Mobilni, silni, wierni do bólu

jabol

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
2 Luty 2006
Posty
2 160
Punkty reakcji
259
Miasto
RP
Na stronie www.customs.org.pl w księdze gości umieszczono wpis o treści:
"w grupach mobilnych IC Rzepin stosuje sie mobbing poprzez wymuszanie na funkcj. np.kupowania sobie odzieży służbowej. Butów nie otrzymalismy ani razu jak i czapek (dotyczy nowych funkcj.). Nie mamy posiłków regeneracyjnych, załatwiamy sie po krzakach, grafiki mamy ustalane dla pozoracji, pracujemy jak FBI w deszcz mróz i upał, a nic z tego nie mamy. Stawia sie przed nami absurdalne wymagania nic w zamian nie dając ani organizując. Wyniki mamy bo sami się staramy.. Gdzie jest WDC ?? Ciekawe jak jeszcze długo będziemy milczeć ??"

Na stronie www.skarbowcy.pl znalazł sie wpis:
Nagrody są i dostają je zastępcy Dyrektorów IC, Naczelnicy Down Grup, za ujawnienia np. na drodze, love parady, Przystanek Owsiaka.
Wystarczy wejść na jakąkolwiek stronę IC i te "wielkie " wyniki. Za tym idzie kasa zawsze szła. Na Naczalstwo.
Tak było i jest a my czarnuchy odmrażamy sobie... szlak trafia. Ty nadstawiasz karku w takiej Down Grupie a śmietankę spijają twoi przełożeni i to nie raz . Pozdrawiam wszystkich Naczelników i szybko kończcie budowy i wykańczanie swoich gniazdek.
Down z P-ń
 
Czy to wszystko prawda?
1. Czy prawdą jest że grupy mobilne nie mają mundórów polowych(czarnych)?:
- sami kupują sobie obuwie,
- sami kupują sobie spodnie,
- sami kupują sobie wszystko co jest potrzebne na akcji, niejednokrotnie kilkunastogodzinnej?
2. Czy prawdą jest, że naczelników nie obchodzi, w czym funkcjonaruiusz wykonuje czynności służbowe, mają je sobie sami nar...ać, i się nie odzywać? A muszą chodzić w czarnym umundurowaniu za które nie przysługuje równoważnik, więc jak go nie dostaną, to izba oszczędza.
3. Czy prawdą jest, że nie będzie mundurów polowych do czasu zakończenia reformy SC (przecież izba nie będzie ponosić dodatkowych kosztów, skoro nie wiadomo, co bedzie za kilka miesięcy)?
3. Czy prawdą jest, że inspektor BHP robi wszystko, aby współpracować z Dyrekcją i nie walczy o:
- posiłki regeneracyjne,
- napoje?
4. Czy prawdą jest, że wyjazdy, niejednokrotnie kilkunastogodzinne poza miejsce nie odbywają się na podstwie delegacji? (tutaj spotkam sie z zarzutem, że taka jest ich praca, więc zadam inne pytanie) Czy prawdą jest, że pracodawca nie zapewnia funkcjonariuszom wykonującym kontorole w terenie (droga) odpowiednich warunków pracy (znów Inspektor BHP) - pomieszczenie, kuchenka- urządzenie do podgrzania posiłków, ogrzewanie (tak jak np. samochody ITD, ale oni parcują max 8 godzin z dojazdem, a nie po 12-20 godzin)

Nie, to nie może być prawdą, gdyż każdy przełożony z odpowiednimi kwalifikacjami i poczuciem godności, nie mając na celu tylko niczym nieuzasadnionego pędu ku karierze, powinien stwierdzić, że w takich warunkach nie da się skutecznie wykonywać czynności służbowych, powinien bić pokłony w strone ludzi, którzy w takich warunkach pracują i mają wyniki, powinien zrobic wszystko, aby ten stan zmienić, a nie tylko pozorwać działania i obiecywać, że może kiedyś...

5.Prawda jest, że funkcjonariusze Zwalczania Przestepczości I WDC dostaną o 200 zł mundurówki rocznie mniej (mążczyźni)niż zwykli funkcjonariusze, gdyż przysługuje im dodatkowo umundurowanie polowe-czarne, w którym powinni chodzić a którego nikt jeszcze nie widział i za które nie przysługuje rónoważnik pieniężny.
 
