Hejka..
Jutro przyjeżdza do nas św. Banaś.. Najpierw wszyscy dawali na niego, że nie celnik, nie rozumie, że wróg...A dziś przed naszą izdebką 3 razy była musztra-tzn ćwiczenia przed wizytą, kobitki myły okna...to da się zrozumieć..Ale żeby myć asfaltową ulicę??Czułem się jakbym był w innej epoce...chyba wiecie jakiej...Facio dał nam kupę kasiory :lol: na dzień celnika-----słuchajcie--- 145 zł na łeb netto, akurat starczy, jak się dogadam z rosjanką, na godzinkę w agencji...więc trzeba mu dziękować Ale problem jest malutki, otóż kasy nie wypłacą, niech sobie poleży na czyimś koncie chyba i zaprocentuje, bo szaraki dostaną może w przyszłym miesiącu...Kurcze, a taka mialem ochotę por...ać. A jutro będzie lizanie rączek, całowanie hmmm, ochy i achy, będzie wojewoda - malutki kaczorek i prezydent miasta też będzie..A za jakiś czas, niedługi zapewniam was...wszyscy na bruk, jak to obiecał nam mister Banaś, wszyscy szaraczki oczywiście, bo idzie..OPCJA ZEROWA!!
PS. Chyba każdą opcję bym zaznaczył w ankiecie
I coś na poprawę humoru:
Izba celna gdzieś w IV RP. Przyjeżdża szefostwo z samej góryi pytają:
- Papier w wc macie ?
- Mamy!
- To na jedzenie też macie. A wodę w bańkach macie?
- Mamy!
- To i pić możecie. A dupczyć co macie?
- Mamy!
Za miesiac ta sama sytuacja. Boss:
- Żarcie wiem że macie, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie?
Na to szaraczek:
- Pełno u nas fajnych dziewcząt, Panie bosie.
Poszedł więc szef, dopadł jakąś, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i
mówi:
- Hmmmm ...troche się darła ta dziewczyna....
- Darła, darła... ale jest uprzejma, ma wózek i do burdelu podwiezie!!!!
Jutro przyjeżdza do nas św. Banaś.. Najpierw wszyscy dawali na niego, że nie celnik, nie rozumie, że wróg...A dziś przed naszą izdebką 3 razy była musztra-tzn ćwiczenia przed wizytą, kobitki myły okna...to da się zrozumieć..Ale żeby myć asfaltową ulicę??Czułem się jakbym był w innej epoce...chyba wiecie jakiej...Facio dał nam kupę kasiory :lol: na dzień celnika-----słuchajcie--- 145 zł na łeb netto, akurat starczy, jak się dogadam z rosjanką, na godzinkę w agencji...więc trzeba mu dziękować Ale problem jest malutki, otóż kasy nie wypłacą, niech sobie poleży na czyimś koncie chyba i zaprocentuje, bo szaraki dostaną może w przyszłym miesiącu...Kurcze, a taka mialem ochotę por...ać. A jutro będzie lizanie rączek, całowanie hmmm, ochy i achy, będzie wojewoda - malutki kaczorek i prezydent miasta też będzie..A za jakiś czas, niedługi zapewniam was...wszyscy na bruk, jak to obiecał nam mister Banaś, wszyscy szaraczki oczywiście, bo idzie..OPCJA ZEROWA!!
PS. Chyba każdą opcję bym zaznaczył w ankiecie
I coś na poprawę humoru:
Izba celna gdzieś w IV RP. Przyjeżdża szefostwo z samej góryi pytają:
- Papier w wc macie ?
- Mamy!
- To na jedzenie też macie. A wodę w bańkach macie?
- Mamy!
- To i pić możecie. A dupczyć co macie?
- Mamy!
Za miesiac ta sama sytuacja. Boss:
- Żarcie wiem że macie, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie?
Na to szaraczek:
- Pełno u nas fajnych dziewcząt, Panie bosie.
Poszedł więc szef, dopadł jakąś, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i
mówi:
- Hmmmm ...troche się darła ta dziewczyna....
- Darła, darła... ale jest uprzejma, ma wózek i do burdelu podwiezie!!!!