Dzięki za ten wpis, bo pozwala mi wyrazić swoje zdanie na temat tego co się dzieje na granicy w związku z wprowadzeniem obostrzonych norm przywozowych.
Abstrahując od informacji, czy rząd musiał czy nie musiał wprowadzać te normy chcę wyjaśnić, że wobec faktu totalnej ignorancji władzy i nieprzygotowania do tematu, gdyybym był na miejscu funkcjonariszy z np. Medyki na pewno nie pojawiłbym się na służbie. To jest moje prywatne zdanie i proszę się nim w żaden sposób nie sugerować.
Nie namawiam do powyższego, ale po tym co tam ma miejsce dzisiaj - vide topic:
blokada Medyki ja po prostu tak bym zrobił. Jeżeli Państwo nie potrafi zadbać o to abym nie był zakładnikiem przemytników, to proszę wybaczyć, ale o czym w ogóle rozmawiamy.
Dlaczego tak bym postąpił?
jeżeli ktoś jest aż tak nieodpowiedzialny, że naraża mienie i zdrowie swoich podwładnych poprzez brak koordynacji działań z innymi służbami inaczej niż tylko poprzez pisma(nie mamy nawet pewności czy były realne uzgodnienia), sam sobie jest winien i powinien sam jechac w tych dniach na granicę
PS.
A tak na marginesie. Tematy tego typu stają się już nudne. Pisałem już bowiem, że po proteście zgłosiłem się na ochotnika do przeniesienia(nie było jeszcze wtedy mowy o jakichkolwiek gratyfikacjach finansowych), jednak dyrekcja odmówiła zgody.