Zdaję sobie sprawę, że po następnych pytaniach tak jak do tej pory, nie znajdzie się chętny z IC Poznań I IC Rzepin do komentarza.

6. Czy prawdą jest, że funkcjonariusze grup mobilnych wykonujących czynności kontrolne na drogach wyglądają jak przebierańcy (każdy inne obuwie, spodnie, kurtki nie mówiąc o czapkach)?

7. Czy prawdą jest, że funkcjonariusze grup mobilnych mają po 3 do 6 dyżurów telefonicznych w miesiącu (rozporządzenie przewiduje max. 2 dyżury w miesiącu)?

8. Czy prawdą jest, że funkcjonariusze grup mobilnych mają "oficjalnie 8 godzinny czas pracy", określony w regulaminie IC Poznań jako pracę wg planu służby, bez żadnych świadczeń i uprawnień związanych z rzeczywistym czasem i trybem pracy?

9. Czy prawdą jest, że dla grup mobilnych w najbliższym czasem nie będzien żadnych awansów (tak jak do tej pory), gdyż pula ewentualnych awansów jest przeznaczona dla V kolumny, czyli najbliższych współpracowników naczelników (tak jak w innych wydziałach i oddziałach) czyli 8 pełno-uprawnionych 8 godzinowcków, codziennie utwierdzającch swojego naczelnika o swoim istnieniu i niezastąpieniu?

10. Prawdą jest, że nasza wyższa kadra kierownicza nie zna przepisów kodeksu pracy i przepisów BHP (lub raczej nie chcą ich znać), oraz zapomnieli, że to Oni mają nienormowany czas pracy, a nie zwykli funkcjonariusze ZP, którzy oprócz dwóch dyżurów telefonicznych w miesiącu powinnio spać spokojnie w domu, nie przejmując się kosmicznymi pomysłami przywódców.

11. Prawdą jest, że za tą pracę powinno się dostać godną płacę, a nie jałmużnę i OPR szefa, tak profilaktycznie, żeby podwładny żył w przeświadzeniu, że ON i tak nie jest ze wszystkiego zadowolony.
 
Prawda

Na większośc Twoich pytań można odpowiedzieć PRAWDA. Znam problematykę i nie będę nabierał wody w usta. Mój osobisty rekord w ciągłym przebywaniu w pracy to 32 godziny. Godziny, których nie ma w listach obecności, tam sie musi prawie wszystko zgadzać, nawet kosztem zdrowia lub życia. Posiłki, bezpieczeństwo pracy??? Takie rzeczy nie istnieją, góra mysli tylko o jednym: Macie zrobić wynik!!! Nie ważne jest jaki, czy piszemy sprawę na 100 sztang , czy może na 10000. Liczy się statystyka, czyli teoretyczni8e lepiej pisac często na małe ilości, niż bawić się w rozpracowanie. Przykład Rzepina wskazuje, że być lepszym nie warto. Dlaczego??? Szkoda komentować. Popatrzcie jak w tej izbie nagrodzono osoby związne z paliwami. Jeśli chodzi o umundurowanie to stroje są świetne na karnawał, każdy stara się jakoś wyglądać, ale czapka po roku płowieje, buty przypominaja chodaki, natomiast w jednej parze czarnego ciężko być cały czas w pracy. Mobilni czytają te strony ale zaszczucie powoduje MILCZENIE. :oops:
 
Z tego co się orientuję, to osoby związane z ujawnienim w IC Rzepin kilku-nastu cystern z paliwem - ALOKOWANO, tzn, wypierdolono., gdyż może nie powinni zatrzymywaać tych cystern, a ktoś musi ucierpieć za czyjeś straty finansowe, padło na nich. Life is brutal.(a ci, którzy ich alokowali spokojnie sobie dalejpracują w rzepineczku).
PS. Może nadejdą lepsze czasy, ale tylko po zmianie naszych wodzirejów.
LIFE IS BRUTAL.
 
na pytania od 1 do 6, 8 i 10 do 11 odpowiadam twierdząco. Prawdą jest to, że nikt nie liczy tam czasu pracy jak się należy - sam pracowałem 36 godzin non stop ( zacząłem o 14-tej w piątek a skończyłem o 2- ej w nocy w niedzielę ).tego rodzaju przykładów i wielu innych można by mnożyć. Ale gdy otarłem się o śmierć postanowiłem to zmienić i dzięki Bogu nikt nie robił mi trudnośći..... 8). teraz mam spokój .... cudowny spokój...
 
