Akcja protestacyjna

A czy nasze spotkanie w Warszawie 5.11 jest aktualne bo jakas cisza w tym temacie?

Trudno nie odnieść wrażenia że to nie brak informacji spowodował ten wpis.

Prawda - wpierw uśmiechnąłem się, ale toż przecie tragiczne i wyraźnie wskazuje na poziom
rozumienia i zaangażowania we własne sprawy funkcjonariuszy. Aż płakać się chce ...

Niestety cat taki "stan umysłu" występuje w moim otoczeniu powszechnie. O pikiecie nie rozmawiał nikt publicznie a wiedzieli napewno! Będzie rozpacz i żale.....
 
Ja nie bardzo widzę co tu jest śmiesznego. Niestety taki jest przepływ informacji ze nie bardzo wiadomo o co kamann. nie będę czytać całego wątku i tego jak się większość błotem obrzuca. Przykre jest tylko to ze nasze środowisko nie potrafi się zjednoczyć.
 
A według mnie bardziej przykre i zasmucające jest że tak wielu oczekuje że ktoś coś za nich zrobi.
 
lenistwo posunięte do absurdu

napiszcie mi bo mi się nie chce znaleźć ;)

Pełna zgoda !!!
To jest syndrom wielu osób w cle . Niech ktoś coś zrobi co jest w moim interesie. Wymaganie nawet od innych, którzy mogą mieć na to w......ne
Pamiętam rozmowę pewnych osób pominę komórki organizacyjne. Coś w stylu:

,,Co ja mogę, przecież jak nie przyjdę do roboty to i tak nic nie zmieni a to że będę przekładać karki trochę wolniej to nawet nikt tego nie zauważy, a może się przez to narażę. No ale Ci na granicy to mogą zdziałać. A jak oni nic nie zrobią to Ci tacy i owacy Łamistrajki,, :)
 
Obserwuję twarze osób z którymi rozmawiam, nie kryję się z poglądami i własną oceną sytuacji i widzę że lenistwo i wygodnictwo teraz zbiera żniwo, jest lęk i obawa a pół roku temu rozmowy wyglądały zupełnie inaczej - całkowity tumiwisizm. Nie odczuwam satysfakcji że moja ocena przyszłości była bliższa prawdy.
 
To ze nie czytam całego forum nie znaczy ze nie robie nic w naszej sprawie. Wręcz przeciwnie i nie mam sobie nic do zarzucenia. Ja mam czyste sumienie w przeciwieństwie do tych co nie zrobili nic i jeszcze się tym szczycą i mnie pytają co to teraz będzie. To by było na tyle ......
 
Bela ma rację. Szkoda czasu na czytanie bzdur. Problemem jest brak jasnych i konkretnych komunikatów os Zarządu (już nie chcę personalnie wskazać Sławka bo tp nie tylko jego rola). Tak samo jest z komunikatem w sprawie 5 listopada... konsolidujemy się ... no i???
 
Witam... Krótko: komunikat odnośnie wyjazdu 5 listopada był czytelny i jasny. Rozmawiałem z wieloma f-szami w mojej jednostce. Krótko mówiąc machnęli na wyjazd... ręką! I to nie brak wiedzy, ale asekuracja i zachowawczość. Tłumaczenia, że wolnym dniem każdy dysponuje jak chce też nic nie dały. Ot i wszystko... Żale?! Tylko do nas samych! A zwalanie wszystkiego na związek jest po prostu nieuczciwe, ale przypuszczam jest usprawiedliwieniem dla naszych... zaniechań i chowania głowy w piasek. pzdr:cool:
p.s. Może nie bijmy już piany. Wyjazd to już historia.
 
Witam... Krótko: komunikat odnośnie wyjazdu 5 listopada był czytelny i jasny. Rozmawiałem z wieloma f-szami w mojej jednostce. Krótko mówiąc machnęli na wyjazd... ręką! I to nie brak wiedzy, ale asekuracja i zachowawczość. Tłumaczenia, że wolnym dniem każdy dysponuje jak chce też nic nie dały. Ot i wszystko... Żale?! Tylko do nas samych! A zwalanie wszystkiego na związek jest po prostu nieuczciwe, ale przypuszczam jest usprawiedliwieniem dla naszych... zaniechań i chowania głowy w piasek. pzdr:cool:
p.s. Może nie bijmy już piany. Wyjazd to już historia.

1. Nie, nie był
2. nie, wcale nie z wieloma
 
Ja nie bardzo widzę co tu jest śmiesznego. Niestety taki jest przepływ informacji ze nie bardzo wiadomo o co kamann. nie będę czytać całego wątku i tego jak się większość błotem obrzuca. Przykre jest tylko to ze nasze środowisko nie potrafi się zjednoczyć.


