Kubuś i jego mniodek
Użytkownik
Do solo-77
Sporo czasu zajmuje Ci myślenie. Tym razem nie usuniesz już posta? Czy to w związku z moją skromną uwagą dotyczącą błędów ortograficznych? Nie chciałem urazić tak zacnego przedstawiciela inteligencji warmińsko - mazurskiej. Niestety nie podążam za Twoim bystrym tokiem rozumowania w kwestii Diogenesa. W szkołach gdzie ja się uczyłem Diogenes z Synopy był greckim filozofem, przedstawicielem szkoły cyników, kosmopolitą. "Jestem obywatelem świata", taka miała być odpowiedź Diogenesa na pytanie, gdzie jest jego kraj ojczysty. O ile dobrze pamiętam jego ojciec (niestety jego imię wyleciało mi z głowy), jako bankier podrabiał pieniądze, za co wraz z synem został wygnany. Nazwałem Cię Diogenesem z uwagi na Twoje i Jego podróże. Bynajmniej nie miałem na myśli Twojej higieny osobistej, gdyż to można stwierdzić tylko empirycznie (zespół Diogenesa). Jeśli chodzi Ci o grono moich adwersarzy to cóż mogę Ci powiedzieć. W odróżnieniu od wielu osób nie lubię tyłka smarować masłem a inteligencja i elokwencja może denerwować tylko ludzi, którym brak tych przymiotów. Pragnę także poinformować Cię (brak wiedzy czy też wykształcenia jest pewną ułomnością), że póki, co nasza cywilizacja nie odbywają jeszcze podróży międzyplanetarnych. Kolonizacja planet opisywana jest jedynie w książkach, lecz jeśli nie zauważyłeś są to książki z gatunku fikcji naukowej. Tradycję polskiej fikcji naukowej stworzył Jerzy Żuławski w trylogii księżycowej: Na srebrnym globie, Zwycięzca i Stara Ziemia – polecam do czytania w czasie latania do Rosji. Nigdy też nie twierdziłem, że jestem najmądrzejszy, choć oponowałbym gdyby ktoś nazwał mnie głupcem. Po prostu na wiele tematów (nie wszystkie) mam swoje zdanie.
Sporo czasu zajmuje Ci myślenie. Tym razem nie usuniesz już posta? Czy to w związku z moją skromną uwagą dotyczącą błędów ortograficznych? Nie chciałem urazić tak zacnego przedstawiciela inteligencji warmińsko - mazurskiej. Niestety nie podążam za Twoim bystrym tokiem rozumowania w kwestii Diogenesa. W szkołach gdzie ja się uczyłem Diogenes z Synopy był greckim filozofem, przedstawicielem szkoły cyników, kosmopolitą. "Jestem obywatelem świata", taka miała być odpowiedź Diogenesa na pytanie, gdzie jest jego kraj ojczysty. O ile dobrze pamiętam jego ojciec (niestety jego imię wyleciało mi z głowy), jako bankier podrabiał pieniądze, za co wraz z synem został wygnany. Nazwałem Cię Diogenesem z uwagi na Twoje i Jego podróże. Bynajmniej nie miałem na myśli Twojej higieny osobistej, gdyż to można stwierdzić tylko empirycznie (zespół Diogenesa). Jeśli chodzi Ci o grono moich adwersarzy to cóż mogę Ci powiedzieć. W odróżnieniu od wielu osób nie lubię tyłka smarować masłem a inteligencja i elokwencja może denerwować tylko ludzi, którym brak tych przymiotów. Pragnę także poinformować Cię (brak wiedzy czy też wykształcenia jest pewną ułomnością), że póki, co nasza cywilizacja nie odbywają jeszcze podróży międzyplanetarnych. Kolonizacja planet opisywana jest jedynie w książkach, lecz jeśli nie zauważyłeś są to książki z gatunku fikcji naukowej. Tradycję polskiej fikcji naukowej stworzył Jerzy Żuławski w trylogii księżycowej: Na srebrnym globie, Zwycięzca i Stara Ziemia – polecam do czytania w czasie latania do Rosji. Nigdy też nie twierdziłem, że jestem najmądrzejszy, choć oponowałbym gdyby ktoś nazwał mnie głupcem. Po prostu na wiele tematów (nie wszystkie) mam swoje zdanie.