Interesujący ruch Krecika jesli chodzi o ludzi od paliw, wykosił konkurencję i pewnie sam rozdzielił kasę z nagród, było troszke do podziału :D

M.I.B. napisał, że otarł się o śmierć, mi tylko udało się usnąc podczas manewru wyprzedzania, po nocnym maratonie siedmiu nocek, jedna za drugą. Muszę dodać, że nie siedziałem z boku tylko za kierownicą. Dodam jeszcze, że nocki były nagrodą.... za zbyt wiele pytań odnośnie prawa pracy( które nas nie dotyczy). Najśmieszniejsze jest to, że nawet są wpisane w liście obecności. To jest moja odpowiedż na pytanie numer 10 zadane przez jabola :P
 
Tak się składa, że przepisy BHP dotycza wszystkich. Dlatego PIP może kontrolować IC tylko pod kątem BHP. Nie może kontrolować IC pod względem czasu pracy(tylko pracowników cywilnych).
Tak to już kur..a jest. Obwiązków full, a jedyną instancją słuchająco-orzekającą jest Dyrektor IC (dla którego ważna jest tylko winda w górę-MF). PIP nam nie pomoże (tylko BHP), sąd pracy też, sąd administracyjny zajmuję sie tylko przecinkami i kropkami.
 
Jabol nie przesadzaj! Wolałeś tego stetryczałego staruszka i lody które były robione. Ten dyr ma swoje dobre i złe strony ale się stara. Nikt nie jest wolny od wad ale on z tego co wiem pracował od mkc i myślę że pamięta co boli nas na dole. Daj facetowi szansę. Nie Ty wymyśliłeś pracę po 36 godzin, kupowanie części umundurowania. Ja osobiście bez przymusu robiłem to i robię ale dlatego, że lubię tę robotę ( a nie dyrektora) i nikt mnie do niej nie zmusza. Wiem co to deszcz, słońce i zimno a także upał w tym czarnym kondonie. Są też dni gdy tej pracy nienawidzę jak wracam i ledwo widzę na oczy. Tobie ... wiesz gdzie to chyba zbyt często na łeb nie kapie. Ustawiasz się tylko na NIE, pofolguj bracie. Też alokers. Bień
 
Skoroś alokers, to zastanów się dlaczego tam się znalazłeś? Dlaczego nie tak dawno zrobiono czystki w mobilnych, tzn wymieniono ekipę? Dlaczego? Skoro kupujesz sobie umundurowanie, pewnie jeździsz swoim samochodem za swoją kasę, pewnie cieszysz się i nie wyobrażasz sobie, że może być "inaczej". Inaczej tzn. wreszcie pracodawca zacznie dawać Tobie to, co ci się bez łaski należy.
PS. Zgadzam się, że przeszedł wszelkie szczeble i zna pracę, ale dla Niego nie istniejesz. Dla niego ważny jest tylko wynik. ROZMUMIESZ. Czynnik ludzki nie istnieje, jesteś tylko narzędziem, które prędzej czy później zostanie wyminione na skuteczniejsze. Psychologia zna określenia dla takich charakterów i typów przywódczych. Pozdro Bień, czyżbyś tylko przesłuchiwać umiał, że tak ślepo stoisz za szefem?
 
W razie czego zatrudnię się w "Polskich Nagraniach" na łowcę talentów.
 
Ostatnia edycja:
Jak tam nowe munduru Jabol? Pasują? Wiem, że to nie jest szczyt elegancji ale czarny wyszczupla. Teraz mogli by dać jakiś awans. Na cały wydział jest ich niestety tylko pięć ale podział był proporcjonalny. Aha!Naczelnik nie dał awansów funkcyjnym (kierownicy dymają za te same pieniądze co my). Pozdrawiam.:lol:
 
