Jak na razie dostrzgam pewną korzyść w ustawie o KAS:
"Art. 120. 1 Urzędnik skarbowy w okresie zawieszenia w pełnieniu obowiązków służbowych otrzymuje od dnia zawieszenia połowę wynagrodzenia, przysługującego mu w dniu zawieszenia.
2. W razie uchylenia zawieszenia w pełnieniu obowiązków służbowych, urzędnik skarbowy otrzymuje pozostałą część wynagrodzenia."
W porównaniu z naszymi zgodnymi z konstytucją regulacjami to jest krok w dobrą strone.
Co do kryterów naboru:
"Art. 105. 1. W KAS może pełnić służbę osoba:
1) posiadająca obywatelstwo polskie,
2) posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych oraz korzystająca z pełni praw publicznych,
3) wykazująca nieskazitelną postawę moralną i obywatelską,
4) nie karana za przestępstwo popełnione umyślnie ścigane z oskarżenia publicznego albo umyślne przestępstwo skarbowe,
5) dająca rękojmię zachowania tajemnicy stosownie do wymogów określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych,
6) posiadająca wyższe wykształcenie i określone kwalifikacje zawodowe,
7) w odniesieniu do określonych stanowisk - zdolność fizyczną i psychiczną do wykonywania zadań na tych stanowiskach,
8. nie pełnili służby zawodowej, nie pracowała i nie była współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa, wymienionych w art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 – 1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. Nr 218, poz. 1592, Nr 249, poz. 1832), ani też nie była sędzią, który orzekając uchybił godności urzędu, sprzeniewierzając się niezawisłości sędziowskiej.
2. Minister właściwy do spraw finansów publicznych może wyrazić zgodę na przyjęcie do pracy kandydata, który nie ma wykształcenia wyższego, jeżeli w toku postępowania kwalifikacyjnego stwierdzono, że kandydat wykazuje szczególne predyspozycje do pracy w KAS.
Nie mam pojecia co dokładnie może oznaczac ust. 2. Natomiast ust. 1 to powtierdzenie słów SSC- nie wszyscy spełnią wyższe kryteria. Tylko że w administracji skarbowej był czas na uzupełnienie wykształcenia, u nas nikt tego nie wymagał. W efekcie w mojej izbie (Katowice) 50% ludzi ma wykształcenie średnie. No to teraz proszę zgadnąć z czego weźmie sie owe 10% do zwolnienia. Łatwo, prosto, bezproblemowo.