o tworzeniu nowych komórek organizacyjnych przed wejściem ustawy o Służbie Celnej. Wystarczy zapytać.

Szaleńcze!
Nie po to mecenasowa kędzierska poklepuje po łepetynie przewodniczącego zz w łodzi żeby ten jej robił koło pióra jakimiś tendencyjnymi pytaniami o awanse i podwyżki za bzykanie zastępców.Co to ma wspólnego z prawami pracowniczymi?To nie wypada pytać,to nieładnie,to be.
 
W trudnej sytuacji postawił rząd tych emerytów, którzy mimo osiągnięcia odpowiedniego wieku, dalej chcą być aktywni zawodowo

Teraz, by przejść na emeryturę, trzeba rozwiązać stosunek pracy. Inaczej mówiąc – zwolnić się z niej. Minister pracy Jolanta Fedak (51 l.) zapewniała, że już dzień później można się – już jako emeryt – zatrudnić ponownie.
Milczeniem pomijała co w sytuacji, gdy dzień później pracodawca nie będzie chciał emeryta zatrudnić. Rząd oczywiście liczył, że ta obawa zniechęci wiele osób, które nabędą prawa do świadczeń, by przeszły na emeryturę.
Co zatem zrobić, żeby nie stracić emerytury? Rozwiązania są dwa. Niestety, oba niezbyt korzystne. Bo można wybrać emeryturę i odejść z pracy lub wybrać pracę i zrezygnować z emerytury.
Rozwiązanie pierwsze: praca zamiast emerytury
Teoretycznie, aby zachować pieniądze, wystarczy jednego dnia zwolnić się z pracy, powiadomić o tym ZUS i następnego dnia z powrotem się zatrudnić. Wszystko jedno – w dotychczasowej albo w nowej firmie. W ten sposób można będzie pobierać i pensję, i emeryturę.
Tu jednak pojawia się problem – na takie rozwiązanie musi się zgodzić pracodawca. W wielu przypadkach osoby, które odejdą z pracy, wcale nie dostaną szansy na ponowne zatrudnienie. Nawet resort pracy przyznał, że nie da swoim urzędnikom gwarancji zatrudnienia, jeśli będą próbować skorzystać z tej metody. W administracji państwowej na każde wolne stanowisko trzeba bowiem rozpisać konkurs. Nie ma więc pewności, czy świeżo upieczony emeryt odzyska swoje dawne stanowisko.
Uwaga! Jest jeszcze jedno poważne niebezpieczeństwo. Nie ma wcale pewności, że nawet jeśli zostaniemy ponownie zatrudnieni to na tych samych warunkach. Może się okazać, że zostaną nam zaproponowane np. niższe zarobki.
Rozwiązanie drugie: emerytura zamiast pracy
Ci, którzy wybiorą emeryturę zamiast pracy, muszą do końca września przedstawić w ZUS umowę o rozwiązaniu stosunku pracy. Osoby, które tego nie zrobią, w październiku nie dostaną już emerytury. Zakład zawiesi im wypłatę świadczenia. Jeśli więc decydujemy się na pieniądze z ZUS, to już powinniśmy podejmować decyzję o złożeniu wypowiedzenia z pracy. A to dlatego, że emerytów, którzy pracują w swoim miejscu pracy od lat, obowiązuje najczęściej trzymiesięczny okres wypowiedzenia.
Ci, którzy prawo do emerytury zyskali po 1 stycznia 2011 roku wyboru nie mają – muszą po prostu odejść z pracy. Bez tego ZUS nie zacznie im wypłacać świadczeń.
 
odpowiedzialność za złożenie PITa po terminie

Nawet jeżeli spóźniliśmy się jedynie o kilka dni z deklaracją PIT, powinniśmy jak najszybciej wywiązać się z tego obowiązku. Mimo że zeznanie złożone po terminie jest ważne, a urząd nie ma prawa odmówić jego przyjęcia, podatnik powinien liczyć się z konsekwencjami karnymi skarbowymi.

