nagrody 2019r.

Sytuacja taka nie jest normalna, ale to nie jest ich wina, a wpisy o dziadkach, babciach itp. są dla nich upokarzające
Nie należę do nich, ale większość z grupy tak okreslonej prze michal81 jako dzidki i babcie szczerze doceniam. Doceniam dlatego, że ich doświadczenie życiowe z pewnością pozwoliłoby na wygraną w żuciu z michał81. Swoją drogą w nicku nie wpisywałbym swojego IQ..... taka rada dla MICHAŁA81 od chyba starszego funa.
 
Kolego coś Ci się pomyliło bo Agata Filis użyła tego określenia a ja tylko w odpowiedzi. Trzeba uważnie czytać cały wątek żeby znać kontekst i nie palnąć żadnej głupoty.

Nawiasem mówiąc wiele osób po 50 ma już wnuki więc takie określenie jest jak najbardziej adekwatne. Poza tym dziadek/babcia to określenie pieszczotliwe w przeciwieństwie do określenia stary/starzec/staruch które ewidentnie ma stanowić atak.

Nie wiem również o jakim żuciu mówisz i co to za konkurencja.
 
Michał, jak już coś piszesz to się zastanów jaki przykład dajesz.
Czy cywil chodzi na automaty albo jeździ na gorzelnie zakładać plombę ? Jak to czytają chłopaki z dawnego SN z UKS to każdy ci powie że w cywilu się zajmowali między innymi zakładaniem plomb w gorzelniach, wytwórniach wódek itp.. Niestety nelson ma sporo racji.
 
Co ma piernik do wiatraka. Ja się pytam czy teraz jeżdżą. U mnie komórka która się tym zajmuje składa się tylko z funkcjonariuszy. Nelson stwierdził że niejako praca w cywilu i służba jako funkcjonariusz to się właściwie nie różni, bo są np. kontrole rynku gdzie są i cywile i funkcjonariusze. To oczywiście bzdura bo czego innego można wymagać od funka a czego innego od cywila.
 
Co ma piernik do wiatraka. Ja się pytam czy teraz jeżdżą. U mnie komórka która się tym zajmuje składa się tylko z funkcjonariuszy. Nelson stwierdził że niejako praca w cywilu i służba jako funkcjonariusz to się właściwie nie różni, bo są np. kontrole rynku gdzie są i cywile i funkcjonariusze. To oczywiście bzdura bo czego innego można wymagać od funka a czego innego od cywila.

Kolego wybiórczo wybrałeś z kilku grup które wymieniłem kontrole rynku, całkowicie pomijając sens wypowiedzi (dochodzeniówka, kontrla, analiza postępowania). I dobrze, że wspomniałeś o kontroli rynku, ponieważ moge obalić twoje twierdzenie o tym że cywile nie pracują w nocy. Tak kontrola rynku cywilna pracuje w nocy patrz dozór. Zresztą praca w nocy czy niedziele w żaden sposób nie może świadczyć o koniecznośći posiadania munduru, no chyba że chciałbyś dać np. Paniom z Biedronki mundur.

Skoro jesteś taki znawcą tematu odpowiedz na moje główne pytanie czym różni się funk od cywila ( w tym od ucywilnionego) wykonujący zadania w kontroli (CKK), postępowaniach, analizach lub dochodzeniówce (biurko w biurko ale też niekonieczne np. różne podejście w poszczególnych USC). Żaden z nich jak zauważyłeś na przykładzie kontroli nie robi nocek (oprócz skrajności), praca za biurkiem od 8 do 16. w jaki sposób patrząc wyłącznie na faktycznie wykonywane zadania ich rozróżnić?
 
Ostatnia edycja:
Kolego coś Ci się pomyliło bo Agata Filis użyła tego określenia a ja tylko w odpowiedzi. Trzeba uważnie czytać cały wątek żeby znać kontekst i nie palnąć żadnej głupoty.

Nawiasem mówiąc wiele osób po 50 ma już wnuki więc takie określenie jest jak najbardziej adekwatne. Poza tym dziadek/babcia to określenie pieszczotliwe w przeciwieństwie do określenia stary/starzec/staruch które ewidentnie ma stanowić atak.

Nie wiem również o jakim żuciu mówisz i co to za konkurencja.


Pieszczotliwie odpowiem ci chłopcze, określeń dziadkowie i babcie używałbym ostrożnie, gdyż w kontekście niosą w sobie ładunek lekceważenia misiaczku, pomyśl zanim coś napiszesz kotuś.
 
