Kapelanie za prawdę powiadam ci!!!!

N

Nie zarejestrowany

Gość
Droga którą kroczysz do piekła wiedzie,jakże być Tobie celnikiem?,wszak prawda to, Pan Jezus siedział z celnikami przy ognisku ale srebrników od nich nie brał i szat ich nie przyodziewał a i po kątach jak złoczyńca lic panien celnych nie podziwiał.Powiadam Ci zawróć i Pana o przebaczenie proś,boś zbłądził i choć wyświencon jesteś,diabeł Cię wodzi na pokuszenie i duszę Twoją za awanse i pensyje przejmuje i na własność przejmie,miejsce jej w otchłani piekielnej znajdzie, póki Ty opamiętania nie dostąpisz i miast srebrniki liczyć i w szatach przeklętych chodzić,żarliwą modlitwą i odkupieniem win bez pamięci się nie poświęcisz.
 
Droga którą kroczysz do piekła wiedzie,jakże być Tobie celnikiem?,wszak prawda to, Pan Jezus siedział z celnikami przy ognisku ale srebrników od nich nie brał i szat ich nie przyodziewał a i po kątach jak złoczyńca lic panien celnych nie podziwiał.Powiadam Ci zawróć i Pana o przebaczenie proś,boś zbłądził i choć wyświencon jesteś,diabeł Cię wodzi na pokuszenie i duszę Twoją za awanse i pensyje przejmuje i na własność przejmie,miejsce jej w otchłani piekielnej znajdzie, póki Ty opamiętania nie dostąpisz i miast srebrniki liczyć i w szatach przeklętych chodzić,żarliwą modlitwą i odkupieniem win bez pamięci się nie poświęcisz.


tekst bardzo infantylny, celnik który go spłodził posiada nikłą wiedzę nt. biblii i prawdopodobnie cierpi na brak kobiet (moze owieczki badź klacze mu je zastepuja?)
 
Jak ktoś chce kapelana w służbie,niech partycypuje w kosztach jego utrzymania,zobaczymy ilu celnych złoży się na pensje pasożyta,awanse to szopka a gdzie kurs zawodowy?
 
uwaga na trolla

proponuję nie karmić trolla. ilekroć na forum w wątkach z rejestracją zaczyna się pojawić bardziej merytoryczna dyskusja o sprawach zawodowych natychmiast pojawia się ten sam motyw. kapelan jest be.....
kilkanaście tysięcy ludzi w klinczu ustawowego bezprawia, a gostek wkoło wojtek.
olejmy takich ludzi i ich antyklerykalny horyzont umysłowy.
olać trolla !
 
proponuję nie karmić trolla. ilekroć na forum w wątkach z rejestracją zaczyna się pojawić bardziej merytoryczna dyskusja o sprawach zawodowych natychmiast pojawia się ten sam motyw. kapelan jest be.....
kilkanaście tysięcy ludzi w klinczu ustawowego bezprawia, a gostek wkoło wojtek.
olejmy takich ludzi i ich antyklerykalny horyzont umysłowy.
olać trolla !

Wasze merytoryczne wypociny kompromitują naszą służbę,te wpisy to marny cyrk w którym trzeba płakać z waszej bezsilności,nie umiecie pozbyć się księdza a chcecie wygrać z Bonim i jego kolegami.Piszcie,to wam zostało i błagajcie o awanse które dostaniecie raz na kilkanaście lat a ci co wlezą w tyłek szefowi trochę częściej.Pozdrawiam was frajerzy w mundurkach!
 
trollu

my się nie chcemy pozbyć nikogo prócz takich bałwanów jak ty. bez odbioru.
 
trolu-prezes rob to co nalezy do ciebie czyli plac skladki a nie wymadrzaj sie tu na tematy sacrum tak obce dla twego mikrego jestestwa
 
lepiej być prezesem troli niż frajerem błagającym o awans na kolanach,płaczącym,wijącym się w konwulsjach z braku akceptacji swoich przełożonych,którzy takich płaczków i błagaczy o grupszy pagon traktują jak szmaty w które zawsze można wytrzeć buty
 
a ten tekst pasuje mi do FIX-a,społecznego ochroniarza kapelana w IC Przemyśl
Zostałem wywołany do odpowiedzi.A więc w porządku. Będę chronił kapelana w IC Przemyśl -jako funkcji ,a nie konkretnej osoby.Dlaczego? Można zacząć od pytania czy np .żołnierze z Katynia uważali taką funkcję za zbędną? A ci z Oświęcimia ? Z armii Andersa,gen .Maczka ? Jak myślisz kolego ,do kogo udawali się ludzie w stanie wojennym po pomoc zarówno rzeczową ,jak i duchową ? Gdzie pomocy szukali działacze Solidarności?Wiem ,że te porównania są może nieadekwatne do obecne sytuacji,ale nie odbieraj mi prawa decydowania co mi jest potrzebne i co uważam za słuszne.Pozujesz na herosa któremu wszyscy mogą skoczyć ,ale jest to podobne do zachowania zająca który krzyczy "Jestem królem Lasu!!" ,a na widok niedżwiedzia szybko mówi "Coś mi się popier...ło!" Szanuję twój wybór i pozę ,ale w zamian żądam uznania mojego wyboru i przekonań.Nie wpychaj swoich poglądów jako jedynie słusznych ! Ponadto kwestia pryncypiów jest indywidualna i nie podlega ogólnej dyskusji ,zwłaszcza w sprawie wiary.Zakończmy więc ten temat i nie wracajmy do niego,gdyż jak ktoś zauważył słusznie ,jest wiele ważniejszych obecnie spraw dla nas celników jak i całej SC.
FIX
 
Masz racje. Porównania są nieadekwatne.
Stanowczo.
....w sprawach wiary wystarczy wikary...
:cool:
 
Ostatnia edycja:
Wydawałoby się, że flirtowanie to nic trudnego. A jednak... Nie każda kobieta urodziła się z naturną łatwością uwodzenia. Ale dobra wiadomość: można się tego nauczyć! Są nawet specjalne kursy, na których poznasz tajniki skutecznego podrywu.


1. Zanim zabierzesz się do dzieła, spędź trochę czasu przed lustrem. Zadbaj o ciało, zrób makijaż, wybierz super ciuch i przypomnij sobie moment, kiedy wydawałaś się sobie bardzo atrakcyjna i pociągająca. Jak wtedy wyglądałaś? Jak się czułaś? Jakie komplementy prawili Ci znajomi (lub nieznajomi)? Jeśli na co dzień masz sobie co nieco do zarzucenia, myśl o tym momencie, dopóki nie uwierzysz, że jesteś boska. Mając takie przekonanie (nawet jeśli nie będzie w stu procentach zgodne z prawdą), będziesz emanować dobrym samopoczuciem. Mężczyźni natychmiast wyczują pozytywną energię, zobaczą Twój błysk w oku i nie będą w stanie się oprzeć.

2. Wytypuj „cel”, któremu chcesz dać sygnał: „jestem zainteresowana”. Uwodzenie kogokolwiek (na zasadzie biorę, co się trafi) może się skończyć np. przymusową randką z facetem, którego normalnie ominęłabyś szerokim łukiem.

3. Gdy już wybierzesz, pora na serię powłóczystych spojrzeń. Ale - uwaga! - to nie znaczy, że masz odwrócić się frontem do swojego wybranka i przygważdżać go wzrokiem, dopóki nieszczęśnikowi ciarki nie zaczną chodzić po plecach. Przeciwnie. Stań raczej lekko bokiem do niego, tak żeby móc spoglądać w jego kierunku przez ramię. Takie spojrzenia intrygują! Rzuć jedno, zatrzymaj je na ok. 3 sekundy i odpuść. Za chwilę zaserwuj mu kolejne trzysekundowe zerknięcie - żeby miał pewność, że go zaczepiasz. Jeśli nie podejdzie, pora na amunicję cięższego kalibru: rzut oka plus uśmiech.

