• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Analiza Ryzyka głupcze!

  • Thread starter Nie zarejestrowany
  • Rozpoczęty
brawo znowu dobre typowanie

tak trzymac to sie nazywa dobre typowanie
Przemyt ponad 11 tys. paczek papierosów ukrytych w sportowych kajakach udaremnili celnicy na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku. Kajaki transportowane były do Niemiec na wioślarskie mistrzostwa Europy - poinformowała rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk.

Cztery kajaki miały zrobione podwójne dno ze sklejki, tam schowane były papierosy o łącznej wartości blisko 100 tys. zł. Do próby przemytu przyznał się ukraiński kierowca, który wiózł kajaki, Oleg K. Mężczyzna wyjaśnił celnikom, że o dokładnym miejscu przeznaczenia papierosów miał dowiedzieć się telefonicznie.

Oleg K. będzie odpowiadał za próbę przemytu przed polskim sądem. - Na poczet grożących mu kar musiał wpłacić 14 tys. zł - dodała Siemieniuk.

O przemycie - według wstępnych ustaleń celników - nie wiedziała reprezentacja wioślarzy Ukrainy. Sportowcy mieli dojechać na mistrzostwa do Monachium później. Celnicy zarekwirowali papierosy, natomiast kierowca z kajakami pojechał w dalszą drogę.
 
analiza

Wielkie halo o jakieś kajaki wypełnione papierosami...swego czasu przez ładnych parę lat przez terminal w Świecku wożono, ciągle( do UE i z powrotem) te same jachty- na jakieś zawody. Oczywiście przed wejściem Rzeczypospolitej do UE jakiś "leniwy" f.celny poszedł zrewidować owe łodzie i ze zdziwieniem stwierdził, że zamiast luksusowego wnetrza posiadają szare kartony,wypełnione fajkami. Ile razy "przepłynęły" w ten sposób granicę wie tylko paru żeglarzy, i kapitan jednostki na Świecku.
 
Przemyt za 1,5 mln zł
Nie pomogły sprytnie przygotowane skrytki w paletach desek, w których ukraiński kierowca chciał przemycić papierosy o wartości 1,5 mln zł. W trakcie kontroli drogowej na trasie komunikacyjnej, prowadzącej z Dorohuska od granicy państwa w głąb kraju, pogranicznicy zatrzymali samochód ciężarowy na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Jego kierowcą był 27-letni obywatel Ukrainy.
Po kontroli i otwarciu przyczepy funkcjonariusze znaleźli w paletach desek, w specjalnie do tego celu przygotowanych skrytkach, papierosy różnych marek bez polskich znaków skarbowych akcyzy.
Ich wartość wynosi ok. 1,5 mln zł i jest to jedno z największych, jednorazowych zatrzymań tego typu towaru.
Znowu właściwe wytypowanie towaru do kontroli przyniosło sukces.
 
Przemyt za 1,5 mln zł
Nie pomogły sprytnie przygotowane skrytki w paletach desek, w których ukraiński kierowca chciał przemycić papierosy o wartości 1,5 mln zł. W trakcie kontroli drogowej na trasie komunikacyjnej, prowadzącej z Dorohuska od granicy państwa w głąb kraju, pogranicznicy zatrzymali samochód ciężarowy na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Jego kierowcą był 27-letni obywatel Ukrainy.
Po kontroli i otwarciu przyczepy funkcjonariusze znaleźli w paletach desek, w specjalnie do tego celu przygotowanych skrytkach, papierosy różnych marek bez polskich znaków skarbowych akcyzy.
Ich wartość wynosi ok. 1,5 mln zł i jest to jedno z największych, jednorazowych zatrzymań tego typu towaru.
Znowu właściwe wytypowanie towaru do kontroli przyniosło sukces.

A ile w tym dniu przesyłek typowali do kontroli? Jak jedną to Analiza Ryzyka jest Wielka , a jak dużo i udało im się trafić to jest to tylko analiza ryzyka-?
 
..."pogranicznicy zatrzymali samochód ciężarowy "...
gratulujemy analizie rydzyka i proponujemy aby więcej takich typowań przekazywała SG zamiast do SC
 