Każdy ma prawo do swojego zdania i ja tego nie neguję. Moje wypowiedzi też mają na celu zauważenie problemu, a nie nabieranie wody w usta.
Kupujsze sobie obuwie. Wiesz, że dla Ciebie IC ma 450 zł na buty? Za tę kwotę można kupić jakie tylko chcesz obuwie w hurcie (duże zamówienie) i naprawdę będą na ciebie pasowały jak ulał (w detalu nie byłoby cię na nie stać). Co do 5 awansów, to wreszcie się coś ruszyło. Brawo. Na 90 ludzi, 5 awansów, to statystycznie awans co 20 lat, no chyba,że dorzucą nstępnych 5 we wrześniu to czas oczekiwania wynosić będzie tylko 10 lat, to krócej niż kiedyś czekało się na mieszkanie spółdzielcze,
Wiem, że jest trudna sytuacja finansowa, ale która izba nie ma problemów? Na Corintii podają informację o kosmicznych ilościach awansów w innych izbach, nawet w naszych macierzystych (ale o tym doskonale wiesz). W Poznaniu 9 lat i mkc to standard, w Rzepinie "zwyczajowo" po 3 latach kc. Skąd się biorą te rozbieżności?
Mówisz (Bień), żeby dać szansę Dyrowi, niech tylko informuje NAS, że coś się w tym względzie dzieje o zmianach, projektach, postępowaniach dyscyplinarnych czy prokuratorskich wszczętych przeciwko osobom odpowiedzailnym za obecny stan IC Poznań (tak jak w Rzepinie - informowanie cotygodniowe, ludzie wiedzą, że coś się robi).
 
Przedstwię hipotetycznę sytuację, która, nie miała jeszcze miejsca ( i dzięki za to).

Podczas (kilkudziesięciogodzinnej) akcji dochodzi do nieszczęśliwego wypadku (nie ważne czy w trakcie, czy w trakcie powrotu- przecież to nie pierwszyzna). Następuje zmowa milczenia, tzn. nikomu nie zależy, aby przedstawić w prawidłowym świetle całą sytuację, która mogła być prawdziwą przyczyną nieszczęścia, czyli np. niezapewnienie przepisów BHP, przemęczenie, wycieńczenie organizmu spowodowane wielogodzinną ciężką pracą ( nie jest to praca za biurkiem, więc traktowana jako praca fizyczna nie powinna trwać więcej niż 8 godzin, gdyż staje się nieefektywna). Czy ktokolwiek dotrze do prawdy? Zakładając, że Pracodawca nie weźmie na siebie całej odpowiedzialności, gdyż ON odpowiada za zapewnienie BHP.
Oczywiście, że znajdzie się instytucja, która dotrze do prawdy obiektywnej. Jest nią instytucja, która będzie (raczej nie będzie chciała) musiała wypłacić odszkodowanie, czyli PZU. Jeszcze przed wypłaceniem odszkodowania wytropi, udowodni winę i ukrzyżuje odpowiedzialnych za zaniedbania i ściągnie, wraz z poniesionymi kosztami, wypłacone odszkodowanie.
Jakie będą konsekwencje? (to przestroga dla kadry kierowniczej średniego szczebla)
- dyscyplinarka wraz ze zwolnieniem dla bezpośredniego przełożonego (plus ściągnięte 3 miesięczne pobory) + PROKURATURA
- dyscyplinarka - upomnienie dla naczelnika
- pomachanie palcem dla Dyra (plus zwrot kosztów - przez izbę dla PZU)

Konsekwencją będą pisma do wszystkich IC z zaleceniem i przypomnieniem o przestrzeganiu przepisów BHP.

Kadro średniego szczebla. To wy jesteście odpowiedzialni za BHP w swoich komórkach. Wasi przełożeni w sytuacji krytycznej nie będą "wiedzieli", że funkcjonariusze pracuję po kilkadziesiąt godzin. BA, nawet beda udawać zdziwienie z zaistniałej sutuacji i na pewno nie położą swojej głowy do ścięcia na OŁTARZU SPRAWIEDLIWOŚCI.
 
Zapomniałem dodać, że w takiej sytuacji (wypadku w pracy, spowodowanym poważnymi zaniedbaniami pracodawcy), o odszkodowanie (oprócz wypłaconego z PZU) będzie mogła się zwrócić rodzina, a tutaj kwoty moga być dużo wyższe niż odszkodowania PZU.