To nie było złośliwieo babciach i dziadkach, bowiem jakby patrzeć na wiek to sama podchodzę pod babcie :) chodziło raczej o bierność, niechęć do ćwiczeń śpb - w sumie to z tych, co nie maja, połowa to raczej młodsi, a nie babcie i dziadkowie :) Jeszcze raz podkreślę - dotyczyło podejści a- po co ćwiczyć, skoro tego się ode mnie nie wymaga i konsekwencji żadnych nie ma !
 
Kolego wybiórczo wybrałeś z kilku grup które wymieniłem kontrole rynku,
No właśnie ty wybiórczo wybrałeś kilka grup, podczas gdy pomineles całkowicie ostoje tej służby czyli granice i czarnych.

Tak kontrola rynku cywilna pracuje w nocy patrz dozór.
No i właśnie o to chodzi że w nocy jak coś pracują funki a nie cywile.

Skoro jesteś taki znawcą tematu odpowiedz na moje główne pytanie czym różni się funk od cywila ( w tym od ucywilnionego) wykonujący zadania w kontroli (CKK), postępowaniach, analizach lub dochodzeniówce
Na przykładzie dochodzeniowki w której spędziłem trochę czasu: cywile praca od 7 do 15, głównie robota przy papierach. Ja jeździłem na przesłuchania, przeszukania, zatrzymania. W międzyczasie wysłali mnie na kurs titi i na broń. Oczywiście w papierach też siedziałem.
 
Michał, nie zapętlaj się. Dochodzeniówka u nas teraz od 7 do 15, sporadycznie wyjazdy. Podobnie jak wcześniej karno skarbowi z UKS (nawiasem mówiąc te same osoby bo przeszły do nas z UKS). Kontrola cywilna też pracuje często po godzinach w przypadku wyjazdów na przesłuchania w Polskę. Oczywiście granica i realizacja to inna bajka, podobnie jak wszyscy co zapieprzają 12/12. Ale wielu z nas ma ciepłe posadki za biurkiem od 7-15 i o to pewnie chodzi nelsonowi.
 
W związku z nagrodami....

Mnie interesuje tylko jedno. Pojawiły się w komórkach nagrody specjalne "dyrektorskie" - są wykazane w intranecie, ale nie ma wskazanych ani osób ani uzasadnień.
Uważam że taka sytuacja jest:
-demotywująca (nie wiadomo kto i za co dostał, więc w którym kierunku się starać?)
-destabilizująca (jak pracować kiedy jeden, drugiego, podejrzewa i patrzy krzywo)
-korupcjogenna? (jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi...)
Dlatego uważam że Związki powinny stanowczo zareagować na taką sytuację i wyjaśnić - oczywiście w trosce o poprawę atmosfery i transparentności w środowisku. Z pożytkiem dla Służby.
Pytanie tylko czy Związki są zainteresowane?
 
Ale wielu z nas ma ciepłe posadki za biurkiem od 7-15 i o to pewnie chodzi nelsonowi.
Ale ja nie zaprzeczam że tak faktycznie jest. Ale ... Czy w policji każdy jest funkiem z pierwszej linii ? Nie. Cała armia informatyków, kierowników, asystentów, specjalistów, referentów, szkoleniowców pracuje 7-15. Po za tym Nelson twierdził że właściwie cywile i funki mają taką samą pracę, że to ta sama specyfika co jest oczywista bzdurą, i ja jako funk z pierwszej linii spędzający po 12 h albo więcej na drodze, wyjazdach, bazarach itp. stanowczo temu protestuję.
 
Wchodzicie w takie rozważania, że śmiech. To tak jakby stwierdzić, że żołnierzem jest tylko ten z karabinem na pierwszej linii. Pierwsza linia w SCS, to nie wszystko, niedługo zrobicie z nich męczenników.
 
Ale ja nie zaprzeczam że tak faktycznie jest. Ale ... Czy w policji każdy jest funkiem z pierwszej linii ? Nie. Cała armia informatyków, kierowników, asystentów, specjalistów, referentów, szkoleniowców pracuje 7-15. Po za tym Nelson twierdził że właściwie cywile i funki mają taką samą pracę, że to ta sama specyfika co jest oczywista bzdurą, i ja jako funk z pierwszej linii spędzający po 12 h albo więcej na drodze, wyjazdach, bazarach itp. stanowczo temu protestuję.
Nie wiem czy wiesz ale cała armia informatyków na policji jest zatrudniona na etatach cywilnych i zarabia marne grosze w porównaniu do informatyków w KAS. Ale proszę wytłumacz mi czym różni się praca pani celnik z kadr lub księgowości lub działu ogólnego będącej w mundurze od pracy i obowiązków pani z takich samych działów zatrudnionej w każdej innej firmie. Prac na stanowiskach biurowych w każdym urzędzie wygląda podobnie. Wszystkie stanowiska obsługi, logistyki, informatyki itp. w służbach celnych powinny być stanowiskami cywilnymi. Tak jak to jest właśnie w policji. Mundur powinny mieć tylko osoby na pierwszej linii czyli celnicy pracujący na granicy, którzy faktycznie wykonują ciężką pracę. Tworzenie sztucznych GRK to nadużycie. Jest to fikcja zająca na celu otrzymanie przywilejów związanych ze służbą mundurową.
 
