• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Oddawanie honoru wyższym stopniem

  • Thread starter Nie zarejestrowany
  • Rozpoczęty
N

Nie zarejestrowany

Gość
Jest już instrukcja jak należy oddawać honor naszym przełożonym,trudno mi sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać.Rozdawanie stopni oficerskich w naszej SC,wyglądało podobnie jak na początku młodej Polski Ludowej.Tworzący się urząd bezpieczeństwa mianował na oficerów analfabetów,kryminalistów,byłych członków bandy upa i innych wykolejeńców,ważne było tylko żeby umieli i lubili dręczyć ,,wrógów ustroju,,.Nasza kadra wprawdzie umie czytać i pisać i nie morduje,nie torturuje fizycznie ludzi ale szlify oficerskie dostali tylko ci którzy mieli tatusiów komuchów i za sld z pasa trafili do naczelników,koledzy polityków,znajomkowie,pociotkowie i rodzinni protegowani.Oczywiście są wśród nich ludzie wykształceni,znający się na tym co robią i pisząc kolokwialnie zaperdalaja na ten motłoch ale jest ich tylko garstka.Policjant salutujacy swojemu oficerowi widzi osobe,która musiała ukończyć wiele szkoleń,szkół i zdać szereg egzaminów i ten fakt sprawia,że czuje on do niego respekt i szacunek.Co będziemy czuli my,salutując naszym oficerom?Roześmiejemy się na głos,rozpłaczemy nad całkowitym upadkiem naszej służby?Trudno powiedzieć?Ale jak będą się czuli ci nasi oficerowie,wiedząc że oddawanie im honoru jest ze strachu ze śmiechem w tle a nie z szacunku.Bo chyba jakby nasz oficer usiadł z oficerem SG albo Policji i powiedział,ja też jestem oficerem to oni dwaj ze śmiechu spadną ze stołków.
 
Sztuka oddawania honoru

Kiedy będzie kurs nauki oddawania honoru, bo w wojsku tego uczą a nas kto będzie uczył, żeby oddawanie honoru nie odbywało się jednym palcem uniesionym ku górze.
 
czyli jak to jest, lewą ręką oddajesz honor (którego i tak nie masz), a prawą się witasz, ( a w duchu myślisz - jak długo żyję takiego gówna jeszcze nie trzymałem)
 
a matołkowi jak oddać honor?będę mówił głośno to każe napisać wyjaśnienie,za cicho też każe napisać wyjaśnienie,stanę krzywo ,wyjaśnienie!a jak mi puszczą nerwy i mu zajebie to też wyjaśnienie?
 
Honory tylko w wojsku

Panom oficerom zaczyna się coś marzyć,honory oddawać można komuś, kto na to zasłużył,a nie gamoniowi i nieudacznikowi bez studiów i autorytetu.Niech żona w domu oddają honory takiemu popaprańcowi,przynosząc kapcie i podając obiad,dalej jazda z honorami, dla tych co nigdy nie byli w wojsku.
 
młodszy oficer,.......................,kierownik zmiany melduje gotowość do pełnienia obowiazków służbowych,lizania d....py,bezgranicznej wierności,będę służył jak pies, słuchał,wykonywał,przytakiwał,przyklaskiwał,tylko nie zabierajcie mi stołka!-tak chyba kiero będzie się meldował naczelnikowi.
 
pięknie powiedziane

pięknie powiedziane. szacun Kolego!

Jest już instrukcja jak należy oddawać honor naszym przełożonym,trudno mi sobie wyobrazić jak to będzie wyglądać.Rozdawanie stopni oficerskich w naszej SC,wyglądało podobnie jak na początku młodej Polski Ludowej.Tworzący się urząd bezpieczeństwa mianował na oficerów analfabetów,kryminalistów,byłych członków bandy upa i innych wykolejeńców,ważne było tylko żeby umieli i lubili dręczyć ,,wrógów ustroju,,.Nasza kadra wprawdzie umie czytać i pisać i nie morduje,nie torturuje fizycznie ludzi ale szlify oficerskie dostali tylko ci którzy mieli tatusiów komuchów i za sld z pasa trafili do naczelników,koledzy polityków,znajomkowie,pociotkowie i rodzinni protegowani.Oczywiście są wśród nich ludzie wykształceni,znający się na tym co robią i pisząc kolokwialnie zaperdalaja na ten motłoch ale jest ich tylko garstka.Policjant salutujacy swojemu oficerowi widzi osobe,która musiała ukończyć wiele szkoleń,szkół i zdać szereg egzaminów i ten fakt sprawia,że czuje on do niego respekt i szacunek.Co będziemy czuli my,salutując naszym oficerom?Roześmiejemy się na głos,rozpłaczemy nad całkowitym upadkiem naszej służby?Trudno powiedzieć?Ale jak będą się czuli ci nasi oficerowie,wiedząc że oddawanie im honoru jest ze strachu ze śmiechem w tle a nie z szacunku.Bo chyba jakby nasz oficer usiadł z oficerem SG albo Policji i powiedział,ja też jestem oficerem to oni dwaj ze śmiechu spadną ze stołków.
 