Występują:
Celnik - John Cleese
Przemytnik - Michael Palin
Ksiądz - Eric Idle

Urząd celny, wchodzi przemytnik ubrany w futro i futrzaną czapkę. Kładzie walizkę na stole.
CELNIK : Czytał pan to?
PRZEMYTNIK : Nie. To znaczy tak!
CELNIK : Ma pan coś do oclenia?
PRZEMYTNIK : Tak. Nie! Nic do oclenia. Nie mam NIC w walizce.
CELNIK : Żadnych zegarków, aparatów, radioodbiorników?
PRZEMYTNIK : Tak. 4 zegarki. Nie, nie! 1 zegarek. Nie! nawet jednego zegarka, żadnych zegarków! Żadnych... zegarków precyzyjnych.
CELNIK : Z jakiego kraju pan wraca?
PRZEMYTNIK : Ze Szwajcarii. Nie, nie! Nie ze Szwajcarii, nazwa zaczyna się na "S", ale... to nie Szwajcaria. Mam fatalną pamięć... Jak nazywa się ten kraj, w którym NIE robią zegarków?
CELNIK : Szwecja?
PRZEMYTNIK : Szwecja, właśnie!
CELNIK : Na kwicie bagażowym jest napis "Zurich"...
PRZEMYTNIK : Czyli byłem w Szwecji.
CELNIK : Zurich jest w Szwajcarii.
PRZEMYTNIK : Szwajcaria... no tak.
CELNIK : ...tam właśnie robią zegarki.
PRZEMYTNIK : (bębni palcami po stole) Ładnie tu u pana...
CELNIK : Ma pan przy sobie szwajcarską walutę?
PRZEMYTNIK : Nie, tylko zegarki. To znaczy mój zegarek! Z kalkulatorem. Przeliczałem na nim kurs walut, aż przestał odliczać czas.
CELNIK : Zgrabnie powiedziane.
(z walizki rozlega się odgłos dzwonienia).
CELNIK : Ma pan tam budzik?
PRZEMYTNIK : Skądże! Tylko kamizelki. (uderza pięścią w walizkę)
CELNIK : Przypominało to dzwonienie budzika.
PRZEMYTNIK : To na pewno... kamizelka się rozdzwoniła.
CELNIK : Rozdzwoniła?
PRZEMYTNIK : (uderza mocniej i częściej) Dobrze! Przyznaję się! Jestem przemytnikiem. Ta walizka jest pełna szwajcarskich zegarków i budzików. Chciałem oszukać urząd celny Jej Królewskiej Mości. Jestem cholernym idiotą!
CELNIK : Nie wierzę panu.
PRZEMYTNIK : To prawda! Jestem winny przemytu!
CELNIK : Co mi pan tu wciska. Pan nie byłby w stanie przemycić kawałka tłuszczoodpornego papieru.
PRZEMYTNIK : Co takiego!? Od dawna przemycam zegarki! Przemycałem też bomby, aparaty fotograficzne, mikrofilmy, części samolotów, wszystko, co pan zechce!
CELNIK : Proszę przechodzić, zabiera pan mój czas.
PRZEMYTNIK : Spójrz pan! (otwiera walizkę pełną zegarków)
CELNIK : To żaden dowód. Mógł pan je kupić w Londynie, zanim wyjechał pan o Szwajcarii.
PRZEMYTNIK : Nie kupiłbym dwóch tysięcy zegarków!
CELNIK : To się zdarza, proszę zamknąć walizkę i przechodzić, muszę łapać prawdziwych przemytników.
(wchodzi ksiądz)
PRZEMYTNIK : Jestem prawdziwym przemytnikiem! Wielokrotnie łamałem prawo! Jestem przemytnikiem!
KSIĄDZ : Biedaczysko. Należałoby mu pomóc.
CELNIK : Nie pieprz ojczulku, tylko zasuwaj do kabiny i rozbieraj się!
 
kokaina za 2 miliardy

Scotland Yard i hiszpańska policja przejęły u wybrzeży Hiszpanii statek, na którego pokładzie znajdowało się ponad 1,5 tony kokainy o wartości 1,8 miliarda złotych. "The Destiny Express", który kiedyś służył w straży przybrzeżnej, płynął z Karaibów do Londynu, gdy na pokład weszli hiszpańscy mundurowi.

Operacja przejęcia narkotyków została przeprowadzona wspólnie przez londyńską policję metropolitalną, hiszpańską policję i Centrum Analizy i Operacji Morskich - donosi brytyjska telewizja SkyNews.

Śledczy uważają, że towar miał trafić do Londynu. Hiszpanie natychmiast po akcji przeliczyli towar i poinformowali, że przechwycili ponad 1,5 tony narkotyku. Jego wartość - jak podaje Sky - to ponad 375 milionów funtów, czyli około 1,8 miliarda złotych.

Operacja nie dotyczyła jednak przejęcia tego jednego transportu, a jest elementem międzynarodowej współpracy wymierzonej w sieci narkobiznesu między Londynem a Hiszpanią, oraz Karaibami i Kolumbią. Dokonano wielu zatrzymań, w tym członków załogi "The Destiny Express", jednak służby nie podają dokładnych liczb.

