Porozumienie z SG

AK-47

Nowy użytkownik
Dołączył
17 Marzec 2008
Posty
89
Punkty reakcji
0
Miasto
Dziki Wschód
Nie wiem czy wszędzie jest tak samo, ale w tym OC gdzie ja pracuje to już mnie szlak trafia. WOP-ki zamiast wykonywać zadania które mają jako podstawowe na granicy (sprawdzanie paszportów, wiz, stanów technicznych, ubezpieczeń, itp. oraz b. ważny sztamp) nie robią nic innego tylko podsyłają wnioski. Zdarza się nawet że ich funkcjusze przyciągają z drogi pojazd bez ważnego OC, czy też bez sztampa - to jest nie ważne bo i tak kilka wniosków na zmianę musi być. Nikt się tym nie przejmuje. Mało że dezorganizują nam pracę to jeszcze gdy podróżny jest agresywny to doprosić się o pomoc jest prawie niemożliwe (czas oczekiwania na ekipę SG ok 15 min) Lecz gdy jedzie auto które na kilometr śmierdzi fajką to biegną z kwitem tylko szum. Natomiast gdy mają już pewne info od ucha to tylko mała przyczjaka na szlabanie i trafiony po naszych :mad:
Pytam się wiec naszego naczalstwa - gdzie tu jest współpraca ?? To porozumienie to jednostronny pakt. Naszymi rękoma robią sobie wyniki nie pilnując swoich podstawowych zadań. Niech ktoś się tym w końcu zajmie
 
porozumienie;)

Porozumienie jest takie ze Oni robia na nas wyniki a my jak barany na rzeź. Jaka służba takie traktowanie. Wazne żeby kierownikowi i naczelnikowi glowa nie spadla bo nie bedzie komu dac awansu;););)
 
Służba Celna lubi pokazywać się w towarzystwie różnych służb mundurowych. Mnie wewnątrz kraju śmieszy udział celników w akcjach prawadzonych przez Policję a skierowanych wobec kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego. Była np. akcja BUS, po wypadku z busem wiozącym za dużo ludzi. W takich akcjach de facto celnicy wspomagają policję w ujawnianiu wykroczeń drogowych, większość ujawnień i tak pozostaje poza zakresem SC i karają policjanci. Jakiś przemycik wpadnie co najwyżej przy okazji. No ale w miediach łądnie wygląda jak celnik ramię w ramię z Policjantem na drodze stoi.
 
No tak To porozumienie ładnie wygląda na papierze. Rzeczywistość jest straszna. Gnoją nas z każdej strony. A my na dole nie możemy nic zrobić. Z punktu widzenia zwyczajnego celnika jesteśmy poddanymi SG. Co im do głowy przyjdzie, funkcjonariusz SC musi wykonać. Bo po co samemu narażać się u podróżnych ( podczas kontroli) lub na błędy w papierach (sprawy pisane przez nas po ich ujawnieniach) No ale najważniejsze żeby naczalstwo było zadowolone.

PS. Cytat z rozmowy z jednym z f. SG " My musimy mieć wyniki i nie ważne jakimi rękami. Mamy porozumienie z wami, policją, ITD, i zawsze coś da się zepchnąć na inną służbę a wynik zaliczyć na siebie. Mamy mocne lobby tam na górze które nam funduje takie uprawnienia" nic dodać nic ująć
 
Straż Graniczna robie sobie wokół siebie świetny PR. Uruchamia nowe placówki wewnątrz kraju (np. w Rudzie Slaskiej). W ocenie przeciętnego obywatela są bardziej operatywni i wdoczni niż Służba Celna.

Szkoda, że SC dała się zepchnąć do takiej roli. Mogło przecież być inaczej - wszak granic ubywa a straży granicznej jakby ciągle tyle samo lub więcej. U nich nie było/nie ma alokacji, przesunięć.

Zasdania SG z granic wewnątrzunijnych oraz wewnątrz kraju mogła śmiało przejąć SC a SG pozostać parawpolicyjną służbą do ochrony zewnątrznych granic UE. Wiedać jednak kto i jak lobbował za swoimi służbami. W SG był dobry lobbing i pomysł na siebie. W SC ciągłe kopanie się, rozgrywki i brak pomysłu, czym ta formacja ma być do końca.
 
Na Medyce SG to tylko paszporty potrafi sprawdzać,pisać na celników notatki oraz RUC-ki a jak jakaś zadyma to sie odrazu po budkach chowają albo głowe odwracają w inna stronę. W końcu ich obowiązkiem jest zapewnianie pożadku na granicy ! chyba o tym zapomnieli ?
 
W końcu ich obowiązkiem jest zapewnianie pożadku na granicy ! chyba o tym zapomnieli ?

Pamiętają tylko wygodniej jest patrzyć na wszystko z boku a po wszystkim napisać notatkę. Wtedy nikt skargi nie napisze, błędu się nie popełni no i wizerunek tej "dobrej" służby się buduje. Nam pozostaje tylko robić swoje i się wkur... patrząc jak po 15 - 20 latach b.ciężkiej służby odchodzą na zasłużoną emeryturę. :mad:
 
Zgadzam się z tobą AK-47 ! Niby siedzimy budka w budke a oni sobie paszpoty klepia i maja 15 lat i na emeryturke a my sie urzeramy z podróznymi i mamy 65 lat ! Bo na ich pomoc w razie problemów nie ma co liczyć !
 
Z tego co ja wiem, to wszelkie "porozumienia" z SG opierają się na "udzielaniu pomocy i współpracy", a nie na robieniu roboty za kogoś. Jak się daliście wrobić w robienie przeszukań za WOPków, to teraz miejcie pretensje tylko do siebie. Za cholere mi was nie jest żal.
Udostępnić kanał do przeszukań - proszę bardzo. Pożyczyć klucze czy inne śrubowkręty - nie ma sprawy. Już nawet świnia nie jestem i czasem skrytki podpowiem, ale żebym miał kręcić auto zamiast WOPka, a potem jeszcze pisał na to kwity?! To już moje pojęcie przechodzi. Może jeszcze piszecie WOPka jako ujawniającego ?
Dajecie się robić w JAJO i to na własną prośbę.
 
Chcesz powiedziec, ze w "porozumieniu" jest zapis w stylu : "funkcjonariusze celni, na wniosek Straży Granicznej, dokonują przeszukania/rewizji pojazdu, a w wypadku ujawnienia przedmiotów niedozwolonych wykonują wszelką dokumentację procesową" ?! Proszę Cię.....
 
Chcesz powiedziec, ze w "porozumieniu" jest zapis w stylu : "funkcjonariusze celni, na wniosek Straży Granicznej, dokonują przeszukania/rewizji pojazdu, a w wypadku ujawnienia przedmiotów niedozwolonych wykonują wszelką dokumentację procesową" ?! Proszę Cię.....

Widzę kolego że nie znasz realiów pracy na granicy. Dokładnie taki zapis istnieje. Mało tego. Po ujawnieniu meldunki o ujawnieniu wysyła SG jako swój wynik.
 
AK-47, realia granicy znam z autopsji. Jeśli masz, to podaj mi link do tego porozumienia, bo nadal w to nie wierzę. Może być Intranetowy, sprawdzę sobie w pracy.
 
Back
Do góry