Tak, masz rację - nic śmiesznego! Dlatego bardzo gorąco przepraszam za zrobienie "jaj z pogrzebu" (SC).
Może usprawiedliwi mnie moja głupota, do której się przyznaję, bo nie potrafię pojąć; jak można nie interesować się na bieżąco tak istotnymi sprawami?
Co do przepływu informacji, to tam gdzie pracuję, pracuje też przedstawiciel ZZ-C.pl. W temacie działań związkowych, od czerwca nie słyszałem od niego ani jednego słowa. Ale chociaż przez rzucanie błotem także mnie szlag trafia, to tutaj na forum codziennie śledziłem wydarzenia!
Mnie też jest przykro, że nie potrafimy się zjednoczyć. I tu, po raz drugi muszę się przyznać do głupoty, bo za cholerę nie rozumiem, jak miałbym się jednoczyć z ludźmi którzy pojawiają się tu tylko w wolnej chwili, średnio raz na dwa tygodnie. No może raz na tydzień, co i tak przy sytuacji zmian czasami z dnia na dzień, nie pozwala być 'w temacie'.
 
Tak, masz rację - nic śmiesznego! Dlatego bardzo gorąco przepraszam za zrobienie "jaj z pogrzebu" (SC).
Może usprawiedliwi mnie moja głupota, do której się przyznaję, bo nie potrafię pojąć; jak można nie interesować się na bieżąco tak istotnymi sprawami?
Co do przepływu informacji, to tam gdzie pracuję, pracuje też przedstawiciel ZZ-C.pl. W temacie działań związkowych, od czerwca nie słyszałem od niego ani jednego słowa. Ale chociaż przez rzucanie błotem także mnie szlag trafia, to tutaj na forum codziennie śledziłem wydarzenia!
Mnie też jest przykro, że nie potrafimy się zjednoczyć. I tu, po raz drugi muszę się przyznać do głupoty, bo za cholerę nie rozumiem, jak miałbym się jednoczyć z ludźmi którzy pojawiają się tu tylko w wolnej chwili, średnio raz na dwa tygodnie. No może raz na tydzień, co i tak przy sytuacji zmian czasami z dnia na dzień, nie pozwala być 'w temacie'.

Ja uważam że żeby interesować się nasza sprawa na biezaco nie jest koniecznym sledzenie forum. Ja forum sledze akurat na bieżąco, widocznie watek pikiety gdzieś mi umknął.Nie znasz mnie wiec nie oceniaj. Dla mnie wazniejsze sa informacje z pierwszej ręki a takowe mam kilka razy w tygodniu. Jesli chodzi o jednoczenie to chodziło mi o całe nasze środowisko. Ty ze mną nie musisz się jednoczyć jesli taka twoja wola, ja z tobą i owszem gdyz jeszcze jesteśmy funkami celnymi. Pozdrawiam
 
... Dla mnie wazniejsze sa informacje z pierwszej ręki a takowe mam kilka razy w tygodniu ...


Bądźże człowieku konsekwentny!
Jeśli masz "informacje z pierwszej ręki", a w dodatku "kilka razy w tygodniu", to jaki był cel Twojego zapytania ??


Poza tym wybacz, ale chyba nie zaprzeczysz, iż mimo woli stałeś się jaskrawym, a niechlubnym przykładem
"zainteresowania" funków istotnymi sprawami. Oczywiście - mogło Cię nie być w kraju przez ten czas,
mogłeś być ciężko chory, można też jeszcze znaleźć mnóstwo innych powodów, przez które "nie wiedziałeś".

Ja jestem przekonany, że nie chodzi tu o wskazywanie konkretnie Twojej osoby, czy napiętnowanie właśnie Ciebie.
Nie dziw się jednak napotkanej reakcji, skoro i Ty sam i innych wielu z Nas doskonale wie, jaka postawa przeważyła
i w konsekwencji zadecydowała o nie-spotkaniu się 5 listopada.