Jakie kary przewiduje prawo
Zgodnie z przepisem zawartym w art. 56 § 4 Kodeksu karnego skarbowego podatnik, który mimo ujawnienia przedmiotu lub podstawy opodatkowania nie składa w terminie organowi podatkowemu lub płatnikowi deklaracji lub oświadczenia podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe.
Kara grzywny za wykroczenie skarbowe może wynosić od 138,60 zł do 27.720 zł, w praktyce jednak ta najwyższa wysokość kary zdarza się bardzo rzadko. Najczęściej spóźnialski podatnik zostanie ukarany mandatem w wysokości do 2.772 zł. Taka bowiem jest maksymalna wysokość mandatu, obliczona jako dwukrotność minimalnego wynagrodzenia, które obecnie wynosi 1386 zł.
Wysokość kary nakładanej przez urzędy zależy od tego, czy będzie to wykroczenie, czy przestępstwo karne skarbowe. Natomiast to, czy podatnik popełnił wykroczenie, czy przestępstwo karne skarbowe zależy od tego, ile będzie wynosiła niezapłacona kwota podatku. Jeżeli kwota nie przekroczy 6930 zł, czyli pięciokrotności najniższego wynagrodzenia za pracę, będzie to wykroczenie, powyżej tej kwoty - przestępstwo karno skarbowe. Grzywna za przestępstwo wyznaczana jest już przez sądy.
Prawo daje jednak możliwość uniknięcia kary za nieterminowe złożenie zeznania rocznego. Należy jak najszybciej powiadomić urząd o niezłożonym przez nas w terminie zeznaniu podatkowym, zanim sam urząd zorientuje się, że dokumentów od nas nie ma, po czym uregulować należny podatek.

Jak skorzystać z czynnego żalu
Podatnik może zapewnić sobie bezkarność poprzez złożenie tzw. czynnego żalu, czyli dokumentu powiadamiającego urząd o popełnieniu czynu zabronionego. Prawidłowo złożony czynny żal uwalnia od odpowiedzialności karnej.
Czynny żal jest prawnie uregulowany w Kodeksie karnym skarbowym w art.16, w którym czytamy, że karze za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe nie podlega sprawca, który po popełnieniu czynu zabronionego zawiadomił o tym organ powołany do ścigania, ujawniając istotne okoliczności tego czynu, w szczególności osoby współdziałające w jego popełnieniu.
Podstawą skorzystania z czynnego żalu jest uregulowanie należności podatkowych (art.16 §2 k.k.s.). Podatek należy zapłacić w terminie wyznaczonym przez organ podatkowy, a ściśle mówiąc, uiścić w całości określoną należność, uszczuploną popełnionym czynem zabronionym.
Okazuje się, że w praktyce niektórzy podatnicy najpierw płacą zaległy podatek, a dopiero później składają czynny żal. Jest to logiczne działanie i zwykle pozwala zaoszczędzić podatnikowi konieczności późniejszych kontaktów z fiskusem. Natomiast nie zmienia to sytuacji z punktu widzenia urzędu podatkowego, ponieważ czynny żal odnosi taki sam skutek, jeżeli zapłata podatku nastąpi dopiero w terminie wyznaczonym przez urząd. Ponadto w praktyce można próbować wynegocjować z urzędem dogodny dla siebie termin zapłaty.
 
Co na to SIP?

:)na podstawie ustawy z 24.06.83r. o społecznej inspekcji pracy (Dz.U.Nr 35, poz.163) od dnia 22.04.2008r.działają w naszej IC:
1. zakładowy społeczny inspektor pracy-Zygmunt Wiśniewski (z UC II skarbiec)
2. wydziałowy inspektor pracy-Zbigniew Kubiak (z UC II)
3. wydziałowy inspektor pracy-Radoslaw Marchwicki (z UC I)

Nasi koledzy są otwarci na wszelakie uwagi o bezpieczeństwie i higienie w naszych miejscach pracy (biurach,stałych nadzorach ...) dlatego : ...klik,klik... :cool: lub osobiście.


Czekamy na głos byłego Społecznego Inspektora Pracy IC Łódź !
Na kogo donosi i za co Dorota Helena Bakłażan się mści?
Za Grzecha co płaci państwowymi za głębokie gardło, a może za Jarka co lubi egzotyczne lody?
 
Czekamy na głos byłego Społecznego Inspektora Pracy IC Łódź !
Na kogo donosi i za co Dorota Helena Bakłażan się mści?
Za Grzecha co płaci państwowymi za głębokie gardło, a może za Jarka co lubi egzotyczne lody?
Witam Przyjaciół.
Dobrze, że FORUM żyje .Wszyscy wiemy, że w Łodzi to układ przejściowy, pewnie muszą się nachapać. W skali kraju to nie są duże pieniądze.
Ziemia obiecana dla DICów z prowincji?
Pozdrawiam FORUMOWICZÓW
 
Witam Przyjaciół.
Wszyscy wiemy, że w Łodzi to układ przejściowy...

Dyr. IC Łódź Dorota K.wytoczyła latem wobec SIPa lokalne działka, że nieposłuchany i chorowity i do układu niepasujący, że zaprzyjaźnić z kadrą się nie chce.
Wiadomo co w trawie u Doroty ulubienicy Forum w temacie wypiszczało?.:confused:
 
Back
Do góry