Trzeba zdać sobie sprawe z tego, że nawet ewidentna wina pracownika, w sytuacji, gdy pracował on w warunkach określonych powyżej nie będzie jego bezpośrednią winą, ale następstwem warunków w jakich był zmuszony wykonywać obowiązki służbowe, a więc za wszystko będzie ponosić odpowiedzoalność pracodawca, a największe konsekwencje skupione zostaną na bezpośrednim przełożonym, czyli kierowniku, który zapewne odbył stosowne przeszkolenie i co ważniejsze (dla pracodawcy) podpisał dokument o przejściu tegoż przeszkolenia i to on powinien dbać o przestrzeganie, zapewnienie i takie planowanie zadań, aby tych warunków przestrzegać.

Więc oby więcej efektownych i EFEKTYWNYCH akcji, (Woodstock, Jarocin itp.) i módlmy sie wszyscy, do bożka wygórowanych ambicji i niespożytych sił, aby nie zachciał w przyszłości upomnieć sie o swoje, gdyż limit szczęśliwych zbiegów okoliczności się kiedyś skończy i mogą zdarzyć się takie sytuacje, jak we Francji.
 
Cytat z forum rzepińskiego - zorro:

Ostatnio furrorę w Rzepinie robi grupa mobilna, powołana do kontrolowania Grup Mobilnych działających na terenie izby. Skład tej grupy to usunięta dawna kadra kierownicza (z dyrektorem włącznie), oczywiście panowie przyzwyczajeni do posłuchu, poddaństwa i kilku innych rzeczy z którymi się cięzko rozstać. Wracając do sedna sprawy, grupa kontrolna zaczyna słynąć z notorycznego przeszkadzania w pracy. Przeprowadza się cztery kontrole w tygodniu, przekracza swoje kompetencje bo nie interesuje się bezpieczeństwem, umundurowaniem, posiłkami regeneracyjnymi tylko torbami funkcjonariuszy. Wydaje mi się, że przeszukanie rzeczy osobistych moze nastąpić tylko za protokołem zatwierdzonym przez prokuratora jeśli tego nie ma to jest to jawny policzek dla nas wszystkich, jest jeszcze jedna możliwość DZIAŁANIA ODWETOWE lub NOWE MIEJSCE PRACY, A STARE PRZYZWYCZAJENIA
 
przesada

hahaha koń by się uśmiał - no to musi byc naprawdę "spec grupa"
No to juz chyba lekkie przegięcie ? Mogli sprawdzać swoje torby jak był na to czas, a nie teraz szopki odstawiać !!! To nic innego jak uwłaczanie ludzkiej godności !
 
Mam dzisiaj doła, strasznego doła. Naprawdę trudno sobie wyobrazić, jakie myśli przychodzą do głowy w takiej sytuacji, dziwne myśli, bezsilność. Łatwo jest okazywać współczucie choremu - będąc zdrowym, łatwo jest czuć głód widząc głodującego, łatwo jest wbiec na łąkę depcząc tysiące kwiatów, zachwycając się jednym - wybranym przez siebie, łatwo jest niszczyć ludzi będąc u władzy czyniąc ich winnymi, byleby zadbać o własną dupę i poprawić sobie obniżoną samoocenę.

cytat z wczorajszego dnia z forum krakowskiego:
Milczenie jest w pewnych kulturach oznaką mądrości, ale my do tych kultur nie należymy, a u nas może oznaczać między innymi strach. Zauważ, że często pojawiają się posty informujące o możliwości zidentyfikowania autora postów. wpisując prawdę nie boję się konfrontacji. ba, nawet chciałbym, aby kiedyś - ktoś, urażony moim wpisem chciał do niej doprowadzić, najlepiej przed sądem, ale nikt się nie odważy. Dlaczego, bo większość wypisywanych na forach spraw jest prawdą, bolesna prawdą, dla niektórych niewygodną i, tj. słychać o dziłaniach tzw. spec grupy w Rzepinie, może wierchuszka chciałaby znac autora, ale nie po to aby z nim ofijcalnie walczyć, ale by go po cichu udupić. Teraz piszacy są w mniejszości, ale kiedyś będzie inaczej, chyba, że nie będzie już powodów do pisania.

PS. jest takie powiedzenie w wojsku: 'żołnierza można zajebać na jednym metrze kwadratowym z regulaminem w rękach'
 
Głowa do góry, masz doła ale nie można się poddawać, to nieliczni zmnieniają świat. Nasz oręż to wiara i godność, to merytoryczna krytyka osób, którym potrzebny jest kubeł zimnej wody.
 
Back
Do góry