a matołkowi jak oddać honor?będę mówił głośno to każe napisać wyjaśnienie,za cicho też każe napisać wyjaśnienie,stanę krzywo ,wyjaśnienie!a jak mi puszczą nerwy i mu zajebie to też wyjaśnienie?


a jak zrobi się wszystko dobrze to każe napisać wyjaśnienie wyjasniające nie wyjaśnione wyjaśnienia o wyjaśniającym i wyjaśnianym wyjaśnieniu z nie wyjaśnionymi wyjaśnieniami.
 
a sosna? melduje,że będę meldował wszystko wszystkim służbom za odpuszczenie grzechów
 
A nie mówiłem

U mnie w J.W. powiadali że oficer co prochu nie wąchał to jak z k...... d...... t....... :D :D
 
Taki ch........j jak oddam honor tępym przełożonym w Kor.
Na oddawanie honorów trzeba mieć szacunek wśród podwładnych a tu kicha, zero szacunku. Tym PSL-owskim posługaczom z leśnego gangu prędzej splunę w okulary niż oddam honor.
Kierownicy zmian i owszem, będą czapkować bo za stołek nawet zrobią laskę tylko kto wytrzyma widok pod brzuchem tłustych włosów jednego czy pusty łysy łeb drugiego.
Pozdro i szacun dla wszystkich którzy jeszcze wytrzymują pod rządami mafii z lasu i których jeszcze mafia się nie pozbyła.
 
Jestesmy w trakcie pozbywania sie mafii!tej za lasu! badźcie cierpliwi,oczojeb pierwszy,on myśli,że zapomnieli a my myślimy żeby mu przypomnieć i sobie przypomnieliśmy,bo pamietają i się już nie boją.
 
Taaak. Jestem obecnie w stopniu komisarza. Za mną 17 lat służby. Zaraz po szkole średniej wylądowałem na 2 lata w wojsku. Miałem to "szczęście",że trafiłem do jednostki mocno liniowej. W ciągu 2 lat 300 dni spędziłęm na poligonach- w większości zimowych- w polu.Strzelałem z broni róznego kalibru. W wojsku szybko zrozumiałem, że zycie nie będzie lekkie toteż od razu po poszedłem na studia. Od 7 lat pełnię stanowiuka kierownicze, zacząłem tę służbę od jednej gwiazdki przechodząc kolejne szczeble od młodszego kontrolera.... inspektora.... kierownika zmiany .... oddziału. Podlega mi obecnie ponad 100 osób. Sporo twierdzi, że jestem sprawiedliwy, są też tacy, którzy twierdzą inaczej- ale jest ich podobno garstka. Życie nauczyło mnie, że wszystkim się nie dogodzi.
I jeszcze jedno- spotykam się na co dzień z tymi oficerami, szczególnie z SG. I to ja spadam z ławki ze śmiechu widząc z jakimi oficerami mam do czynienia. Trochę pokory panowie. Niec każdy sam odpowie sobie jakim jest oficerem. Od czegoś trzeba zacząć.
 
ja oficer

ja to jestem takim oficerem - szeregowym.
Mam dobre, prferowane wykształcenie, angielski, korzystam z możliwości podnoszenia kalifikacji, egzaminy na piątki i takie tam niepotrzebne bzdety...
Klepią po plecach i mówią: PRACUJ, DOBRZE, TAK DALEJ...ale do awansów są inni.
Ja dupowłazem nigdy nie będę, ali kablem, więc mi oficerka nie straszna, hahaha!
 
