N
Nie zarejestrowany
Gość
Kierownik Medyki za komuny był szefem operacji, musiał się spowiadać ESBecji z różnych spostrzeżeń wynikających z jego pracy. W tych czasach tylko ludzie którzy gwarantowali ESBEKOM wiarygodne informacje, mogli piastować wysokie stanowiska. Myślę, że taki człowiek z historią ściśle związaną z czerwoną ,,demokracją,, doskonale wiedział co się dzieje w jego oddziale, tylko może młode wilki, które go wygryzły z naczelnika ,,Medyki droga,,przestali się z nim liczyć, chce im teraz dokopać a ta jego niewinność i niewiedza to tylko ZEMSTA.