Nie wiem czy wiesz ale cała armia informatyków na policji jest zatrudniona na etatach cywilnych i zarabia marne grosze w porównaniu do informatyków w KAS. Ale proszę wytłumacz mi czym różni się praca pani celnik z kadr lub księgowości lub działu ogólnego będącej w mundurze od pracy i obowiązków pani z takich samych działów zatrudnionej w każdej innej firmie. Prac na stanowiskach biurowych w każdym urzędzie wygląda podobnie. Wszystkie stanowiska obsługi, logistyki, informatyki itp. w służbach celnych powinny być stanowiskami cywilnymi. Tak jak to jest właśnie w policji. Mundur powinny mieć tylko osoby na pierwszej linii czyli celnicy pracujący na granicy, którzy faktycznie wykonują ciężką pracę. Tworzenie sztucznych GRK to nadużycie. Jest to fikcja zająca na celu otrzymanie przywilejów związanych ze służbą mundurową.
Aha, czyli realizacja, dochodzeniowka, obserwacja i inne wydziały, to juz nie SCS? O czym Ty piszesz w ogóle?!
Najpierw wymieniasz informatykow, kadrowe, a później przeskakujesz na granicę pomijajac pewnie 60% składu SCS.
Zabierz jeszcze mundur żołnierzom w koszarach, strażakom na czas jak się nic nie pali.
 
Ostatnia edycja:
Aha, czyli realizacja, dochodzeniowka, obserwacja i inne wydziały, to juz nie SCS? O czym Ty piszesz w ogóle?!
Najpierw wymieniasz informatykow, kadrowe, a później przeskakujesz na granicę pomijajac pewnie 60% składu SCS.
Masz rację. Dochodzeniówka, obserwacja, realizacja to też SCS i powinna mieć mundur. Chodziło mi o działy typowo biurowe jak ksiegowość, kancelaria, logistytka, informatycy, kadry.
 
GRK - Grupa Rekreacyjno - Kolonijna to czysta patologia. Pani z logistyki idzie raz w roku na trzydzieści dni na granicę. Ja się pytam czy to funkcjonariusz. Czy to jest sprawiedliwe w stosunku do ludzi, którzy pracują na granicy przez cały rok po 12 h. A przywileje mają takie same.
 
Nie wiem czy wiesz ale cała armia informatyków na policji jest zatrudniona na etatach cywilnych i zarabia marne grosze w porównaniu do informatyków w KAS. Ale proszę wytłumacz mi czym różni się praca pani celnik z kadr lub księgowości lub działu ogólnego będącej w mundurze od pracy i obowiązków pani z takich samych działów zatrudnionej w każdej innej firmie. Prac na stanowiskach biurowych w każdym urzędzie wygląda podobnie. Wszystkie stanowiska obsługi, logistyki, informatyki itp. w służbach celnych powinny być stanowiskami cywilnymi. Tak jak to jest właśnie w policji. Mundur powinny mieć tylko osoby na pierwszej linii czyli celnicy pracujący na granicy, którzy faktycznie wykonują ciężką pracę. Tworzenie sztucznych GRK to nadużycie. Jest to fikcja zająca na celu otrzymanie przywilejów związanych ze służbą mundurową.
 
GRK - Grupa Rekreacyjno - Kolonijna to czysta patologia. Pani z logistyki idzie raz w roku na trzydzieści dni na granicę. Ja się pytam czy to funkcjonariusz. Czy to jest sprawiedliwe w stosunku do ludzi, którzy pracują na granicy przez cały rok po 12 h. A przywileje mają takie same.
Tylko, że w ten sposób, funkcjonariusze, których w perfidny sposób oszukano przy zliczaniu lat służby, moga dosluzyc wymagane 5 lat policyjnych. A to, ze tam ląduje Pani Basia z kadr, to czyste machlojstwo.
 
Back
Do góry