oficerowie i wojsko

Taaak. Jestem obecnie w stopniu komisarza. Za mną 17 lat służby. Zaraz po szkole średniej wylądowałem na 2 lata w wojsku. Miałem to "szczęście",że trafiłem do jednostki mocno liniowej. W ciągu 2 lat 300 dni spędziłęm na poligonach- w większości zimowych- w polu.Strzelałem z broni róznego kalibru. W wojsku szybko zrozumiałem, że zycie nie będzie lekkie toteż od razu po poszedłem na studia. Od 7 lat pełnię stanowiuka kierownicze, zacząłem tę służbę od jednej gwiazdki przechodząc kolejne szczeble od młodszego kontrolera.... inspektora.... kierownika zmiany .... oddziału. Podlega mi obecnie ponad 100 osób. Sporo twierdzi, że jestem sprawiedliwy, są też tacy, którzy twierdzą inaczej- ale jest ich podobno garstka. Życie nauczyło mnie, że wszystkim się nie dogodzi.
I jeszcze jedno- spotykam się na co dzień z tymi oficerami, szczególnie z SG. I to ja spadam z ławki ze śmiechu widząc z jakimi oficerami mam do czynienia. Trochę pokory panowie. Niec każdy sam odpowie sobie jakim jest oficerem. Od czegoś trzeba zacząć.
Ja jak przyszedłem to chciałem pracować w urzędzie a nie w cyrku. Wojska unikałem jak zarazy bo to były lata 80-te, a też mogłem być oficerem.Pracuję w cle od 1995 roku i od 10 lat w ciągłej reformie. Dlatego śmieszy mnie to całe umundurowienie i uzbrajanie na siłę panienek z wyraźnąnadwagą siedzących w ogólnym i kadrach. Oddam swój stopień za godziwą odprawę w związku z odejściem ze służby po ostatniej reformie , miejmy nadzieję że ostatniej.
 
Taaak. Jestem obecnie w stopniu komisarza. Za mną 17 lat służby. Zaraz po szkole średniej wylądowałem na 2 lata w wojsku. Miałem to "szczęście",że trafiłem do jednostki mocno liniowej. W ciągu 2 lat 300 dni spędziłęm na poligonach- w większości zimowych- w polu.Strzelałem z broni róznego kalibru. W wojsku szybko zrozumiałem, że zycie nie będzie lekkie toteż od razu po poszedłem na studia. Od 7 lat pełnię stanowiuka kierownicze, zacząłem tę służbę od jednej gwiazdki przechodząc kolejne szczeble od młodszego kontrolera.... inspektora.... kierownika zmiany .... oddziału. Podlega mi obecnie ponad 100 osób. Sporo twierdzi, że jestem sprawiedliwy, są też tacy, którzy twierdzą inaczej- ale jest ich podobno garstka. Życie nauczyło mnie, że wszystkim się nie dogodzi.
I jeszcze jedno- spotykam się na co dzień z tymi oficerami, szczególnie z SG. I to ja spadam z ławki ze śmiechu widząc z jakimi oficerami mam do czynienia. Trochę pokory panowie. Niec każdy sam odpowie sobie jakim jest oficerem. Od czegoś trzeba zacząć.

nie chodzi o to co robiłeś,tylko o to co musiałbyś zrobić zeby być oficerem w SC,skoro jesteś komisarzem to znaczy,że twoi przełożeni akceptowali twoja postawę wobec naszych standardów,czyli musiałeś tolerować wszystkie patologie w naszym środowisku,więc jestem pewny ,że jesteś zwykłą swinią uniżajacą się przed górą dla zachowania stołka
 
Taaak. Jestem obecnie w stopniu komisarza. Za mną 17 lat służby. Zaraz po szkole średniej wylądowałem na 2 lata w wojsku. Miałem to "szczęście",że trafiłem do jednostki mocno liniowej. W ciągu 2 lat 300 dni spędziłęm na poligonach- w większości zimowych- w polu.Strzelałem z broni róznego kalibru. W wojsku szybko zrozumiałem, że zycie nie będzie lekkie toteż od razu po poszedłem na studia. Od 7 lat pełnię stanowiuka kierownicze, zacząłem tę służbę od jednej gwiazdki przechodząc kolejne szczeble od młodszego kontrolera.... inspektora.... kierownika zmiany .... oddziału. Podlega mi obecnie ponad 100 osób. Sporo twierdzi, że jestem sprawiedliwy, są też tacy, którzy twierdzą inaczej- ale jest ich podobno garstka. Życie nauczyło mnie, że wszystkim się nie dogodzi.
I jeszcze jedno- spotykam się na co dzień z tymi oficerami, szczególnie z SG. I to ja spadam z ławki ze śmiechu widząc z jakimi oficerami mam do czynienia. Trochę pokory panowie. Niec każdy sam odpowie sobie jakim jest oficerem. Od czegoś trzeba zacząć.
Też byłem w wojsku 2lata i na poligonie i strzelałem ,też zrozumiałem że życie będzie ciężkie,także skończyłem studia w cle pracuję 2x dłużej d ciebie i jakoś ,mimo że także zaczynałem też od 1 gwiazdki,nie jestem oficerem ,ani komisarzem,ani kierownikiem... Znając specyfikę cła,gdyż nieciekawie to wygląda -ta twoja kariera.... to lepiej milcz
 
Back
Do góry