Chociaż w moim przypadku jest to większą kwota, to też nie jest bardzo istotna w moim domowym budżecie. Złożyłem pozew dla zasady. Po prostu nie lubię być okradany. Nie możemy im tego odpuścić. Okradli nas wszystkich na kilkumilionową kwotę, licząc na to, że nie będzie nam się chciało o to walczyć.
Dyrektorzy zadziałali nie tylko na naszą szkodę, przecież odprowadzili składki nie tylko z naszych pensji, ale też z budżetu izb którymi zarządzają, a to jest już działanie na szkodę instytucji, co zdaje się jest przestępstwem, którym powinien zająć się prokurator.
Gdyby ktoś mi ukradł stary rower, pewnie też nie zgłosiłbym tego na Policję, ale gdyby złodziej jeździł na tym rowerze wokół mojego domu i śmiał mi się w twarz, znając sprawcę bym to zgłosił, chociaż stary rower to mała strata a jego kradzeż to okazja do kupienia nowego.
A w moim wpisie chodziło mi raczej o zaangażowanie młodych w działalność związkową, nie można tylko czekać aż ktoś coś dla mnie załatwi. Nieobecni nie mają głosu. Zakładajcie swoje koła związkowe, jeśli będzie Was w Waszych izbach wystarczająco dużo, to młodzi mogą przejąć władzę w lokalnych związkach i nadawać kierunki działaniom i negocjować z dyrektorami pilnując swoich spraw.
A tematy na forum poruszajcie jakie chcecie, wątki umierają nie dlatego, że znalazły się 2 lub 3 osoby które wyśmiały temat ale dlatego, że zainteresowani nie ciągną tematu.Fakt, starzy czasem trochę trollują w młodzieżowych wątkach, ale ze wzajemnością.
Ile było prześmiewczych lub krytycznych wpisów młodych, że starzy rozmawiają tylko o emeryturach? I co? Jakoś wątek nie umarł.