I dlatego potrzebujemy szefów dostrzegających ważność zarówno spraw celnych (w tym dotyczących zwalczania przestępczości}) jak i skarbowych.
Jest to trudne ponieważ każdy wywodzi się z jakiegoś środowiska które lepiej rozumie i które jest mu bliższe.
Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby US-y poszły swoją drogą. Wydzielenie SCS z KAS to jedyne rozsądne rozwiązaniem.
Nikt nie pisze, że praca w US nie jest ważna, przeciwnie, każdy to chyba rozumie, ale US-y po deformie właściwie się nie zmieniły a cło zdeptano i zdemolowano, doprowadzając do osobistych ludzkich dramatów.
Fuzja z 2017 roku była nieprzemyślana. Wystarczyło podzielić się bazami danych na szczeblu MF i usprawnić wymianę informacji. Nie byłoby tego całego gównianego kasu.
W izbach gdzie rządzą skarbowcy, celnicy czują, że ich zadania są marginaliziwane, tam gdzie wiodący głos należy do celników, Skarbowcy dostrzegają, że ich sprawy nie są rozumiane, a gdzieś po środku tego wszystkiego są ludzie z UKS, zarówno cywilni jak i umundurowieni.