- Dzięki poświęceniu i profesjonalizmowi szkoda, jaką wyrządza półświatek w Londynie, została znacznie ograniczona - mówił na konferencji prasowej szef grupy uderzeniowej metropolitalnej policji Peter Beyer.
 
celnicy zatrzymali w Dorohusku dwie ciężarówki z transportem stalowych rur, w których znajdowało się ponad 14.000 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy.

Ciężarówki, które wjechały do Polski przez przejście graniczne w Dorohusku, zgodnie z dokumentacją miały przewieźć do Niemiec stalowe rury. Okazało się jednak, że pod nimi znajdowała się skrytka dla nielegalnego towaru. Celnicy ujawnili tam tysiące paczek papierosów bez polskich banderol. Ich wartość oszacowano na 110 tys. zł. Towar trafił do magazynu celnego.
 
Najprawdopodobniej przez pomyłkę organizacja handlarzy narkotyków pozwoliła, aby do sieci sklepów Lidl w Madrycie dostały się paczki z heroiną. Narkotyki były ukryte w kartonach z importowanymi bananami.

Owoce przywieziono do supermarketów Lidl w sobotę, z magazynów hurtowego rynku żywności Mercamadrid.

Wszystkie supermarkety Lidla otrzymały po kilka kartonów z bananami. Ku zdumieniu sprzedawców, na dnie odkryto podejrzane paczki. Jak się okazało, była to sprasowana heroina.

Powiadomiona policja znalazła w sobotę 25 kg narkotyków. W niedzielę poszukiwania trwały.

- Nigdy dotąd nie zdarzyło się coś podobnego - powiedziała jedna ze sprzedawczyń Lidla. - Przyjechała policja i skierowała się prosto do kartonów z bananami. Wyrzuciła wszystkie na zewnątrz i przeszukała.

Policja zwróciła się do konsumentów o zachowanie spokoju, gdyż wszystkie dystrybuowane w sobotę banany zostały wycofane ze sprzedaży w sklepach Lidla.
 
pytam się dlaczego te dane o Lidlu w Madrycie i o tej sklepowej nie trafiły jeszcze do Wydziału Analizy Ryzyka?!
 
analiza

Nieoszlifowany diament o wartości szacowanej na 2,5 mln euro znaleziono na lotnisku we Frankfurcie nad Menem u pasażera lecącego z Namibii - poinformowała niemiecka policja.

Trzycentymetrowej wysokości kamień próbował przemycić 38-letni Angolczyk, który - jak się później okazało - posługiwał się fałszywą namibską wizą.

Mężczyzna tłumaczył policji, że celem podróży była Portugalia, gdzie za pieniądze uzyskane z jego sprzedaży chciał kupić samochody. Zapewniał przy tym, że kamień miał wartość nie większą niż 50 tys. euro.

Szybka ekspertyza wykonana przez celników ujawniła, że diament był wart 50 razy więcej.

Rzecznik policji Hans-Juergen Schmidt powiedział, że mężczyznę zatrzymano m.in. za międzynarodowych traktatów, zakazujących handlu kamieniami szlachetnymi, pochodzącymi ze stref konfliktów, a więc Angoli, i unikanie opłat celnych, wyliczonych na 500 tysięcy euro.

Według rzecznika, diament najprawdopodobniej zostanie skonfiskowany i przekazany państwu. Angolczyk pozostanie w areszcie, albo zostanie wydalony do swego kraju.
 
Holenderskie władze odkryły ładunek kokainy w transporcie ok. 20 tys. róż sprowadzonych z Ameryki Łacińskiej przed zbliżającym się dniem św. Walentego - poinformowano w Amsterdamie.
W oświadczeniu prokuratury podano, że róże w niedzielę przyleciały ze stolicy Kolumbii, Bogoty. Narkotyk znaleziono na lotnisku w Amsterdamie; ukryty był w celofanowych paczuszkach umieszczonych między kwiatami.

W związku z przemytem aresztowano trzy osoby w Holandii. Policja przechwyciła w sumie 9 kilogramów kokainy, wliczając porcję narkotyku przejętego na lotnisku, o czarnorynkowej wartości ok. 1,3 miliona euro.
 
Sto tysięcy ukraińskich papierosów bez akcyzy miało trafić z Krakowa do Niemiec. Straż Graniczna zatrzymała dwóch mieszkańców Elbląga, którzy mieli przetrzeć przemytniczy szlak. Kraków stał się w ostatnich miesiącach głównym punktem tranzytowym w szmuglu papierosów z Ukrainy.

Pogranicznicy z placówki SG w Balicach namierzyli przemytników w jednej z kwater turystycznych na terenie Krakowa. Obaj pochodzą z Elbląga, ale ostatnio mieszkali w Niemczech. Jeden ma 55 lat, drugi 32. Obaj nie przyjechali jednak zachwycać się zabytkami stolicy Małopolski. W fordzie mondeo, którym przybyli do Krakowa, funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli bowiem 100 tysięcy ukraińskich papierosów bez znaków akcyzy. Straż Graniczna nie ma wątpliwości: tytoniowa kontrabanda miała być przerzucona z Krakowa do Europy Zachodniej, zaś zatrzymani kurierzy przecierali ten szlak z Krakowa.