Co do mojego, subiektywnego widzenia kwestii prezentowanych postaw (i myślę tu o ogóle - nie o Tobie),
dopuszczam możliwość na prawdę bardzo wielu przyczyn "braku kręgosłupa" u większości z Nas, lecz
za żadne skarby i absolutnie nikt - nie przekona mnie, jakoby przyczyną mógł być brak informacji o tym "spotkaniu".
Ty nie wiedziałeś o odwołaniu - to jeszcze nic "strasznego" - ale każdego kto twierdzi, iż nie wiedział o jego zwołaniu
(a spotykam sporo takich), bez wahania nazywam łgarzem i kłamliwym szują!


ps
Jeszcze jedno - do KAŻDEGO z tych, którzy tu na Forum wyrzygują swoje pretensje do Sławka, ZG czy też tak ogólnie do ZZ
- stań przed lustrem i powiedz sobie prosto w oczy "zgłosiłem się na wyjazd 5.11" (ale nie "chciałem się właśnie zgłosić")!
Potem popatrz po Kolegach w pracy - o których WIEDZIAŁEŚ, że się zgłosili, podaj im dłoń; o których WIEDZIAŁEŚ,
że unikali tego, powiedz im wprost, co o nich myślisz. Na koniec do tych o których NIE WIEDZIAŁEŚ co planują,
wypowiedz zwykłe ale szczere - przepraszam.
Jeżeli nie chcesz, nie możesz lub nie potrafisz uczynić choćby jednego z tych gestów, to zamknij dziób i spi***alaj z Forum ...
 
Ostatnia edycja:
Bądźże człowieku konsekwentny!
Jeśli masz "informacje z pierwszej ręki", a w dodatku "kilka razy w tygodniu", to jaki był cel Twojego zapytania ??


Poza tym wybacz, ale chyba nie zaprzeczysz, iż mimo woli stałeś się jaskrawym, a niechlubnym przykładem
"zainteresowania" funków istotnymi sprawami. Oczywiście - mogło Cię nie być w kraju przez ten czas,
mogłeś być ciężko chory, można też jeszcze znaleźć mnóstwo innych powodów, przez które "nie wiedziałeś".

Ja jestem przekonany, że nie chodzi tu o wskazywanie konkretnie Twojej osoby, czy napiętnowanie właśnie Ciebie.
Nie dziw się jednak napotkanej reakcji, skoro i Ty sam i innych wielu z Nas doskonale wie, jaka postawa przeważyła
i w konsekwencji zadecydowała o nie-spotkaniu się 5 listopada.

Co do mojego, subiektywnego widzenia kwestii prezentowanych postaw (i myślę tu o ogóle - nie o Tobie),
dopuszczam możliwość na prawdę bardzo wielu przyczyn "braku kręgosłupa" u większości z Nas, lecz
za żadne skarby i absolutnie nikt - nie przekona mnie, jakoby przyczyną mógł być brak informacji o tym "spotkaniu".
Ty nie wiedziałeś o odwołaniu - to jeszcze nic "strasznego" - ale każdego kto twierdzi, iż nie wiedział o jego zwołaniu
(a spotykam sporo takich), bez wahania nazywam łgarzem i kłamliwym szują!


ps
Jeszcze jedno - do KAŻDEGO z tych, którzy tu na Forum wyrzygują swoje pretensje do Sławka, ZG czy też tak ogólnie do ZZ
- stań przed lustrem i powiedz sobie prosto w oczy "zgłosiłem się na wyjazd 5.11" (ale nie "chciałem się właśnie zgłosić")!
Potem popatrz po Kolegach w pracy - o których WIEDZIAŁEŚ, że się zgłosili, podaj im dłoń; o których WIEDZIAŁEŚ,
że unikali tego, powiedz im wprost, co o nich myślisz. Na koniec do tych o których NIE WIEDZIAŁEŚ co planują,
wypowiedz zwykłe ale szczere - przepraszam.
Jeżeli nie chcesz, nie możesz lub nie potrafisz uczynić choćby jednego z tych gestów, to zamknij dziób i spi***alaj z Forum ...

Cat dlaczego owijasz wszystko w bawełnę, brak woli wyjazdu ( po raz drugi) jest wynikiem takiej a nie innej reakcji zarządu na czerwcowy zryw ( de facto jego wygaszenie).
Prawdy nie da się zakryć ciągłym twierdzeniem że to ludzie zawiedli bo wygodni, bo strachliwi, leniwy, po prostu ludzie przestali wierzyć że taka manifa coś da. Tyle i aż tyle.
I jeszcze jedno- nie traktuj tego wpisu jako coś osobistego do Ciebie.
Pozdrawiam
 
Cat dlaczego owijasz wszystko w bawełnę, brak woli wyjazdu ( po raz drugi) jest wynikiem takiej a nie innej reakcji zarządu na czerwcowy zryw ( de facto jego wygaszenie).
Prawdy nie da się zakryć ciągłym twierdzeniem że to ludzie zawiedli bo wygodni, bo strachliwi, leniwy, po prostu ludzie przestali wierzyć że taka manifa coś da. Tyle i aż tyle.
I jeszcze jedno- nie traktuj tego wpisu jako coś osobistego do Ciebie.
Pozdrawiam


Dlaczego "owijam" ?? Może masz takie wrażenie dlatego, że odmiennie widzisz pewne przyczyny i skutki ?!
Spróbuję zatem zwięźle i spróbuję krótko:

- Zarząd "wygasił" czerwcowy protest - TAK, to prawda!
- Ludzie przestali wierzyć ... - TAK, również prawda!

Ale moim (subiektywnym) zdaniem ...

- "Wygaszenie" przez ZG było czysto formalne! Trochę wcześniej, czując spadek morale, sam zaproponowałem
pewien "ruch", mający na celu "policzenie się". W efekcie większość założyła, iż ów "ruch" nie spełnił
swego celu, a moje odmienne zdanie, przyjęła za wypowiedź idioty.
Powtórzę: cel - sprawdzenie morale - został osiągnięty.
Dzięki Bogu, ZG podobnie widział tą kwestię i formalnie "wygaszając" protest, prawidłowo uczynił coś
możliwie najlepszego w tej sytuacji. Faktycznie można im tutaj zarzucić parę kwestii; począwszy od zwłoki
w wyjaśnieniu nieuważnym Kolegom przyczyn takiej decyzji, a skończywszy na prezentowaniu wiary,
że niebawem uda się "poruszyć" jeszcze większą rzeszę funków niż w czerwcu! Pomimo tego, rozpatrywanie
w kryteriach "przyczyny" czy też "winy" powstania "niewypałów", uważam za wielce krzywdzący wobec ZG.

Dla mnie, już w czerwcu wielu aktywnych ludzi zaczęło ogarniać naturalne zwątpienie.
Naturalne, bo "twierdzenie że to ludzie zawiedli bo wygodni, bo strachliwi, leniwi, po prostu ludzie przestali wierzyć",
już w czerwcu było faktem!! Nie można wszak zaprzeczyć, iż to wielu "kolegów" pokazywało Nam w czerwcu,
jak "głęboko" ma wszystkich pozostałych. I cóż temu jest winien Zarząd ??

W prezentacji Twojego zdania nie widzę złośliwych, kierowanych przytyków i zauważam chęć rzeczowej dyskusji,
dlatego nawet nie pomyślałem o jakichś "uprzedzeniach" osobistych.
- Dla Ciebie - ukłony z szacunkiem.

ps
Przepraszam, że nie "wyszło" krótko ...
 
Jaki ma sens analizowanie. Czerwcowy protest praktycznie już był wygaszony przez MF. Postrzeganie tego w różnych komórkach, w zależności od ich zaangażowania, może być inne, dlatego nie należy dziwić się odczuciom niektórych osób. Ja miałem ogląd sytuacji w całym kraju i dzisiaj podjąłbym taką samą decyzję. Poza tym była ona konsultowana z komórkami, gdzie było 100% absencji chorobowej, urlopowej lub praktycznie od pocz. czerwca pełne zaangażowanie w wykonywanie polecenia SSC, które jak wiemy część kadry łamała i z którym to poleceniem(bo wg wielu wydanym fikcyjnie)także MF zaczynał sobie radzić. Był to idealny, najlepszy moment na taką decyzję, który pozwolił środowisku wyjść z tarczą i dawał nadzieję na przegrupowanie i nowe uderzenie po wakacjach.

Odpowiadając na propozycję pikiety 05.11. w e-mailach środowisko wyraziło jednoznacznie wolę walki o emerytury, nie widząc szans zatrzymania KAS już na tym etapie i to jest dla Nas wszystkich bardzo cenna informacja.
Ja mam taką naturę, że nigdy się nie poddaję i dlatego uważałem inaczej, bo potężna pikieta, miała dać impuls do bezpośrednich, natychmiastowych dalszych działań. To nie miała być tylko pikieta, co wyraźnie napisałem. Wielka pikieta była jednak niezbędna, aby skonsolidować jeszcze środowisko w walce przeciwko KAS
Niemniej nic się nie stało absolutnie i bo przekaz jest jasny.

Patrzmy w przyszłość. Jesteśmy wciąż gotowi zawalczyć o należne Nam prawa. Środowisko jest gotowe wyjść na ulice i przystąpić do innych form protestu w tej sprawie i to jest niezwykle ważna informacja dla Nas i dla MF. Konsolidujmy środowisko wokół tego, a damy radę.
 
Back
Do góry