http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomos...katastrofe-VATu-w-2019-roku-roku-wyborow.html
Kolejna radosna twórczość pana Modzelewskiego. Rozumiem człowiek może mieć swoje zdanie na temat reform VAT, ale pisanie że likwidacja deklaracji to pomysł na katastrofę to kompletna ignorancja i niezrozumienie tematu JPK. Deklaracje będą likwidowane bo poprostu bedą niepotrzebne skoro te same dane, a nawet wiecej bo z podziałem na poszczególne transakcje będą w JPK.
Wystarczy stworzyć nową strukturę JPK uzupełnioną o te pola, które są w deklaracji VAT-7, a nie ma ich do tej pory w JPK czyli pola zwiazene z podatkiem przeniesieniami i ewentualnymi zwrotami VAT i VAT-7 ale i też VAT-27 są nie potrzebne.
Mało tego, jeśli doprecyzuje się wymogi o zapis z nipem unijnym przy transakcjach wewnątrzwspólnotowych (konkretne reguły co do formatu tego numeru i weryfikacja na bramce czy jest prawidłowy) to też VAT-UE jest niepotrzebny ewentualnie zostanie dla podatników zwolnionych z VAT którzy składaja VAT-UE - tak są tacy !!!
Podatnicy nie są głupi jeszcze JPK nie składają a już pytają po kiego grzyba oni mają jeszcze składać deklarację skoro te same dane a nawet więcej jest w JPK.
Pan Modzelewski taki propodatnikowy, a się dziwi, że MF chce biurokrację ograniczać, czyżby nie miał zielonego pojęcia na czym polega JPK.
A gadka, że ograniczenie deklaracjiw trakcie roku z CIT miało jakiś wpływ na zmniejszenie wpływów w tym podatku to też mrzonka. Bo co to daje że podatnik składa deklaracje cząstkowe w trakcie roku skoro i tak to co w nich wykazuje to tylko jego deklarowane kwoty, których nikt ze strony urzędu w trakcie roku nie weryfikuje, które podatnik i tak w każdej chwili może skorygować mówiąc że się pomylił. Płaci i tak tyle co sam wyliczy, a ostatecznie należne zaliczki deklaruje powtórnie w zeznaniu rocznym. Kontrole jeśli są to po latach. Tak że generalnie deklaracja cząstkowa pozwala urzędowi porównać czy podatnik wpłacił tyle co zadeklarował czy inaczej jaki to ma sens chyba tylko taki, żeby pracownikom US przywrócić dodatkową niepotrzebną robotę w miejsce kontrolowania.
Ubytki w CIT raczej wynikają z powszechnej optymalizacji, ale tutaj raczej pan M. nie doradzi ministerstwu jak z tym walczyć bo to jego chleb. Nie jestem fachurą od CIT ale czy czasem likwidacja deklaracji cząstkowych nie zbiegła sie w czasie z likwidacją ograniczenia co do zaliczania w koszty usług niematerialnych z rajów podatkowych? Ktoś ten niewygodny fakt przemilczał.
Kolejna radosna twórczość pana Modzelewskiego. Rozumiem człowiek może mieć swoje zdanie na temat reform VAT, ale pisanie że likwidacja deklaracji to pomysł na katastrofę to kompletna ignorancja i niezrozumienie tematu JPK. Deklaracje będą likwidowane bo poprostu bedą niepotrzebne skoro te same dane, a nawet wiecej bo z podziałem na poszczególne transakcje będą w JPK.
Wystarczy stworzyć nową strukturę JPK uzupełnioną o te pola, które są w deklaracji VAT-7, a nie ma ich do tej pory w JPK czyli pola zwiazene z podatkiem przeniesieniami i ewentualnymi zwrotami VAT i VAT-7 ale i też VAT-27 są nie potrzebne.
Mało tego, jeśli doprecyzuje się wymogi o zapis z nipem unijnym przy transakcjach wewnątrzwspólnotowych (konkretne reguły co do formatu tego numeru i weryfikacja na bramce czy jest prawidłowy) to też VAT-UE jest niepotrzebny ewentualnie zostanie dla podatników zwolnionych z VAT którzy składaja VAT-UE - tak są tacy !!!
Podatnicy nie są głupi jeszcze JPK nie składają a już pytają po kiego grzyba oni mają jeszcze składać deklarację skoro te same dane a nawet więcej jest w JPK.
Pan Modzelewski taki propodatnikowy, a się dziwi, że MF chce biurokrację ograniczać, czyżby nie miał zielonego pojęcia na czym polega JPK.
A gadka, że ograniczenie deklaracjiw trakcie roku z CIT miało jakiś wpływ na zmniejszenie wpływów w tym podatku to też mrzonka. Bo co to daje że podatnik składa deklaracje cząstkowe w trakcie roku skoro i tak to co w nich wykazuje to tylko jego deklarowane kwoty, których nikt ze strony urzędu w trakcie roku nie weryfikuje, które podatnik i tak w każdej chwili może skorygować mówiąc że się pomylił. Płaci i tak tyle co sam wyliczy, a ostatecznie należne zaliczki deklaruje powtórnie w zeznaniu rocznym. Kontrole jeśli są to po latach. Tak że generalnie deklaracja cząstkowa pozwala urzędowi porównać czy podatnik wpłacił tyle co zadeklarował czy inaczej jaki to ma sens chyba tylko taki, żeby pracownikom US przywrócić dodatkową niepotrzebną robotę w miejsce kontrolowania.
Ubytki w CIT raczej wynikają z powszechnej optymalizacji, ale tutaj raczej pan M. nie doradzi ministerstwu jak z tym walczyć bo to jego chleb. Nie jestem fachurą od CIT ale czy czasem likwidacja deklaracji cząstkowych nie zbiegła sie w czasie z likwidacją ograniczenia co do zaliczania w koszty usług niematerialnych z rajów podatkowych? Ktoś ten niewygodny fakt przemilczał.
Ostatnia edycja: