Żal mi Was chłopaki.
Tak, tak - wiem! Mogę sobie ten żal wsadzić w ...
Ile razy każdy z Was słyszał "trzeba brać sprawy w swoje ręce" ?!
Jedni zapewne wystarczająco , by już tych słów nawet nie zauważać, innych zaś
doprowadzają aż do szewskiej pasji i chętnie, własnoręcznie ukręciliby łeb temu,
kto je wypowiada.
A tu nic nie idzie ku lepszemu ...
Nie jest to żadna mądrość, powiedzieć: "dostajesz dokładnie to, co pozwalasz
sobie wcisnąć". To jest tylko całkiem goła Prawda, której ani czas nie uciszy, ani
wyżycie się na kimś nie zlikwiduje! Powtórzę - GOŁA, a nie NAGA !!
Już słyszę: "łatwo ci mówić, bo nie znasz tutejszych realiów" ...
Albo: "z czegoś przecież żyć trzeba" ...
Powiem to Każdemu:
- TAAAK, nie znam Twoich realiów, nie znam Twoich potrzeb, nie znam Twojej
sytuacji ale WIEM, że sam, szczerze nie nazwiesz tego Życiem!
Niemal zawsze byłem cierpliwy, lecz nigdy pokornie uległy. Broniąc sprawiedliwości
dla innych, przez nich właśnie zostałem sprzedany, a mimo tego nigdy świadomie
nie skrzywdziłem żadnej osoby. Przez dziewięć z dziesięciu ostatnich lat byłem
kopany, poniewierany, niszczony, lecz nie spokorniałem ani przez krótką chwilę.
Przez te wszystkie lata, choć nie dostawałem żadnych nagród, premii, awansów,
to tylko JA mogłem szczerze mówić: WYGRYWAM, co znaczy - ŻYJĘ i nie mam tu
na myśli tylko wszczynanych przeciwko sobie postępowań wyjaśniających (7 czy 8),
z cichym poleceniem zakończenia ich "dyscyplinarką"!
TO NIE MNIE - SIĘ UDAŁO, TO IM - SIĘ NIE UDAŁO!
Dzięki Opatrzności nie tylko przetrwałem, ale żyłem i ŻYJĘ także dziś, mimo, iż
przeciwnik zdołał kłamstwem pozbawić mnie munduru. Żyję i niczego nie żałuję,
na Życie nie narzekam i z zadowoleniem patrzę w lustro. Nie, nie z powodu gęby
jakoś szczególnie pociągającej. Jestem zadowolony, bo temu w lustrze nie mogę
nawymyślać od najgorszych ...
Czy Ty na pewno dobrze wiesz, czego potrzebujesz do szczęścia ??