- Z uzyskanych przez nas w trakcie śledztwa informacji wynika, że zatrzymani mężczyźni nawiązywali przemytnicze kontakty na terenie Małopolski i Podkarpacia. Tutaj zaopatrywali się w ukraińskie papierosy, które planowali sprzedać po znacznie wyższych cenach w Niemczech - mówi ppłk Leszek Skalniak, komendant placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Krakowie-Balicach.

To nie przypadek: Kraków i Małopolska stały się bowiem ważnymi punktami tranzytowymi w szmuglu papierosów z Ukrainy. Nie ma tygodnia, by funkcjonariusze Karpackiego Oddziału SG nie zatrzymali kontrabandy zza wschodniej granicy. Rzeka przemycanego tytoniu płynie przez Małopolskę samochodami i pociągami. W Krakowie coraz częściej przemytnicy otwierają prawdziwe "hurtownie" ze szmuglowanym tytoniem. W zeszłym roku pogranicznicy w krakowskim mieszkaniu jednej z Ukrainek znaleźli ponad 60 tysięcy papierosów wartych 21 tysięcy złotych. Rozprowadzano je na krakowskich bazarach. Ostatnio ulubionym środkiem transportu stały się samoloty startujące z Balic do Wielkiej Brytanii. Dwaj 50-latkowie z Przemyśla próbowali wywieźć w ten sposób w walizkach 20 tysięcy papierosów. - Przeważnie w bagażu da się jednak upchać nie więcej niż dwa tysiące sztuk, a szmugiel samolotami jest kosztowny, zważywszy na ceny biletów. Ale ludziom wydaje się, że jak zniesiono kontrole na granicach w Unii, to samolotem łatwiej jest coś przemycić. Tymczasem bagaż sprawdzany jest w ramach tzw. kontroli bezpieczeństwa i wtedy najczęściej wykrywa się przemyt - podkreśla oficer Straży Granicznej.

Przemytnicy wykorzystują do szmuglu też pociągi. Kilkanaście miesięcy temu rozbito szajkę z Nowosądeckiego, która przemycała papierosy w skrytkach przygotowanych wagonach jadących do Hamburga. Dlatego Straż Graniczna coraz częściej kontroluje kolejowe i drogowe szlaki. Można spodziewać się częstszych kontroli na dworcach autobusowych i PKP.

Jarosław Sidorowicz
 
brawo analiza

28 kg marihuany, przemycanej z Holandii do Polski, przechwycili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, Izby Celnej wraz z policjantami z wydziału kryminalnego zachodniopomorskiej policji.
Rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie Przemysław Kimon
powiedział w piątek że przemytników zatrzymano chwilę po tym, jak przekroczyli granicę niemiecko-polską.
Policjanci skontrolowali wcześniej namierzoną lawetę przewożąca samochód terenowy. W kołach tego samochodu znajdowało się 28 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ok. miliona zł. "Policjanci ustalili, że narkotyki te przemycano z Holandii i miały one trafić na rynki Szczecina" - powiedział Kimon.
Zatrzymano trzech mężczyzn. Jeden z nich już wcześniej był notowany przez policję za przestępstwa narkotykowe.
Kimon powiedział, że mężczyźni ci będą odpowiadać za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi od trzech lat więzienia.
http://www.youtube.com/watch?v=0L04F6hlRcE&feature=player_embedded#
 
proponuję natychmiast powiadomić analizę ryzyka, iż redaktor napisał "konopi" a nie "konopii"
 
Fajne Jabol ale co to działanie ma wspólnego z zadaniami SC? Jedyny ślad naszego udziału w akcji to pies służbowy. Gdyby było inaczej to chyba uprawnione będa pytania jakie czynności kontrolne tam realizowaliśmy i w jakim trybie, jakie były ustalenia w ramach analizy ryzyka poprzedzającej podjęcie kontroli. Jeżeli jakiś Prokurator zada sobie trud i dokona analizy naszych przepisów w zakresie procedury kontroli to będzie miał szereg pytań między innymi o takie akcje celników lub tej podobne np. kontrole w zakresie IPR w sklepach na terenie kraju. Nie zawsze da się zasłonic legendą, że były to działania bedące następstwem wcześnieszych ustaleń kontrolnych i trzeba było je zrealizować, ponieważ art. 308 itd...
 
nie chciałem tworzyć nowego wątku i wkleiłem link do istniejącego

Co to ma wspólnego z naszą analiza ryzyka?NIC
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry