nagrody 2019r.

Pony

Nowy użytkownik
Dołączył
13 Styczeń 2020
Posty
24
Punkty reakcji
8
Nagrody IAS Rzeszów

Nagrody indywidualne za II półrocze 2019 r.
A. Średnia kwota nagrody pieniężnej (w złotych)
B. Minimalna kwota nagrody pieniężnej(w złotych)
C. Maksymalna kwota nagrody pieniężnej (w złotych)

Członek korpusu służby cywilnej
A. 4 412,88
B. 1 620,00
C. 14 418,00
Funkcjonariusz Służby Celno-Skarbowej
A. 7 446,44
B. 4 700,00
C. 17 028,00
Osoby nieobjęte mnożnikowym system wynagrodzeń
A. 4 004,80
B. 1 670,00
C. 4 954,00

Nagrody dodatkowe za IV kwartał 2019 r.

Członek korpusu służby cywilnej
A. 754,86
B. 300,00
C. 2 100,00
Funkcjonariusz Służby Celno-Skarbowej
A. 961,36
B. 350,00
C. 2 300,00
Osoby nieobjęte mnożnikowym system wynagrodzeń
A. 300,00
B 300,00
C 300,00
 
Ostatnia edycja:
Wg otrzymanych z MF decyzji łącznie przeniesiono z paragrafu 4020 (wynagrodzenia służba cywilna) do paragrafu 4050 i innych dot. świadczeń dla funkcjonariuszy w 2019 roku prawie 24.000.000 złotych. Jest to kwota większa, niż wynikająca z wniosków składanych w tej sprawie przez DIAS, przesłanych nam przez MF. Zadania pozostawiono (i dodano nowe). Rekordzista DIAS Rzeszów (5.097.885 zł), depcze po piętach DIAS Łódź (4.806.151 zł). A szef KAS jeszcze tak niedawno zapewniał, że tak samo traktuje cywili, jak mundurowych.





IAS Białystok: 1.236.000 + 952.995 =2.188.995 zł (wnioski przesłane: 2.140.186 zł)



IAS Bydgoszcz: 136.538 +239.990 = 376.528 zł (wnioski: 239.990 zł)



IAS Katowice: 373.849 złotych (wnioski: 323.740)



IAS Kielce: 175.000 złotych (wniosek: 175.000 zł)



IAS Lublin: 373.849 + 2.751.524 = 3.125.373 zł (wnioski: 1.402.487 zł)



IAS Łódź: 615.272 + 2.751.524 + 1.439.355 = 4.806.151 zł (wnioski: 3.161.251)



IAS Poznań: 2.246.361 złotych (wnioski: 927.961 zł)



IAS Rzeszów: 100.000 + 2.751.524 + 2.246.361 = 5.097.885 zł (wnioski: 2.811.264 zł)



IAS Warszawa: 2.246.361 złotych (wnioski: 1.318.400 zł)



IAS Wrocław: 840.000 złotych (wnioski: 840.000 zł)



IAS Zielona Góra: 197.000 + 965.000+ 874.471 + 1.247.981 = 4.052.452 (wnioski: 3.087.452 zł)
 
Zastanawia mnie dlaczego w reszcie izb, mimo że dużo osób przeszło ze skarbówki do służby również nie podjęto decyzji o przeniesieniu środków. Jak była konsolidacja to za ludzmi którzy przeszli ze służby celnej, powędrowały równiez etaty.

Łatwo też policzyć że tylko jedna osoba rocznie to prawie 80 tys zł, a 10 osób to już prawie milion ... A potem nagrody skarbowcy/sprzątaczki po 2000 zł a funkcjonariusz 500 zł ...
 
@michal81 to co napisałeś nie dotyczy IAS Rzeszów, bo tu sytuacja jest odwrotna: przeszło 6 osób, w 2019 było ponad 90 wakatów (funkcjonariusze) i z pieniedzy skarbowców dla funkcjonariuszy przeniesiono 5.000.000 zł. Premia dla funkcjonariuszy średnio ponad 8.000 zł (także dla tych co granicy od lat nie widzieli) a dla skarbowców około 4.000 brutto oczywiście.
 
To czegoś nie rozumiem. Ubrano w mundur 6 osób, a przeniesiono 5,1 mln zł?
 
Zastanawia mnie dlaczego w reszcie izb, mimo że dużo osób przeszło ze skarbówki do służby również nie podjęto decyzji o przeniesieniu środków. Jak była konsolidacja to za ludzmi którzy przeszli ze służby celnej, powędrowały równiez etaty.

Łatwo też policzyć że tylko jedna osoba rocznie to prawie 80 tys zł, a 10 osób to już prawie milion ... A potem nagrody skarbowcy/sprzątaczki po 2000 zł a funkcjonariusz 500 zł ...

Proszę nie pisz więcej w tematach o cywilach, bo jak jakiś skarbowiec będzie to czytał to tylko będzie się śmiał, a ucywilniony się wk... Teraz do konkretów. Należy rozróżnić policję i KAS. W policji są funk wykonujący zadania funk i cywile wykonujący zupełnie inne zadania (kadry, info, sekretariat, logistyka itp). W KAS masz 3 kategorie funk, korpus służby cywilnej i pracownicy poza korpusem (poza mnożnikowi). W każdej z tych 3 kategorii każda izba ma ustaloną ilość etatów ( w tym jest podział na poszczególne etaty IZBA, UCS, US) na którą ma zapewnioną kasę, to że ktoś przechodzi z jednej kategorii do drugiej nie oznacza, że musi przejść etat, może być w tej kategorii wakat, wtedy np. nie są robione nabory zewnętrzne. Jeśli nie ma wakatów lub woli wypełnienia wakatu przez DIASa, funk, pracownik może przejść z etatem i pieniędzmi.

Po drugie po prostu rozbraja mnie czytanie, że pracownik Korpusu i funk w KAS to zupełnie dwa odrębne światy, inna pragmatyka itp. Czy ktoś konkretnie może mi wytłumaczyć, dlaczego pracownik (w tym ucywilniony) wykonując te same zadania w kontroli, dochodzeniówce, postępowaniach, analizach, kontroli rynku (nie pisze o granicy gdzie są wyłącznie funk) itp. co funk to jakiś inny świat. Bądzmy szczerzy często robią biurko w biurko, jeden po drugim przejmuje zadania ale jest inna pragmatyka, "nie można porównywać nieporównywalnego". Jak to się magicznie dzieje, że zadania które kiedyś wykonywali cywile (dozór, akcyza) nagle musiały być wykonywane przez funk, po czy znowu przez cywili a w zasadzie nic nie zmienia. Z biegiem lat odnoszę wrażenie, że Celnicy po wejściu do UE nie zajmują się tym czym do czego w zasadzie została powołana ta służba (CŁO) ale przytulają zadania od US/UKS (lub te zadania oddają np. egzekucja) co tylko negatywnie na odbiór formacji przez wszystkich dookoła i traktowanie jej z przymrużeniem oka. Każdy patrzący z zew, taki policjant, sędzia, prokurator ale też "zwykły obywatel" raz ma do czynienia w zakresie np. dochodzeniówki z cywilem raz funk a raz z cywilem który był funk (a zadania się nie zmieniły) lub odwrotnie. Konia z rzędem temu, który by wszedł to takiego działu, siedział przez tydzień i potrafiłby bezbłędnie rozróżnić kto jest cywilem a kto funk patrząc wyłącznie na wykonywane działania, w policji, straży pożarnej zajęło by mu to minutę. W policji zadań merytorycznych nie wykonują cywile, a w straży cywile nie jeźdzą gasić pożarów ( do czego w zasadzie ta służba została powołana).
 
Właśnie skarbowiec przeczytał powyższe i ma takie jedno pytanie. Za cywilami przeniesionym do służby idą etaty i pieniądze ale praca ( co oczywiście zrozumiałe bo to nie ten zakres ) już nie. Tyle, że ta praca nie znika tylko zostaje do wykonania przez zmniejszony skład osobowy. W efekcie skarbowcy zostają z większą ilością pracy do wykonania i mniejszym budżetem na opłacenie tej pracy. To oczywiście nie ma wpływu na ilość i jakość realizowanych zadań?
A gdyby tak - zupełnie hipotetycznie - odwrócić sytuację. Po zachętach szefa KAS Celnik z przejścia granicznego na wschodzie kraju, zapragnie wrócić do miejsca zamieszkania sprzed alokacji. Tam dostanie propozycję pracy w urzędzie skarbowym. Czy wraz ze zmianą miejsca pracy w takim przypadku za nowym pracownikiem trafią także środki finansowe? Jeżeli tak to na przejściu granicznym robi się jeszcze większa dziura którą ciężko będzie załatać ( bo przecież środki odeszły ). A gdyby tak z jednego przejścia takich odejść było kilka?

PS. E-urzędy skarbowe to na razie jedna wielka mrzonka. Komuś w MF-ie wydaje się, że powiedzenie o tym sprawi, że teraz wszystko będzie pięknie a wpłaty podatkowe będa układać w wielki kupki pieniędzy cieszące oczy rządzących. Kogoś chyba ...ało. I to bardzo mocno.
 
Należy rozróżnić policję i KAS. W policji są funk wykonujący zadania funk i cywile wykonujący zupełnie inne zadania (kadry, info, sekretariat, logistyka itp). W KAS masz 3 kategorie funk, korpus służby cywilnej i pracownicy poza korpusem (poza mnożnikowi). W każdej z tych 3 kategorii każda izba ma ustaloną ilość etatów ( w tym jest podział na poszczególne etaty IZBA, UCS, US) na którą ma zapewnioną kasę, to że ktoś przechodzi z jednej kategorii do drugiej nie oznacza, że musi przejść etat, może być w tej kategorii wakat, wtedy np. nie są robione nabory zewnętrzne. Jeśli nie ma wakatów lub woli wypełnienia wakatu przez DIASa, funk, pracownik może przejść z etatem i pieniędzmi.
Ale komu i po co ty to tłumaczysz ? Jak celników przeniesiono do skarbówki to poszły za nimi pieniądze. Jak teraz wracają to powinny również iść za tym pieniądze zwłaszcza że często przechodzą w ramach jednego działu np. kontrola rynku.

Po drugie po prostu rozbraja mnie czytanie, że pracownik Korpusu i funk w KAS to zupełnie dwa odrębne światy, inna pragmatyka itp. Czy ktoś konkretnie może mi wytłumaczyć, dlaczego pracownik (w tym ucywilniony) wykonując te same zadania w kontroli, dochodzeniówce, postępowaniach, analizach, kontroli rynku (nie pisze o granicy gdzie są wyłącznie funk) itp. co funk to jakiś inny świat. Bądzmy szczerzy często robią biurko w biurko,
Małe masz pojęcie o tej służbie. Granica to zupełnie inny świat . Realizacja to już więcej ma wspólnego z Policją czy Strażą graniczną, ITD niż cywilami w kas (w sensie charakterystyki zadań). Po za tym nie pierdziel głupot że funk i cywil w kontroli rynku to to samo. Czy cywil chodzi na automaty albo jeździ na gorzelnie zakładać plombę ? Czy cywila wyślą na poj. uprzywilejowane albo ŚPB ? A pragmatyka jest taka że KAŻDY funkcjonariusz będzie musiał mieć SPB i większość będzie miała broń. Czy cywil przyjdzie do pracy w niedziele, w święta i w nocy po 12h ? W upale, deszczu i mrozie.

Za cywilami przeniesionym do służby idą etaty i pieniądze ale praca ( co oczywiście zrozumiałe bo to nie ten zakres ) już nie. Tyle, że ta praca nie znika tylko zostaje do wykonania przez zmniejszony skład osobowy.
Po pierwsze nie ew wszystkich izbach tak jest że za cywilem do służby idą pieniądze.
Po drugie przy konsolidacji za funkami ucywilnionymi/wygaszonymi szły pieniądze do cywili.
Po trzecie często mianowania do służby nie powodują że funk zmienia dział.
 
Ale komu i po co ty to tłumaczysz ? Jak celników przeniesiono do skarbówki to poszły za nimi pieniądze. Jak teraz wracają to powinny również iść za tym pieniądze zwłaszcza że często przechodzą w ramach jednego działu np. kontrola rynku.


Małe masz pojęcie o tej służbie. Granica to zupełnie inny świat . Realizacja to już więcej ma wspólnego z Policją czy Strażą graniczną, ITD niż cywilami w kas (w sensie charakterystyki zadań). Po za tym nie pierdziel głupot że funk i cywil w kontroli rynku to to samo. Czy cywil chodzi na automaty albo jeździ na gorzelnie zakładać plombę ? Czy cywila wyślą na poj. uprzywilejowane albo ŚPB ? A pragmatyka jest taka że KAŻDY funkcjonariusz będzie musiał mieć SPB i większość będzie miała broń. Czy cywil przyjdzie do pracy w niedziele, w święta i w nocy po 12h ? W upale, deszczu i mrozie.


Po pierwsze nie ww wszystkich izbach tak jest że za cywilem do służby idą pieniądze.
Po drugie przy konsolidacji za funkami ucywilnionymi/wygaszonymi szły pieniądze do cywili.
Po trzecie często mianowania do służby nie powodują że funk zmienia dział.

Po pierwsze wyraźnie napisałem "(nie pisze o granicy gdzie są wyłącznie funk) " więc twoja uwaga jest co najmniej nie na miejscu. Czy ciwil przyjdzie do pracy po 12 h, w teorii nie, w praktyce w kontroli jak masz przesłuchanie na drugim końcu polski do zapier... po 16 h bo podroż trwa 8 h.i nawet tego nie możesz wybrać bo czas dojazdu nie liczy się do czasu pracy. Więc nie cwaniakuj. Co do kontroli rynku przejrzyj kiedyś regulaminy UCS ile CKR ma status "wyłącznie funk" a ile z możliwością zatrudnia cywili.

"Pragmatyka jest taka że KAŻDY funkcjonariusz będzie musiał mieć SPB i większość będzie miała broń. "
To że przejdzie szkolenie nie znaczy, że ta broń będzie mu kiedykolwiek z punktu formalnego potrzebna. To że mi wpiszą do zakresu obowiazków loty na księżyc nie oznacza że ta polece.

I najlepsze sam porównujesz Celników do ITD, która w sensie stricto nie jest zaliczana do służb mundurowych. To że jest umundowana jak leśnicy czy harcerze (żart) nie oznacza że ma tożsamy status np. brak emek.
 
Akurat specyfika pracy ITD jest stricte o charakterze policyjnym (drogówka), m.in. 3 zmiany, broń. Po prostu, brzydko mówiąc są wykorzystywani jak celnicy przed laty.
 
Po pierwsze wyraźnie napisałem "(nie pisze o granicy gdzie są wyłącznie funk) " więc twoja uwaga jest co najmniej nie na miejscu.
Ale nie tylko granica ma zmiany itp.

Czy ciwil przyjdzie do pracy po 12 h, w teorii nie, w praktyce w kontroli jak masz przesłuchanie na drugim końcu polski do zapier... po 16 h bo podroż trwa 8 h.i nawet tego nie możesz wybrać bo czas dojazdu nie liczy się do czasu pracy.
Nie ma to jak podeprzeć się przykładem marginalnym i skrajnym.

o że przejdzie szkolenie nie znaczy, że ta broń będzie mu kiedykolwiek z punktu formalnego potrzebna. To że mi wpiszą do zakresu obowiazków loty na księżyc nie oznacza że ta polece.

I najlepsze sam porównujesz Celników do ITD, która w sensie stricto nie jest zaliczana do służb mundurowych. To że jest umundowana jak leśnicy czy harcerze (żart) nie oznacza że ma tożsamy status np. brak emek.
No te słowa pokazują twoje zerowe pojęcie i ignorancję w stosunku do służb mundurowych, właściwie nie mamy o czym rozmawiać.

Akurat specyfika pracy ITD jest stricte o charakterze policyjnym (drogówka), m.in. 3 zmiany, broń. Po prostu, brzydko mówiąc są wykorzystywani jak celnicy przed laty.
Przecież IDT miało być wchłonięte przez drogówkę, ale że większość kadry kierowniczej tam to byli policjanci to zablokowali to.
 
(...)
Przecież IDT miało być wchłonięte przez drogówkę, ale że większość kadry kierowniczej tam to byli policjanci to zablokowali to.
Miało, ale sytuacja zrobiła się patowa. Nie było i nie ma politycznej woli. Pierwsze plany pojawiły się w 2012 r.
Z tego co wiem, ITD poszło drogą celników i złożyła wniosek do TK.
 
Ale komu i po co ty to tłumaczysz ? Jak celników przeniesiono do skarbówki to poszły za nimi pieniądze. Jak teraz wracają to powinny również iść za tym pieniądze zwłaszcza że często przechodzą w ramach jednego działu np. kontrola rynku.


Małe masz pojęcie o tej służbie. Granica to zupełnie inny świat . Realizacja to już więcej ma wspólnego z Policją czy Strażą graniczną, ITD niż cywilami w kas (w sensie charakterystyki zadań). Po za tym nie pierdziel głupot że funk i cywil w kontroli rynku to to samo. Czy cywil chodzi na automaty albo jeździ na gorzelnie zakładać plombę ? Czy cywila wyślą na poj. uprzywilejowane albo ŚPB ? A pragmatyka jest taka że KAŻDY funkcjonariusz będzie musiał mieć SPB i większość będzie miała broń. Czy cywil przyjdzie do pracy w niedziele, w święta i w nocy po 12h ? W upale, deszczu i mrozie.


Po pierwsze nie ew wszystkich izbach tak jest że za cywilem do służby idą pieniądze.
Po drugie przy konsolidacji za funkami ucywilnionymi/wygaszonymi szły pieniądze do cywili.
Po trzecie często mianowania do służby nie powodują że funk zmienia dział.

Pragmatyka jest taka, że nie każdy musi mieć broń i śpb. Są babcie i dziadkowie (nie tylko) umundurowani, którzy od 2017 roku nie mają ani śpb, ani broni :))))) i nie jest ich wcale tak mało, a słuzą cały czas :))) to jest fikcja !
 
Nie mówimy o czasach obecnych tylko o przyszłości. Dziadków nie opłaca się już wysyłać na takie kursy i często nie są już w stanie takiego kursu zrobić. Poza tym zaniedbania w tym temacie są duże a liczba samych kursów jest ograniczona.
 
Nie mówimy o czasach obecnych tylko o przyszłości. Dziadków nie opłaca się już wysyłać na takie kursy i często nie są już w stanie takiego kursu zrobić. Poza tym zaniedbania w tym temacie są duże a liczba samych kursów jest ograniczona.
Masz częściowo rację. Z ekonomicznego punktu widzenia nie opłaca się inwestować w 60-latków w szkolenia TiTI i strzeleckie. Jest to też często po prostu nieludzkie. Nie wszyscy jak to nazwałeś dziadkowie sa w stanie (ze względu na fizyczne i zdrowotne możliwości) z godnościa przejść takie szkolenia.
Ale zastanów się czy to ich wina, że pod koniec ich "kariery" zawodowej ktoś wymyślił tak nieprzemyslaną reformę? Czy największym ich pragnieniem jest zostanie na stare lata komandosem?
Szkoda pieniędzy, ale szkoda tez tych ludzi. W skrajnych przypadkach wysyłanie ich w teren moze mieć negatywne skutki dla bezpieczeństwa całej grupy.
Można powiedzieć, że mogli odmówić pozostania w mundurze jesli wiązało się to z przejsciem np do reallizacji, ale kto ma moralne prawo rozliczać takie osoby, ze chcą dorobić do tych magicznych pieciu lat policyjnych, lub dla tych kilku procentów do emerytury.
Niekturzy są jednak całkiem dziarscy i nie wszyscy odstają fizycznie od części młodych funkcjonariuszy, którzy sport uprawiali tylko przy konsoli.

Podsumowując. Większość z nich została postawiona przed trudnym wyborem i starają się jak mogą podołać nowym dla nich wyzwaniom.
Sytuacja taka nie jest normalna, ale to nie jest ich wina, a wpisy o dziadkach, babciach itp. są dla nich upokarzające

A na zakończebie wpisu, chciałem zauważyć, że mocno odeszliśmy od tematu.
Ponieważ 2019 rok mamy za sobą, wątek jest juz raczej historyczny i powinien byc zamknięty
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry