• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Gronowo - fabryka stresu

Janusz K.

Nowy użytkownik
Dołączył
21 Luty 2010
Posty
1
Punkty reakcji
0
Pobyt na przejściu w Gronowie był dla mnie kiedyś dużym stresem, przekonałem się również, że to uczucie nie jest obce i dla was celników. Rzadko jeżdżę do Rosji, nie po to by kupić tam papierosy czy paliwo. Bez obaw więc powiem co widziałem i co myślę.
Niedawno wjeżdżając do kontroli na zielonym pasie stałem się świadkiem skandalicznego zdarzenia. Zatrzymałem samochód, po chwili przyszedł młody chłopiec w adidasach i dżinsach w brudnej żółtej kamizelce z dumnym napisem Służba Celna. Poprosił o dokumenty, zapytał co przewożę, chyba źle wykonywał swe obowiązki. Stojący obok na schodach jakiś ważniak, wrzasnął do niego „ Co ja Qurwa powiedziałem!? Jak nie ma samochodów to młody stoi na pasie. Dość grzania dupy w budzie!” Wystraszony chłopak przytaknął, zrozumiał polecenie i poszedł sprawdzić dokumenty. Zawrzało we mnie, już chciałem podejść i coś powiedzieć, lecz ochłonąłem, pomyślałem co mnie to obchodzi. Młodzieniec szybko skontrolował mój pojazd, bylebym prędzej odjechał, wyraźnie miał dość tego zdarzenia. Odjeżdżając pomyślałem, przecież to „fala”, gdzie „rezerwiści” gnębią „kotów”.
Dlaczego ten ważniak tak się zachował? Może uważa, że jest ważniejszy, gdy ktoś się go boi, a może czerpie nawet satysfakcję z czyjegoś lęku.
Innym razem obserwowałem co dzieje się obok na sąsiednich pasach. Widok jak na tureckim bazarze, powyrzucane z pojazdów na ziemię bagaże, koła, kanistry i różne skrzynki. Celnicy wyjmują siedzenia, rozkręcają drzwi, tapicerki i filtry. Inny znów celnik leżąc na kartonowym opakowaniu sprawdzał podwozie pojazdu. W kolejce ktoś żartował, Indie, Pakistan. Przyznam, że miałem ochotę zrobić zdjęcia, pokazać u siebie w pracy, znajomym. Z takich metod nie śmiać się trzeba, choć by się chciało, lecz zdecydowanie wyśmiewać. Panowie celnicy jeśli musicie, róbcie to w pomieszczeniach, nie tak publicznie. Wjeżdżamy do Polski !!!, do cywilizowanego kraju!. Domyślam się, nie z własnej inicjatywy tak robicie, tak pracować wam każą.
Pół roku temu latem, celnik polecił „proszę podjechać do kontroli na kanał”. Wiele pojazdów i kilka godzin oczekiwania w kolejce. Pytałem innych, dlaczego tak długo to trwa, ktoś odpowiedział „bo rozkręcają wszystkie samochody, czasami demontują butle gazowe, a teraz wyciągają papierosy ze zbiornika”. Wreszcie przyszła moja kolej, wjechałem do środka, a wewnątrz smród, opary paliwa. Ktoś jeszcze ścierał papierami resztki rozlanej benzyny, na podłodze porozwalane plastikowe bańki i wężyki do spuszczania paliwa. Zainstalowane tam urządzenia alarmowe piszczały co chwilę, nikt na to jednak nie zwracał uwagi. Przeraźliwe syreny zapewne dokuczają w pracy, dlatego ktoś pozatykał je papierami i szmatami. Pomyślałem, wystarczy iskra, nastąpi wybuch i będzie tragedia. Rozkręcano mój pojazd bez powodu, ot tak, a może coś się znajdzie, kontrola osobista odbyła się w ubikacji. Wyborny materiał dla ukrytych kamer i dziennikarzy.
Panowie celnicy, wykonujecie czynności w pojazdach niczym fachowcy w specjalistycznych serwisach. Wątpię byście posiadali tak wielką wiedzę, myślę że większość z was nie ma nawet technicznego wykształcenia. Swoimi działaniami stwarzacie wiele zagrożeń, nawet dla życia. Domyślam się, nie z własnej inicjatywy tak robicie, tak wam każą.
Widziałem wasz zapał i zaangażowanie, żeby coś ujawnić, byleby wlepić komuś mandat. W pogoni za wynikami zapomnieliście o bezpieczeństwie i etyce.
Widziałem także wasz strach i myślę, że jest on nie mniejszy, niż tych co chcą przekroczyć granicę.

Nie lubią was podróżni, nie szanują was przełożeni. Napiszcie co Wy o tym sądzicie, a może to wszystko, to kłamstwa i bzdury?.
 
Co racja to racja z tym rozkręcaniem samochodów przychodzi taka dziewczynka ze śrubokrętem i wielki majster mechanik samochodowy tylko niewiem jak trzymać ma ten śrubokręt, ale kogo to obchodzi ile razy było już to wałkowane tylko zakupić kamerki i na youtuba wżucać filmiki
 
nigdy się nie dowiesz kto wróg twój, a kto przyjaciel.
dlatego walenie we wszystko co się rusza na miedzy uważam za jak najbardziej zasadne jednakże przy jednoczesnym zachowaniu norm i zasad obowiązujących w cywilizowanym świecie.
amen.
 
Nie kalecz języka

Co racja to racja z tym rozkręcaniem samochodów przychodzi taka dziewczynka ze śrubokrętem i wielki majster mechanik samochodowy tylko niewiem jak trzymać ma ten śrubokręt, ale kogo to obchodzi ile razy było już to wałkowane tylko zakupić kamerki i na youtuba wżucać filmiki

Jak już chcesz wżucać to rób to przez "rz".
 
Pobyt na przejściu w Gronowie był dla mnie kiedyś dużym stresem, przekonałem się również, że to uczucie nie jest obce i dla was celników. Rzadko jeżdżę do Rosji, nie po to by kupić tam papierosy czy paliwo. Bez obaw więc powiem co widziałem i co myślę.
Niedawno wjeżdżając do kontroli na zielonym pasie stałem się świadkiem skandalicznego zdarzenia. Zatrzymałem samochód, po chwili przyszedł młody chłopiec w adidasach i dżinsach w brudnej żółtej kamizelce z dumnym napisem Służba Celna. Poprosił o dokumenty, zapytał co przewożę, chyba źle wykonywał swe obowiązki. Stojący obok na schodach jakiś ważniak, wrzasnął do niego „ Co ja Qurwa powiedziałem!? Jak nie ma samochodów to młody stoi na pasie. Dość grzania dupy w budzie!” Wystraszony chłopak przytaknął, zrozumiał polecenie i poszedł sprawdzić dokumenty. Zawrzało we mnie, już chciałem podejść i coś powiedzieć, lecz ochłonąłem, pomyślałem co mnie to obchodzi. Młodzieniec szybko skontrolował mój pojazd, bylebym prędzej odjechał, wyraźnie miał dość tego zdarzenia. Odjeżdżając pomyślałem, przecież to „fala”, gdzie „rezerwiści” gnębią „kotów”.
Dlaczego ten ważniak tak się zachował? Może uważa, że jest ważniejszy, gdy ktoś się go boi, a może czerpie nawet satysfakcję z czyjegoś lęku.
Innym razem obserwowałem co dzieje się obok na sąsiednich pasach. Widok jak na tureckim bazarze, powyrzucane z pojazdów na ziemię bagaże, koła, kanistry i różne skrzynki. Celnicy wyjmują siedzenia, rozkręcają drzwi, tapicerki i filtry. Inny znów celnik leżąc na kartonowym opakowaniu sprawdzał podwozie pojazdu. W kolejce ktoś żartował, Indie, Pakistan. Przyznam, że miałem ochotę zrobić zdjęcia, pokazać u siebie w pracy, znajomym. Z takich metod nie śmiać się trzeba, choć by się chciało, lecz zdecydowanie wyśmiewać. Panowie celnicy jeśli musicie, róbcie to w pomieszczeniach, nie tak publicznie. Wjeżdżamy do Polski !!!, do cywilizowanego kraju!. Domyślam się, nie z własnej inicjatywy tak robicie, tak pracować wam każą.
Pół roku temu latem, celnik polecił „proszę podjechać do kontroli na kanał”. Wiele pojazdów i kilka godzin oczekiwania w kolejce. Pytałem innych, dlaczego tak długo to trwa, ktoś odpowiedział „bo rozkręcają wszystkie samochody, czasami demontują butle gazowe, a teraz wyciągają papierosy ze zbiornika”. Wreszcie przyszła moja kolej, wjechałem do środka, a wewnątrz smród, opary paliwa. Ktoś jeszcze ścierał papierami resztki rozlanej benzyny, na podłodze porozwalane plastikowe bańki i wężyki do spuszczania paliwa. Zainstalowane tam urządzenia alarmowe piszczały co chwilę, nikt na to jednak nie zwracał uwagi. Przeraźliwe syreny zapewne dokuczają w pracy, dlatego ktoś pozatykał je papierami i szmatami. Pomyślałem, wystarczy iskra, nastąpi wybuch i będzie tragedia. Rozkręcano mój pojazd bez powodu, ot tak, a może coś się znajdzie, kontrola osobista odbyła się w ubikacji. Wyborny materiał dla ukrytych kamer i dziennikarzy.
Panowie celnicy, wykonujecie czynności w pojazdach niczym fachowcy w specjalistycznych serwisach. Wątpię byście posiadali tak wielką wiedzę, myślę że większość z was nie ma nawet technicznego wykształcenia. Swoimi działaniami stwarzacie wiele zagrożeń, nawet dla życia. Domyślam się, nie z własnej inicjatywy tak robicie, tak wam każą.
Widziałem wasz zapał i zaangażowanie, żeby coś ujawnić, byleby wlepić komuś mandat. W pogoni za wynikami zapomnieliście o bezpieczeństwie i etyce.
Widziałem także wasz strach i myślę, że jest on nie mniejszy, niż tych co chcą przekroczyć granicę.

Nie lubią was podróżni, nie szanują was przełożeni. Napiszcie co Wy o tym sądzicie, a może to wszystko, to kłamstwa i bzdury?.

Nie krótko ale rzeczowo i na temat :D i nic dodać nic ująć sam miodek w temacie OC Gr. . Przejście dla odważnych którzy po BKS-ie szczęśliwie i w całości dojadą do domu bo stym różnie bywa czyli może coć odpaść z samochodu lub nada wzywać 999 :D.
 
Panie Januszu, zagrożenia o których Pan pisze zgłasza się Straży Pożarnej, Państwowej Inspekcji Pracy, te instytucję z mocy prawa są zobowiązane do reagowania. Pisanie na forum niczego nie zmieni, tylko działanie.
Nikt nie przyzna Panu racji, mało kto odważy się komentować. Większość trzęsie portkami jak pracownicy Banku Zbożowego pod rządami prezesa Dyzmy. Nawet celnicy z Elbląga opowiadają przechwałki Naczelnika - z Mirkiem trzymamy Gronowo krótko za mordę, dość leżenia, nie będzie więcej obiadków. No i faktycznie posiłków regeneracyjnych nie ma, tylko parę groszy w zamian. Bez możliwości przyrządzenia i spożycia ciepłego posiłku w trakcie pracy. Nie mamy czasu nawet na przeczytanie i zapoznanie się, z różnymi instrukcjami, regulaminami. Każą podpisywać że się przeczytało, to dla świętego spokoju wszystko podpisujemy, nie wiedząc w ogóle o co chodzi. Kierownik powiedział - jak ktoś chce bliżej zapoznać się z regulaminem powinien wcześniej przyjechać do pracy.
 
Panie Januszu, zagrożenia o których Pan pisze zgłasza się Straży Pożarnej, Państwowej Inspekcji Pracy, te instytucję z mocy prawa są zobowiązane do reagowania. Pisanie na forum niczego nie zmieni, tylko działanie.
Nikt nie przyzna Panu racji, mało kto odważy się komentować. Większość trzęsie portkami jak pracownicy Banku Zbożowego pod rządami prezesa Dyzmy. Nawet celnicy z Elbląga opowiadają przechwałki Naczelnika - z Mirkiem trzymamy Gronowo krótko za mordę, dość leżenia, nie będzie więcej obiadków. No i faktycznie posiłków regeneracyjnych nie ma, tylko parę groszy w zamian. Bez możliwości przyrządzenia i spożycia ciepłego posiłku w trakcie pracy. Nie mamy czasu nawet na przeczytanie i zapoznanie się, z różnymi instrukcjami, regulaminami. Każą podpisywać że się przeczytało, to dla świętego spokoju wszystko podpisujemy, nie wiedząc w ogóle o co chodzi. Kierownik powiedział - jak ktoś chce bliżej zapoznać się z regulaminem powinien wcześniej przyjechać do pracy.

no to tylko mogę Wam współczuć i "pogratulować" przełożonych. jest Was wielu z nowego naboru i Wasz głos jeżeli będziecie potrafili się zorganizować, napewno zostanie usłyszany i dotrze do wierchuszki, która jest nad "właścicielami przejścia".
 
Jeżeli to co przeczytałem jest prawdą to mnie to przeraża.
Dziwi mnie jedno tylko.
Rozumię, że jak przemyciorowi rozkręcą samochód to będzie cicho siedział.

Ale co z normalnymi podórżnymi, którym auto "rozkręcą", tapicerkę zdemontują a potem byle jak złożą. Przecież to zniszczenie czyjegoś mienia. Dlaczego Ci ludzie nie domagają się oddania auta w takim samym stanie jak do kontroli wjechało. Powinni żądać protokołu z kontroli i zawrzeć w nim wszsystkie uszkodzenia. Są aparaty i można udokumentować to co uszkodzono zdjęciami, nagrać film. Jak celnik może demontować butlę lub jakikolwiek inny element instlacji gazowej - a co z homologacją. Można sprawę zgłosić na policję. Doprowadzić auto do porządku w serwisie i obciążyć kosztem organ kontrolujący.

Sam w TV widziałem jak celnicy nakłuwali czymś co przypominało igłę tapicerkę foteli. Przecieć to, że po takich kilku "kontolach" będzie uszkodzona jest oczywiste.

Jeszcze jedno. To jak przebiega kontrola mojego auta mogę nagrywać i nie muszę robić tego ukrytą kamerą. Jako kontrolowany mam prawo uczestniczyć w czynnościach kontrolnych a funkcjonariusz SC jest funkcjonariuszem publicznym i jego działania są jawne.
 
Ostatnia edycja:
W nawiaznu do tytułu watku głównego....

Raczej fabryka skazncow lub sambojcow.....Jedno laczy sie zasadniczo z
drugim.....Ale o powodach takiego stanu rzeczy pisali juz przedmowcy
powyzej - ogolne zamordzie,prywatny folwark,presja psychiczna (stron i
przeloznych),brak czasu na czytanie przepisow (nacisk przeloznych tylko na
podpisywanie zapoznania ) ....wymieniac mozna jeszcze dlugo.....
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze jedno. To jak przebiega kontrola mojego auta mogę nagrywać i nie muszę robić tego ukrytą kamerą. Jako kontrolowany mam prawo uczestniczyć w czynnościach kontrolnych a funkcjonariusz SC jest funkcjonariuszem publicznym i jego działania są jawne.

Juar, jestes w błędzie jeśli chodzi o nagrywanie kontroli. Jest nawet na to wyrok sądu w Braniewie. Sytuacja polegała właśnie na nagrywaniu przez podróżnego kontroli. Funkcjonariusz zabrał mu telefon , którym ten nagrywał rewizję. Podróżny złożył zażalenie na wykonane czynności, tj zabranie telefonu. Sąd oddalił sprawę nie przyznając racji turyście. Argumentami były m.in. ochrona wizerunku funkcjonariusza i możliwość dalszego rozpowszechnienia nagrania bez nadzoru(jeśli dobrze pamiętam).

Na chwilę obecną jeśli będziesz upierał się przy nagrywaniu, to w najlepszym razie stracisz kamerę/telefon. W gorszym dostaniesz do tego od razu zarzut utrudniania kontroli. Twój wybór.
 
Juar, jestes w błędzie jeśli chodzi o nagrywanie kontroli. Jest nawet na to wyrok sądu w Braniewie. Sytuacja polegała właśnie na nagrywaniu przez podróżnego kontroli. Funkcjonariusz zabrał mu telefon , którym ten nagrywał rewizję. Podróżny złożył zażalenie na wykonane czynności, tj zabranie telefonu. Sąd oddalił sprawę nie przyznając racji turyście. Argumentami były m.in. ochrona wizerunku funkcjonariusza i możliwość dalszego rozpowszechnienia nagrania bez nadzoru(jeśli dobrze pamiętam).

Na chwilę obecną jeśli będziesz upierał się przy nagrywaniu, to w najlepszym razie stracisz kamerę/telefon. W gorszym dostaniesz do tego od razu zarzut utrudniania kontroli. Twój wybór.

Ok. Byś może masz rację. Ale wszystko inne co napisałem podtrzymuję.
Mam tylko cichą nadzieje, że w żaden sposób nie usprawiedliwiasz tego złego, co dzieje się na granicy względem zwykłych turystów - nie przemytników.
 
zapytanko

A czy przypadkiem nie można zażądać rejestracji przeszukania za pomocą środków AV i zapisać taką informację w protokole przeszukania (gdyż jest tam zapis o rejestracji przeszukania z wykorzystaniem środków AV)
 
Buhaha

A czy przypadkiem nie można zażądać rejestracji przeszukania za pomocą środków AV i zapisać taką informację w protokole przeszukania (gdyż jest tam zapis o rejestracji przeszukania z wykorzystaniem środków AV)
Można tylko trzeba mieć ze sobą kamerę i nośnik danych, następnie zrzec się sprzętu na rzecz skarbu państwa ( posługiwanie się sprzętem strony może być uznane za korupcjogenne), poczekać na uprawomocnienie się wyroku o przepadku i wtedy do dzieła można kręcić.
P.S. Znowu taki skromny żarcik. Mimo twojego obeznania z treścią protokołów ( widać trochę ich w życiu miałeś), obeznanie z prawem jest raczej wątpliwe.
 
Turysto!! Twoja upierdliwość w zadawaniu bzdetnych pytań jest godna podziwu. Nie wiem skąd, pewnie od kolejkowiczów vel turystów masz dane, które sugerują twoje pytania...
Zapewniam, że decyzjami czy jak wolisz depozytami obdzielani są wszyscy, których zajęty towar trafia do magazynu, bez wzgledu na miejsce zamieszkania czy obywatelstwo. O dziwo, znaczna większość płaci, przelewając kasę na podane w decyzji konto. Nie ma tu świetych krów ani innego zwierza...
Wiem, że nie wierzysz w to, ale to twój ból...
 
Nie płacą ?????

Już raz pisałem /nie mów chop ...../.A teraz zapytam uczonego w prawie dlaczego depozyty dotyczą tylko obywateli RP, a Rosjanie to święte krowy

A skąd szanowny forumowicz ma takie informacje chyba nie od Rosjan, bo oni płacą jak tylko zakończy się postępowanie celne, co więcej nie płaczą tak jak Polacy. Oni od dziecka mają wpajane że z władzą się nie wygrywa.
 
A skąd szanowny forumowicz ma takie informacje chyba nie od Rosjan, bo oni płacą jak tylko zakończy się postępowanie celne, co więcej nie płaczą tak jak Polacy. Oni od dziecka mają wpajane że z władzą się nie wygrywa.

Czyli szanowny forumowicz zakłada w 100% że wszyscy Rosjanie płacą depozyty.Teraz już wiadomo dlaczego FC z windykacji tzw./komornik/ jak się wyjeżdza z RP do Rosyji odfiltrowuje do sprawdzenia tylko obywateli RP za to Rosjan pod tym kątem się nie sprawdza
 
......... Oni od dziecka mają wpajane że z władzą się nie wygrywa.

He he
Po pierwsze nam też próbowano ale nie wyszło patrz rok 1989.
Po drugie twierdząc że władza jest nie omylna (czyli się z nią nie wygra)jest niebezpieczne gdyż stąd blisko do totalitaryzmu a już polacy to przerabiali.
 
Juar, jestes w błędzie jeśli chodzi o nagrywanie kontroli. Jest nawet na to wyrok sądu w Braniewie. Sytuacja polegała właśnie na nagrywaniu przez podróżnego kontroli. Funkcjonariusz zabrał mu telefon , którym ten nagrywał rewizję. Podróżny złożył zażalenie na wykonane czynności, tj zabranie telefonu. Sąd oddalił sprawę nie przyznając racji turyście. Argumentami były m.in. ochrona wizerunku funkcjonariusza i możliwość dalszego rozpowszechnienia nagrania bez nadzoru(jeśli dobrze pamiętam).

Na chwilę obecną jeśli będziesz upierał się przy nagrywaniu, to w najlepszym razie stracisz kamerę/telefon. W gorszym dostaniesz do tego od razu zarzut utrudniania kontroli. Twój wybór.

Powiem tak. Nie potrafię w tej materi oprzeć się na konkretnych przepisach, więc tego, co piszę dalej nie jestem pewien, ale.....

Poszperałem trochę w necie (wiem, że to nie zawsze wiarygodne źródło informacji) nt. nagrywania funkcjonariuszy różnych służb. Pojawia się taki temat w kontekście nagrywania policjantów lub strażników miejskich, którzy w ocenie potencjalnych nagrywających dopuszczają się np. wykroczeń drogowych, ale też w kontekście tego, czy można nagrywać przebieg własnej kontroli. Odpowiedzi generalnie są że tak, bo żaden przepis tego nie zabrania a funkcjonariusz na służbie nie korzysta z ochrony wizerunku jako osoba prywatna. Co ckekawe, takie opinie podzielają na forach sami policjanci. Zastrzega się oczywiście, że:
- nie można w ten sposób utrudniać przebiegu kontroli - co jest oczywiste. Nie mogę włazić z aparatem przed policjanta ani świecić mu lampą po oczach. Jak jednak nagrywam z pół metra rewizję mojego auta to niby jak utrudniam,
- nie można, kiedy prowadziłoby to do naruszenia różnej maści tajemnic służbowych. Ale jak nagrywam przebieg własnej kontroli to sam przed sobą tajemnic nie mam.
Dlaczego zatem w przypadku kontroli wykonywanej przez SC miałoby być inaczej - nie wiem.

Piszesz, że jak będę nagrywał to mogę zostać ukarany za utrudnianie kontroli. Masz chyba na myśli kks. No, aby za to być ukaranym to trzeba swoim działaniem faktycznie kontrolę utrudniać. Powtórzę, co i jak nagrywanie z odległości utrudnia ?

Z stwierdzeniem natomiast, że jak będę nagrywal, to celnik zabierze mi aparat jakoś w ogóle nie mogę się zgodzić. Aby jakikolwiek urzednik/funkcjonariusz mógłby mi zabrać moją rzecz musi mieć do tego przyzwolenie w przepisach a samo zatrzymanie rzeczy odbyć się w określonym trybie. Jaki miałby być w tym przypadku zastosowany. A jak nie oddam dobrowolnie to co, użyty zostanie w stosunku do mnie przymus bezpośredni - zostanę obezwładniony ?. Na jakiej podstawie ?.

Powołujesz się na wyrok sądu. Trudno z nim polemizować ale z drugiej strony nie znamy jego treści i przywołanych podstaw prwanych. Fajnie byłoby je poznać. Argument, że nagranie mogłoby potem być wykorzystane w niecnych celach - to taka trochę cenzura. Ograniczę twoje prawo do nagrywania, bo potencjalnie być może zrobisz z tego zły użytek.

Ok. Może znajdą się mądrzejsi od nas, którzy potrafią znaleźć i powołać podstawy prawne.
 
Back
Do góry