G
Guest
Gość
slawomir.siwy napisał:KAŻDY KTO CHCE SKORZYSTAĆ Z UŻ MOŻE ZADZWONIĆ DO KAPICY NAWET PO POŁUDNIU. JEŻELI KAPICA POWIE<ŻE NIE WYRAŻA ZGODY(czego nie może zrobić) to tłumaczy się mu, że skoro dzwonię to potrzebuję UŻ tzn., że nie mogę przyjść do pracy. Zawsze można mu powiedzieć, że mam L4.
Art. 167.2 Kodeksu pracy stanowi, że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Kodeks Pracy nie przewiduje żadnych możliwości nie udzielenia przez pracodawcę urlopu wypoczynkowego na żądanie.
Także obowiązek zgłoszenia pracodawcy żądania urlopu nie jest w żaden sposób sformalizowany.
Przepis ten w sposób bardzo wyraźny wskazuje również termin powiadomienia pracodawcy o urlopie, choć można oczywiście zrobić to wcześniej.
Cytat:
W konsekwencji, pracownik rozpoczynający pracę np. o godzinie 8:00 w danym dniu, który o godzinie 7:00 nada na poczcie przesyłkę listową z żądaniem urlopu wyczerpie ciążący na nim obowiązek.
Przesyłka ta trafi do pracodawcy po trzech dniach a mimo tego wymóg formalny będzie przez pracownika spełniony i brak tutaj jakichkolwiek podstaw do czynienia mu zarzutu nieprawidłowego postępowania.
Przykład ten jasno pokazuje, że wszelkie narzekania pracodawców i niektórych komentatorów a także obecnie SN na rzekome dezorganizowanie procesu pracy przez urlop na żądanie w sytuacji, gdy pracownik powiadomi pracodawcę później niż przed planowanym rozpoczęciem pracy w dniu urlopu, są po prostu z legalistycznego punktu widzenia całkowicie nonsensowne.
Reasumując, art. 167.2 K.P. uprawnia pracownika do zażądania urlopu najpóźniej w dniu skorzystania z tego uprawnienia, czyli najpóźniej do godziny 24:00 tego dnia, a wszelkie próby ograniczania uprawnień pracownika nie mają nic wspólnego, z prawidłową, rzetelną wykładnią prawa, lecz są próbą bezprawnej zmiany prawa z oczywistą niekorzyścią dla zatrudnionych pracowników.
KAPICA NIE ZROZUMIAŁ POWAGI SYTUACJI. PANIE KAPICA TO JA BYŁEM NA TYCH NEGOCJACJACH A NIE PAN. NIECH PAN PRZECZYTA SOBIE KOMUNIKAT Z "NEGOCJACJI" i zastanowi się czy to było poważna propozycja rządu w świetle tak kryzysowej sytuacji. Chodzi mi o to, że tam nie ma absolutnie żadnych gwarancji, nie zobaczyliśmy także żadnych pełnomocnictw Rady Ministrów.
Po czymś takim MF zasługuje na eskalację protestu co siłą rzeczy nastąpi.
Z drugiej strony należą się Panu podziękowania, bo jak dalej będzie Pan denerwował i prowokował to pewnego dnia zachoruje Panu cała IC i wtedy przysłuży się Pan tylko całej akcji
BEZWGLĘDNIE NALEŻA MU SIĘ PODZIĘKOWANIA :lol: SŁAWKU JESTEŚ MOIM IDOLEM :idea: