Na wesoło

Ja wolałbym nie ryzykować! Nawet w czasach bez pandemii ...
Są wyjątki, nawet wśród "nieprzyjaciół" można znaleźć przyjazną duszę...szczególnie jak dobrze gotuje;)
p.s. Może jednak warto, szczególnie w czasach pandemii...co cię nie zabije to cię wzmocni:unsure::coffee:
 
1617898504993.png
 
Na łące opodal krzaczka,
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się łąki
szukała dobrej szczepionki.
Raz poszła więc do tawerny:
"Dajcie mi fiolkę Moderny!"
Tuż obok była apteka,
"Poproszę Astra Zeneca!"
Udała się do dilera:
"Chciałabym dawkę Pfizera!"
a potem, nienasycona:
"Gdzie tu dostanę Johnsona?"
W kącie za starym śmietnikiem
ktoś ją ostrzyknął Sputnikiem.
Martwiły się inne kaczki:
"Co będzie z takiej dziwaczki?"
Aż nagle znalazł się kupiec:
"Na obiad można ją upiec!"
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie.
Lecz zdębiał, obiad podając,
bo z kaczki zrobił się zając -
miał Wi-Fi, czip i walonki...
Takie to były szczepionki!
 
Na łące opodal krzaczka,
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się łąki
szukała dobrej szczepionki.
Raz poszła więc do tawerny:
"Dajcie mi fiolkę Moderny!"
Tuż obok była apteka,
"Poproszę Astra Zeneca!"
Udała się do dilera:
"Chciałabym dawkę Pfizera!"
a potem, nienasycona:
"Gdzie tu dostanę Johnsona?"
W kącie za starym śmietnikiem
ktoś ją ostrzyknął Sputnikiem.
Martwiły się inne kaczki:
"Co będzie z takiej dziwaczki?"
Aż nagle znalazł się kupiec:
"Na obiad można ją upiec!"
Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie.
Lecz zdębiał, obiad podając,
bo z kaczki zrobił się zając -
miał Wi-Fi, czip i walonki...
Takie to były szczepionki!
Takie to dziwy z wieczora,
(to taka w dniu szarym pora)
działy się w głowie kuchcika
( oczywiście po zdjęciu wacika)
ze snu wyrwała go żona :
kaczor zrobił nas znowu w balona!
 
Back
Do góry