Szanowni Koledzy i Koleżanki,
Prowadzone są oddolne rozmowy na temat powołania nowej zakładowej organizacji związkowej przy Izbie Celnej w Białymstoku. Czy chcielibyście, aby ona Was reprezentowała? Czy chcielibyście mieć swoich reprezentantów, którzy wyrażą wasze głosy? czy widzicie osoby, które miałyby predyspozycje do takiej działalności? Może sami czujecie się na siłach, aby zasilić nową organizację związkową? Wyrok Trybunału Konstytucyjnego pokazał, że warto walczyć o swoje prawa. W naszej codziennej służbie jest wiele spraw, których uregulowanie pomogłoby w lepszym wypełnianiu obowiązków. Jednakże nie oczekujmy, że ktokolwiek będzie się z nami liczył jeśli będziemy bierni, przestraszeni i zniechęceni. Koledzy i koleżanki z oddziałów granicznych często podkreślają, że doskwierają im bardzo przyziemne i podstawowe problemy (brak krzeseł, złe oświetlenie, temperatura na budach, brak regulaminowych przerw, obowiązek pracy na kilku stanowiskach jednocześnie,) i nie mają się z nimi do kogo zwrócić. Może moglibyśmy się wreszcie zorganizować i powalczyć o normalność. Wznieść się ponad jednostkowy, egoistyczny interes i zadbać o dobro wspólne naszego celniczego środowiska.
Co o tym sądzicie?
Prowadzone są oddolne rozmowy na temat powołania nowej zakładowej organizacji związkowej przy Izbie Celnej w Białymstoku. Czy chcielibyście, aby ona Was reprezentowała? Czy chcielibyście mieć swoich reprezentantów, którzy wyrażą wasze głosy? czy widzicie osoby, które miałyby predyspozycje do takiej działalności? Może sami czujecie się na siłach, aby zasilić nową organizację związkową? Wyrok Trybunału Konstytucyjnego pokazał, że warto walczyć o swoje prawa. W naszej codziennej służbie jest wiele spraw, których uregulowanie pomogłoby w lepszym wypełnianiu obowiązków. Jednakże nie oczekujmy, że ktokolwiek będzie się z nami liczył jeśli będziemy bierni, przestraszeni i zniechęceni. Koledzy i koleżanki z oddziałów granicznych często podkreślają, że doskwierają im bardzo przyziemne i podstawowe problemy (brak krzeseł, złe oświetlenie, temperatura na budach, brak regulaminowych przerw, obowiązek pracy na kilku stanowiskach jednocześnie,) i nie mają się z nimi do kogo zwrócić. Może moglibyśmy się wreszcie zorganizować i powalczyć o normalność. Wznieść się ponad jednostkowy, egoistyczny interes i zadbać o dobro wspólne naszego celniczego środowiska.
Co o tym sądzicie?