...to,że są zatrzymywania,aresztowania...to psi obowiązek tych, kyórym to paskudne zajęcie powierzono, tylko zastanawia mnie ich sposób przeprowadzenia, metoda działania....rewizje w domu prowadzone w sposób brutalny...pytania..."czy posiada pan/pani w domu broń, narkotyki lub inne rzeczy pochodzące z przestępstwa"...oficer grupy już ma postanowienie w kieszeni ale go nie pokazuje...wypełnia plik dokumentów, zabezpiecza co się da...lub co mu nakazano..i na koniec pokazuje papier o aresztowaniu.... rewizja jest tylko czczą formalnością...później, kiedy kończy się rozprawa przed "niezawisłym" sądem...kiedy przynosi panienka dysk CD z gotowym ...jednakim sztampowo dla wszystkich orzeczeniem...przewożą aresztanta do więzienia...podczas jazdy z szybkością 160km/h rozklekotanym polonezem mówią przełożonemu..."wieziemy już jeńca do więzienia"...późniejsze przeżycia już na miejscu to osobny rozdział z życia..żaden wyrok uniewinniający i odszkodowanie tego nie wymaże z pamięci, zbyt głęboki ślad pozostał