W ten sposób można wytłumaczyć wszystko. Charakter, specyfika pracy, terminy i co tam kto jeszcze chce. Tylko, że jak nie pojawią się ludzie w oddziałach, to właśnie z takich komórek, jak CDSy, CKKi czy inne będą brane odwody dla zapewnienia ciągłości odpraw. Tak było w 2008 r. Całe szczęście, że jednak wtedy większość ludzi rozumiała o co w tym wszystkim chodzi. Dzisiaj widzę, że na horyzoncie młodzież dostrzega jedynie premię kwartalną i awans raz do roku, a starzy, jak chcą, to niech się rzucają. Oni i tak a awansują, co najwyżej, co 5 lat, więc nie mają wiele do stracenia poza premią kwartalną. Co do manifestacji w Warszawie, to będzie ona miała taki wpływ, jak malowanie kredą po asfalcie w Brukseli w wyrazie sprzeciwu dla wybuchowych happeningów organizowanych przez lekarzy i inżynierów z Orientu, Lewantu i Berberi.Pozwolę sobie zobrazować skutek oraz wpływ moje nieobecności 15.05 czy też innego dnia na działanie SCS. Pełnię służbę od około 3 lat w CDS. Ludzie znający charakterystykę pracy w tych komórkach na pewno wiedzą jak to wygląda - terminy izbowe, sądowe itd - generalnie praca "ciągła". Czy kogoś ruszy, że nie będzie mnie w pracy w danym dniu? Raczej nie. Czy będzie to miało jakiś realny wpływ na ruszenie sprawy poza tzw. "solidarnością mundurową"? Też nie. I może zaraz zaczną się krzyki, że jak "trwoga" to każdy patrzy na granicę czy też inne OC, ale to właśnie w ich siła. Dlatego też w moim przypadku i myślę, że wielu ludzi najlepszym rozwiązaniem jest udział w manifestacji w Warszawie
Ostatnia edycja: