Tyle mają do powiedzenia sternicy (a raczej”drefnicy”, od biernego dryfu) naszego państwa w chwili kolejnego nasilenia kryzysu. Mają tylko słowa, i to w tonacji analitycznej, publicystycznej. Żadnego śladu konkretnego zaangażowania, żadnego czynu. A przecież mogliby wiele zrobić. Mogliby np. zażądać nadzwyczajnego szczytu tego czy innego ciała. Ponoć tak liczą się w świecie. Pan premier mógłby oblecieć stolice państw wręczających mu ordery i alarmować, namawiać, organizować pomoc.
Zamiast tego pan premier objeżdża stolice województw, szykując swoją partię państwową/sitwę do wyborów samorządowych.
Zamiast tego jedzą jabłka. Gest zabawny w wykonaniu obywateli, żenujący w wydaniu władzy. Bo w przypadku władzy jest zamiast konkretnych działań, a nie obok.
Jeśli naszej władzy nie obchodzi los Ukrainy, jeżeli wyraźnie się boją, to jak ma reagować Zachód? Gdyby Polska na poważnie zaczęła żądać pomocy - także militarnej - dla Kijowa, gdyby wzywała do zdecydowanych działań, Europa przynajmniej wiedziałaby, że powinna zareagować. Że brak reakcji będzie kolejną zdradą.
Przed wyborami europejskimi Donald Tusk wymachiwał w kraju i zagranicą skrwawionym Majdanem - że oto są ludzie, którzy giną pod flagą unijną. Dziś, gdy trzeba odwagi i energii, nie jest w stanie ruszyć przysłowiowym palcem.
Może władze w Kijowie go drażnią? Może odwaga tych ludzi, w skrajnie trudnych warunkach walczących o swój kraj, irytuje naszego premiera?
http://wpolityce.pl/polityka/208245...dwaga-tych-ludzi-posmolenskiego-tuska-irytuje
Współczesny świat wykorzystuje kamuflaż i strategię błędów jako nowoczesne formy walki. Wystarczy uważnie śledzić wydarzenia na Ukrainie: ,,Omyłkowe” zestrzelenie samolotu malezyjskiego przez tzw. „separatystów prorosyjskich” to właśnie strategia ,,błędów i kamuflażu”. Separatyści, jak informują media, dowodzeni są przez funkcjonariuszy służb rosyjskich, a pochodzą nie z Ukrainy, ale z wyspy Sachalin.
Moim zdaniem liczba, charakter i częstotliwość występowania błędów przy badaniu katastrofy smoleńskiej wyklucza jej traktowanie jako sumy nieszczęśliwych przypadków. Trzeba wygrać tę wojnę z bezkarnymi błędami, bezczelnymi zaniechaniami, postawić tamę ,,DORZYNANIU… DEMOKRACJI”.
http://wpolityce.pl/smolensk/208185-smolensk-2010-katastrofa-czy-strategia-bledow-tylko-u-nas
Decyzja, by sprawę organizacji lotu do Smoleńska badać ponownie, a także wszczęcie śledztwa ws. afery podsłuchowej stawiają przed władzą możliwość karnej odpowiedzialności za popełnione przestępstwa. A to może uruchomić lawinę odpowiedzialności, której nie da się zatrzymać. Strach potęguje zapewne również wieść, że prokuratura nie wyklucza, że w Smoleńsku mogło dojść do wybuchu.
Decyzje instytucji wymiaru sprawiedliwości być może nie powinny dziwić. Choć Tusk i jego ludzie cieszyli się przez lata z bezkarności, obecne wiatry polityczne przestają dawać im już parasol ochronny. Rządzący wiedzą, że wraz z topniejącą pozycją PO i rządu wśród społeczeństwa topór sprawiedliwości będzie się podnosił coraz więcej. A dziś nie ma wątpliwości -– władza powinna położyć pod niego głowę.
http://wpolityce.pl/polityka/208248...dnienie-w-uszach-to-wolna-polska-idzie-po-was