Korki Na Granicy?

Twój Pan i Włatca

Użytkownik
Dołączył
28 Luty 2008
Posty
41
Punkty reakcji
2
może ktoś ze "Starych" pamięta ile czasu odprawiało się TIRA jakieś 7-10 lat temu. Była 1 prosta ewidencja samemu pobierało się opłaty (a tych było nieporównanie więcej niż dziś), drukowało kwity, sprzedawało karty drogowe. Otóż odprawa trwała przeciętnie 3-10 minut. Ale nie było Celiny, Zefira, NTCS,ECS, EX, WPR i wielu innych wątpliwej przydatności aplikacji. Dzisiaj odprawa trwa różnie można powiedzieć ze średnio 10-20 min/auto w zależności w ile ewidencji trzeba wprowadzić a nie daj BÓg pobrać opłaty lub zrobić kontrolę. Więc skąd się biorą kolejki?
 
... ech, kiedyś nie mieliśmy tylu zobowiązań dotyczących obrotu towarowego. Stare systemy funkcjonowały w sieci lokalnej, dzisiaj wystarczy że ktoś w drugim końcu Polski zastrzeże firmę X i natychmiast informacja o tym pojawia się lokalnie. Problemem jest tylko rozbicie poszczególnych obszarów działania SC na osobne systemy.
Skąd kolejki ? To proste - słaba przepustowość przejść.
 
do Oliego

nie słaba przepustowość przejść- tylko wadliwe ich wykorzystanie. z naszym częściowym jako SC udziałem jak najbardziej. to oczywiste.
takie kwestie zauważa przy całej swojej niewiedzy funkcjonariusz celny po dwu miesiącach służby na jakiejkolwiek granicy.
niektórzy niestety często jak widać specjalizują się zawodowo w rozstrząsywaniu oczywistości, byleby zawsze brzmiało mądrze.
itd.... a Pan Despero znowu myślał ....
ps. ... ale gdzie puenta ?
 
słaba przepustowość przejść - to również problem "drugiej strony", czyli co z tego że w wywozie nasi "zrobią" w ciągu godziny 25 aut jeśli druga strona odprawiać je będzie trzy godziny.
 
To że BY ma przestoje to jest tylko na korzyść dla nas bo jeśli by odbierali na bieżąco (a mają takie możliwości i kadrowe i infrastrukturalne) to my przy tej obsadzie jaka jest byśmy sie za rżnęli .
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
To że BY ma przestoje to jest tylko na korzyść dla nas bo jeśli by odbierali na bieżąco (a mają takie możliwości i kadrowe i infrastrukturalne) to my przy tej obsadzie jaka jest byśmy sie za rżnęli .

Z tego, co słyszałem to w Bruzgach przy odprawach w przywozie, (czyli na naszym kierunku wywozowym) pracuje ok. 12 tamożników :eek:. U nas w porywach przy pełnej obsadzie kadrowej mogłoby być, co najwyżej 7 (więcej nawet nie ma stanowisk) :confused:. Jak się, więc trafia ambitna zmiana BY to siłą rzeczy pot cieknie po tyłku, a i tak szefostwo mówi, że się op..lamy :mad:. Dobrze, że na ich wywozie działa tylko 1-2 ludzi, bo łatwo sobie wyobrazić, co by się działo. Ale "właść" zamiast motywować, woli rozliczać i dusić celników, czego efektem jest olbrzymia rotacja kadr.
 
Back
Do góry