M
mk
Gość
z onet.pl
Celnicy: koniec kolejek
Przewoźnicy zrezygnowali z blokad dróg. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
PAP
Barbara Smolińska z Porozumienia Białostockiego zadeklarowała w rozmowie z radiem RMF FM, że "na przejściach zwiększy się przepustowość." - Nie można utrzymywać niebezpiecznej dla kraju i gospodarki sytuacji. Każdy jest człowiekiem - wytłumaczyła decyzję celników Smolińska.
Przewoźnicy nie będą blokować dróg - Nie mamy powodu do strajku - powiedział z kolei przewodniczący Związku Pracodawców Transportu Drogowego Bolesław Milewski. Przejścia na Wschodzie funkcjonują coraz lepiej - podało radio RMF FM.
Kolejki na granicach skracają sięW terminalach w Dorohusku i Hrebennem, na polsko-ukraińskiej granicy pracuje dziś prawie połowa celników z pełnej zmiany. TIR-y w Dorohusku czekają na wyjazd z Polski 48 godzin, na wjazd 36. Do pracy na nocną zmianę przyszło 13-tu celników. Odprawa ciężarówek szła całkiem sprawnie. Jednak aby rozładować 20 kilometrową kolejkę, potrzeba będzie co najmniej 3 dni bardzo sprawnej pracy celników.
W Hrebennem kolejka także się zmniejszyła. Nocą odprawiono w obie strony po 200 TIR-ów. Dziś kierowcy czekają na odprawę przy wjeździe i wyjeździe z Polski około 40 godzin.
Na przejściach z Białorusią pracuje już pełna obsada funkcjonariuszy. W Koroszczynie pełna obsada celna pozwoliła na odprawienie tej nocy prawie 500-set ciężarówek. W związku z tym znacząco zmniejszyła się kolejka do przejścia. TIR-y czekają na wyjazd 8, a na wjazd do kraju - 70 godzin.
Samochody osobowe czekają jedynie na wjazd do kraju po kilka godzin w Dorohusku i Zosinie.
Kierowcy z Białorusi nie chcą do Polski
Część białoruskich kierowców odmówiła wjazdu do Polski - poinformowała agencja "Biełta". Ponad 200 białoruskich Tirów stoi w terminalu na przejściu granicznym w Kozłowiczach. Według funkcjonariuszy miejscowej straży granicznej, kierowcy nie chcą wjechać do Polski, bo obawiają się, że strajk polskich celników może zostać wznowiony i będą problemy z powrotem na Białoruś.
Z oficjalnych danych białoruskiego Komitetu Straży Granicznej wynika, że w Kozłowiczach na przekroczenie polskiej granicy czeka obecnie 245 aut. W ciągu ostatniej doby białoruscy celnicy przepuścili do Polski 280 ciężarówek, natomiast z Polski wjechały zaledwie 54 auta. Białoruscy kierowcy liczą, że sytuacja zmieni się w ciągu dnia i wtedy podejmą decyzję o wjeździe do Polski.
Celnicy: koniec kolejek
Przewoźnicy zrezygnowali z blokad dróg. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
PAP
Barbara Smolińska z Porozumienia Białostockiego zadeklarowała w rozmowie z radiem RMF FM, że "na przejściach zwiększy się przepustowość." - Nie można utrzymywać niebezpiecznej dla kraju i gospodarki sytuacji. Każdy jest człowiekiem - wytłumaczyła decyzję celników Smolińska.
Przewoźnicy nie będą blokować dróg - Nie mamy powodu do strajku - powiedział z kolei przewodniczący Związku Pracodawców Transportu Drogowego Bolesław Milewski. Przejścia na Wschodzie funkcjonują coraz lepiej - podało radio RMF FM.
Kolejki na granicach skracają sięW terminalach w Dorohusku i Hrebennem, na polsko-ukraińskiej granicy pracuje dziś prawie połowa celników z pełnej zmiany. TIR-y w Dorohusku czekają na wyjazd z Polski 48 godzin, na wjazd 36. Do pracy na nocną zmianę przyszło 13-tu celników. Odprawa ciężarówek szła całkiem sprawnie. Jednak aby rozładować 20 kilometrową kolejkę, potrzeba będzie co najmniej 3 dni bardzo sprawnej pracy celników.
W Hrebennem kolejka także się zmniejszyła. Nocą odprawiono w obie strony po 200 TIR-ów. Dziś kierowcy czekają na odprawę przy wjeździe i wyjeździe z Polski około 40 godzin.
Na przejściach z Białorusią pracuje już pełna obsada funkcjonariuszy. W Koroszczynie pełna obsada celna pozwoliła na odprawienie tej nocy prawie 500-set ciężarówek. W związku z tym znacząco zmniejszyła się kolejka do przejścia. TIR-y czekają na wyjazd 8, a na wjazd do kraju - 70 godzin.
Samochody osobowe czekają jedynie na wjazd do kraju po kilka godzin w Dorohusku i Zosinie.
Kierowcy z Białorusi nie chcą do Polski
Część białoruskich kierowców odmówiła wjazdu do Polski - poinformowała agencja "Biełta". Ponad 200 białoruskich Tirów stoi w terminalu na przejściu granicznym w Kozłowiczach. Według funkcjonariuszy miejscowej straży granicznej, kierowcy nie chcą wjechać do Polski, bo obawiają się, że strajk polskich celników może zostać wznowiony i będą problemy z powrotem na Białoruś.
Z oficjalnych danych białoruskiego Komitetu Straży Granicznej wynika, że w Kozłowiczach na przekroczenie polskiej granicy czeka obecnie 245 aut. W ciągu ostatniej doby białoruscy celnicy przepuścili do Polski 280 ciężarówek, natomiast z Polski wjechały zaledwie 54 auta. Białoruscy kierowcy liczą, że sytuacja zmieni się w ciągu dnia i wtedy podejmą decyzję o wjeździe do Polski.