4. Jeśli się odwzajemni, możesz oczekiwać, że za chwilę będzie przy Tobie. Jeżeli nie, przejmij inicjatywę. Przywitaj się, pogawędź, sprawdź, czy jest wart zachodu. Chcesz żeby rozmowa potoczyła się wartko? Zapytaj go o jego hobby. Odpowiadając, sam wprawi się w dobry nastrój, ale będzie uważał, że to Twoja zasługa. Nie musisz dużo mówić - uśmiechaj się, kiwaj głową w odpowiednich momentach, a nabierze przekonania, że świetnie wam się gada. A Twoje zainteresowanie jego pasją podświadomie odbierze jako sygnał, że jest dla ciebie ważny - i to mu pochlebi! Na pewno będzie chciał się jeszcze spotkać.

5. Teraz teoretycznie możesz sobie pozwolić na uwodzicielskie gesty, które odwołają się do jego pierwotnych instynktów. Ale - uwaga! - przygryzanie warg, żeby stały się bardziej czerwone, przeciąganie palcem po błyszczących ustach, wodzenie palcem od ucha i wzdłuż szyi w kierunku rowka między piersiami to broń obosieczna. Jeśli nie chcesz żeby wasza znajomość zaczęła się i skończyła tego samego wieczoru wybuchem namiętności w Twoim przedpokoju, zostaw sobie te gesty na później. Wykorzystasz je, gdy będziesz pewna, że masz ochotę na zacieśnianie kontaktów. Wyjątek możesz zrobić, jeśli czujesz, że facet nie jest pewien. Ale wtedy, jako zasłony dymnej użyj historii np. o Twojej koleżance lub aktorce, która w obecności faceta zrobiła właśnie tak (zademonstruj) i wcale się nie wstydzi - wstręciucha! Facet powinien połknąć haczyk, a twoja reputacja nadal będzie kryształowa.

6. Gdy już będziecie razem, nie zapomnij o spoglądaniu przez ramię, uwodzicielskich uśmiechach i roztaczaniu aury tajemniczości (za nic nie pozwól mu patrzeć jak depilujesz nogi lub kręcisz włosy na wałki) - to pomoże ci „utrzymać go w garści” tak długo, jak będziesz chciała.


Uwodzenie jest najprostsze - rozmowa z Edytą Grabowską-Sewastianowicz, założycielką i trenerką Szkoły Seksapilu

Jakie kobiety zapisują się na Twój czterodniowy kurs flirtu i uwodzenia?
Najczęściej te pomiędzy 20 a 40 rokiem życia. Najmłodsza uczestniczka zajęć miała 18 lat (niepełnoletnich nie przyjmujemy), najstarsza była około pięćdziesiątki. Przychodzą zarówno panny - samotne lub w związkach, jak i mężatki.

Czego oczekują od Szkoły Seksapilu?
Panie, które kogoś mają, chcą np. zmienić swój sposób bycia i zadbać o relacje z partnerem. Albo uratować małżeństwo, który przechodzi kryzys. Z kolei te, które właśnie się z kimś rozstały, zamierzają nabrać dystansu, sprawdzić, co mogły zrobić inaczej. Niektóre samotne uczestniczki marzą o zdobyciu konkretnego mężczyzny i nie wiedzą, jak to zrobić. Inne dopiero kogoś szukają i potrzebują wskazówek. Są też takie, które zapisują się na kurs, żeby zrobić coś dobrego dla siebie - zamiast kupić kilka ciuchów i pójść do kosmetyczki. Kurs zawsze zaczynamy od sprawdzenia, co uczestniczki chcą osiągnąć. Każda spisuje cechy wymarzonego mężczyzny lub związku, którego pragnie. Wyznacza sobie cele. Potem - podczas zajęć - te cele i kryteria kodują się w jej umyśle i zostają tam. Nazywam to „mentalnym wykrywaczem fantastycznych mężczyzn”. Działa na zasadzie starannie przygotowanej listy zakupów. Po wejściu do sklepu, nie musisz już do niej zaglądać, bo dobrze wiesz, czego szukasz.

Czy seksapil to coś, czego można się nauczyć?
Zakładamy, że każda kobieta go w sobie ma. A my - trenerki - mamy za zadanie pomóc go jej wydobyć lub zintensyfikować. Zmieniamy postawę uczestniczek na bardziej „seksapilowską”. Chodzi o to, żeby pożegnały się z kompleksami i myślały o sobie: „jestem atrakcyjną, wyjątkową kobietą. Mogę dać wiele innym, i równie wiele otrzymać”. Kobieta o postawie seksapilowskiej - która naprawdę przyciąga mężczyzn - jest również pewna siebie, otwarta, ciekawa ludzi i świata.
Uczymy też jak zmienić przekonania na temat mężczyzn. Bo jeśli kobieta uważa, że wszyscy faceci to czteroletni chłopcy albo chamy, które myślą o tylko o jednym - to łatwo zgadnąć, jak się zachowuje i jaki typ mężczyzn przyciąga. To działa trochę na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Gdy zaczyna wierzyć, że otaczają ją fantastyczni, inteligentni i mili mężczyźni, jej zachowanie automatycznie się zmienia i właśnie takich zaczyna spotykać.

Na czym polegają zajęcia z uwodzenia?
To - tak jak większość kursu - warsztaty. Ćwiczymy, jak za pomocą mowy ciała zwrócić na siebie uwagę mężczyzny i dać mu zielone światło. Gesty takie jak przeciąganie palcem po ustach lub przygryzanie ich, żeby były bardziej czerwone to przecież wiadomość „kręcisz mnie”. On odbiera ją na poziomie nieświadomym, podobnie jak gest przeciągania palcem od ucha, wzdłuż szyi, aż do rowka pomiędzy piersiami. Poza tym bardzo wiele kursantek już flirtuje, nie zdając sobie z tego sprawy. Wystarczy im uświadomić, jak niektóre z ich gestów są odbierane. Ale uwodzenie jest w gruncie rzeczy najprostsze.

Trudno w to uwierzyć...
O wiele bardziej skomplikowane jest utrzymanie szczęśliwego związku. Uczymy jak komunikować się z mężczyznami tak, żeby móc z nimi porozmawiać, a nie gadać do ściany. Uświadamiamy np., że do męża czy chłopaka nie można mówić półsłówkami, rzucać aluzji, nie kończyć zdania, obrażać się. Do mężczyzny trzeba mówić wprost, inaczej nie ma szans, żeby domyślił się, czego chcesz. Podpowiadamy też, jak na nowo odkryć partnera, z którym jest się od 5 czy 10 lat. Jak przełamać rutynę w związku, jak go ożywić, żeby się rozwijał. I w jaki sposób zaintrygować sobą własnego mężczyznę, któremu się wydaje, że zna swoją żonę tak dobrze, że nie musi słuchać, co ona mówi, ani na nią patrzeć. No i uświadamiamy, że jednym z najlepszych sposobów na szczęśliwy i trwały związek jest regularny flirt z własnym mężem!
 
zostałem wywołany do odpowiedzi.a więc w porządku. Będę chronił kapelana w ic przemyśl -jako funkcji ,a nie konkretnej osoby.dlaczego? Można zacząć od pytania czy np .żołnierze z katynia uważali taką funkcję za zbędną? A ci z oświęcimia ? Z armii andersa,gen .maczka ? Jak myślisz kolego ,do kogo udawali się ludzie w stanie wojennym po pomoc zarówno rzeczową ,jak i duchową ? Gdzie pomocy szukali działacze solidarności?wiem ,że te porównania są może nieadekwatne do obecne sytuacji,ale nie odbieraj mi prawa decydowania co mi jest potrzebne i co uważam za słuszne.pozujesz na herosa któremu wszyscy mogą skoczyć ,ale jest to podobne do zachowania zająca który krzyczy "jestem królem lasu!!" ,a na widok niedżwiedzia szybko mówi "coś mi się popier...ło!" szanuję twój wybór i pozę ,ale w zamian żądam uznania mojego wyboru i przekonań.nie wpychaj swoich poglądów jako jedynie słusznych ! Ponadto kwestia pryncypiów jest indywidualna i nie podlega ogólnej dyskusji ,zwłaszcza w sprawie wiary.zakończmy więc ten temat i nie wracajmy do niego,gdyż jak ktoś zauważył słusznie ,jest wiele ważniejszych obecnie spraw dla nas celników jak i całej sc.
Fix
panie fix!słyszał pan kiedyś żebym przestraszył się któregoś dyrektora,naczelnika,kierownika oddziału albo zmiany?jakbyście się umieli stawiać jak ja to nie rządziła by nami banda pajaców z układu.pozdrawiam!
 
Zostałem wywołany do odpowiedzi.A więc w porządku. Będę chronił kapelana w IC Przemyśl -jako funkcji ,a nie konkretnej osoby.Dlaczego? Można zacząć od pytania czy np .żołnierze z Katynia uważali taką funkcję za zbędną? A ci z Oświęcimia ? Z armii Andersa,gen .Maczka ? Jak myślisz kolego ,do kogo udawali się ludzie w stanie wojennym po pomoc zarówno rzeczową ,jak i duchową ? Gdzie pomocy szukali działacze Solidarności?Wiem ,że te porównania są może nieadekwatne do obecne sytuacji,ale nie odbieraj mi prawa decydowania co mi jest potrzebne i co uważam za słuszne.Pozujesz na herosa któremu wszyscy mogą skoczyć ,ale jest to podobne do zachowania zająca który krzyczy "Jestem królem Lasu!!" ,a na widok niedżwiedzia szybko mówi "Coś mi się popier...ło!" Szanuję twój wybór i pozę ,ale w zamian żądam uznania mojego wyboru i przekonań.Nie wpychaj swoich poglądów jako jedynie słusznych ! Ponadto kwestia pryncypiów jest indywidualna i nie podlega ogólnej dyskusji ,zwłaszcza w sprawie wiary.Zakończmy więc ten temat i nie wracajmy do niego,gdyż jak ktoś zauważył słusznie ,jest wiele ważniejszych obecnie spraw dla nas celników jak i całej SC.
FIX

Skoro jesteś wierzący, szukasz wsparcia wśród duchownych, cenisz je sobie - ok. świetnie to rozumiem. Idealnym rozwiazanie byłaby dla Ciebie jakaś wspólnota, Neokatechumenat albo Odnowa w Duchu Świętym. Tam autentycznie znajdziesz duchowe wsparcie i możliwość szukania bliższego kontaktu z Bogiem. Ale nie mieszajmu w sprawy wiary funkcji, któta z wiarą ma naprawdę mało wspólnego! Jakoś na oczy nie widziałam ani nawet nie słyszałam o celniku, ktoryby szukał duchowego wsparcia u kapelana!!!! A znam wielu bardzo religijnych celników. Jak ktoś jest religijny to pójdzie do własnej parafi, własnego spowiednika a nie do kapelana!!! Obrona funkcji kapelana.... wybacz, ale ja po prostu nie rozumiem po co kapelani w SC. Z faktu istnienia takiej funkcji nie wynika nic z wyjątkiem żalu i poczucia niesprawiedliwości ludzi którzy ciężko przcują na awanse za kiepskie pensje i tylko z daleka patrzą jak to jeden z drugi ksiądz został nagle celnikiem z pensją z kosmosu i stopniem o którym większość nawet marzyć nie może! Przecież taki stan rzeczy tylko szkodzi wizerunkowi Kościoła Katolickiego i Katolików jako takich zresztą też...
 
Skoro jesteś wierzący, szukasz wsparcia wśród duchownych, cenisz je sobie - ok. świetnie to rozumiem. Idealnym rozwiazanie byłaby dla Ciebie jakaś wspólnota, Neokatechumenat albo Odnowa w Duchu Świętym. Tam autentycznie znajdziesz duchowe wsparcie i możliwość szukania bliższego kontaktu z Bogiem. Ale nie mieszajmu w sprawy wiary funkcji, któta z wiarą ma naprawdę mało wspólnego! Jakoś na oczy nie widziałam ani nawet nie słyszałam o celniku, ktoryby szukał duchowego wsparcia u kapelana!!!! A znam wielu bardzo religijnych celników. Jak ktoś jest religijny to pójdzie do własnej parafi, własnego spowiednika a nie do kapelana!!! Obrona funkcji kapelana.... wybacz, ale ja po prostu nie rozumiem po co kapelani w SC. Z faktu istnienia takiej funkcji nie wynika nic z wyjątkiem żalu i poczucia niesprawiedliwości ludzi którzy ciężko przcują na awanse za kiepskie pensje i tylko z daleka patrzą jak to jeden z drugi ksiądz został nagle celnikiem z pensją z kosmosu i stopniem o którym większość nawet marzyć nie może! Przecież taki stan rzeczy tylko szkodzi wizerunkowi Kościoła Katolickiego i Katolików jako takich zresztą też...

OK teraz jeszcze brak : Popa ; Ewangelika ; Rabiego ; Imama ; Bonza Buddyjskiego ; ect..... :D
 
Nie zamierzam wszczynać wojny religijnej ,lub jak ktoś woli światopoglądowej ! Może lepszemu zroumieniu tematu sprzyjałoby odwiedzenie strony internetowej IC Rzepin,zakładka "Kapelan".Następnie porównanie tego z tym co jest w IC Przemyśl. Jak na dłoni widać różnicę pomiędzy pełnieniem funkcji kapelana ,a pełnieniem posługi duszpasterskiej.Adwersarz pisał ,że nie widział celnika który korzystał z pomocy kapelana- ja znam takie osoby.Natura rzeczy jest taka ,że niekoniecznie każdy musi się chwalić w internecie tym faktem.Jest to sprawa indywidualna. I taka niech pozostanie .
 
kapelan nie polityk

Nie zamierzam wszczynać wojny religijnej ,lub jak ktoś woli światopoglądowej ! Może lepszemu zroumieniu tematu sprzyjałoby odwiedzenie strony internetowej IC Rzepin,zakładka "Kapelan".Następnie porównanie tego z tym co jest w IC Przemyśl. Jak na dłoni widać różnicę pomiędzy pełnieniem funkcji kapelana ,a pełnieniem posługi duszpasterskiej.Adwersarz pisał ,że nie widział celnika który korzystał z pomocy kapelana- ja znam takie osoby.Natura rzeczy jest taka ,że niekoniecznie każdy musi się chwalić w internecie tym faktem.Jest to sprawa indywidualna. I taka niech pozostanie .

zdecydowanie popieram powyższą wypowiedź. praca kapelana/duszpasterza to nie polityka. kapelan nie afiszuje się pomocą tylko ją czyni, przynajmniej moim zdaniem tak powinno być.
jeżeli jest on w stanie komuś pomóc to cóż znaczy te pare tysięcy w miesięcznym budżecie izby. i tak żaden z nas więcej nie dostanie jak kapelana nie będzie.
 
Back
Do góry