o figlowaniu w pracy

Heeeeeh robię z samymi kolegami i boleję nad tym... Ale nie powiem, że na szkoleniach w Muszynie czy Świdrze nie poluję, echhhhhh... :P Pozdrawiam bratnie dusze!
 
jak to gdzie ... w pokoju na biureczku najprzyjemniej ... drzwi na klucz od środka na kilka minut ... i jazda bez trzymanki ... (no i z ograniczonymi efektami dźwiękowymi :wink:
 
Kiedyś to mi się również przydarzyło. Niekoniecznie z koleżanką (nie chodzi tu także o kolegę:-))
 
ale durny temat. Do autora weź se chłopie zrób sam dobrze a nie wrzucaj idiotycznych tematów do dyskusji. Mimo wszystko pozdrawiam.
 
przynajmniej można się trochę pośmiać z głupiego gadania, a kolegom to radzę popatrzeć od czasu do czasu do lustra i zlikwidować te marynarskie piersi
 
zach napisał:
ale durny temat. Do autora weź se chłopie zrób sam dobrze a nie wrzucaj idiotycznych tematów do dyskusji. Mimo wszystko pozdrawiam.
Podobno od kończenia każdej wypowiedzi „pozdrawiam” nie staje
 
FIGLE W pracy

jakie brednie- kierownik zmiany orzeleciał na granicy zachodniej informatyczkę na foteku kierownika oddziału gdzie został przyłapany, ja przenieśli, a on dalej jest kierownikiem zmiany ( ze średnim wykształceniem)mówi tym po studiach (magistro jak on to mówi ,, co dobre, aco złe). To wszystko prawda :oops: Kiedy wkońcu przyjdą te KASY :D
 
Todo, kto cię uczył ortografi, kto gramatyki, kto składni itd.? I dlaczego nie nauczył? Był tak zły,czy ty taki...?
 
Back
Do góry