miejsce służby

abc1357

Nowy użytkownik
Dołączył
21 Listopad 2021
Posty
6
Punkty reakcji
0
Hej, mam takie pytanie co do miejsca służby. Jeśli w ogłoszeniu o rekrutacji jest przykładowo 15 etatów w Gdyni i 15 etatów w Słupsku to czy jest ryzyko, że mimo zamieszkania w Gdyni po zakończonym procesie rekrutacji mogą mnie wrzucić na etat do Słupska? Czy ma się coś do powiedzenia w kwestii miejsca pełnienia służby?
 
nie masz nic do powiedzenia i możesz wylądować w Słupsku!Twoje miejsce zamieszkania nie ma nic do rzeczy
 
Hej, nie. Nie masz nic do powiedzenia. Teraz Kadry idą w kierunku, że to jest jak w wojsku. Polecenie służbowe, ... Dla dobra służby wyznaczam Panu/Pani miejsce pełnienia Służby w Słupku... Dmuchasz 120 km w jedną stronę. Po nockach, z dupy wyjętych realizacjach czy innych pomysłów Twoich z mchu i paproci wyciągniętych przełożonych. Taka jest Rzeczywistość. Na Wybrzeżu jest SG, jest Marynarka Wojenna, nawet Policja. Tyko, nie ten syf.
 
To słabo. W takim razie pozostaje czekać na rekrutację stricte na Trójmiasto, bo przeprowadzka mi się nie uśmiecha :)
 
Hej, mam takie pytanie co do miejsca służby. Jeśli w ogłoszeniu o rekrutacji jest przykładowo 15 etatów w Gdyni i 15 etatów w Słupsku to czy jest ryzyko, że mimo zamieszkania w Gdyni po zakończonym procesie rekrutacji mogą mnie wrzucić na etat do Słupska? Czy ma się coś do powiedzenia w kwestii miejsca pełnienia służby?
Oczywiście że się ma. Powiedzieć zawsze możesz, a co zrobią przełożeni to już inna sprawa 🙂
 
A na jakim etapie rekrutacji ewentualnie można w tej sprawie zagadać?
Najlepszym etapem porozmawiania o takich sprawach jest rozmowa rekrutacyjna. Na jednym z ostatnich naborów w Izbie Szczecińskiej podczas naboru można było złożyć oswiadczenie preferowanego miejsca pełnienia służby. Znając stan osobowy SCS kadry/dyrekcja nie będzie robiła problemów abyś pełnił służbę w aktualnym miejscu zamieszkania. Nie zdziw się jednak jeśli kiedyś będziesz bardziej potrzebny w innym miejscu.
 

Attachments

Hej, mam takie pytanie co do miejsca służby. Jeśli w ogłoszeniu o rekrutacji jest przykładowo 15 etatów w Gdyni i 15 etatów w Słupsku to czy jest ryzyko, że mimo zamieszkania w Gdyni po zakończonym procesie rekrutacji mogą mnie wrzucić na etat do Słupska? Czy ma się coś do powiedzenia w kwestii miejsca pełnienia służby?
Z tego co wiem, to w Pomorskim UCS w Gdyni nie robią większych problemów jeśli chodzi o wybór miejsca pełnienia służby przez nowe osoby. Jestem w służbie przygotowawczej z zeszłorocznego naboru i już na etapie rekrutacji, podczas rozmów tel. z kadrami dałem do zrozumienia, że najbardziej pasuje mi praca w Gdyni, w systemie zmianowym. To samo zaznaczyłem podczas rozmowy kwalifikacyjnej z komisją, dodając na końcu, że oczywiście jestem świadom jakimi prawami rządzi się służba. Trafiłem idealnie, zarówno w miejsce, jak i system godzinowy, na którym mi zależało. Kumpel z przygotowawczej, który mieszka w Gdyni, dostał Gdańsk jako miejsce pełnienia służby. Uparł się na Gdynię. Dla mnie to śmieszne, bo mimo wszystko odległości nie są znaczne, ale nie robili mu problemu i przenieśli go dość szybko do Gdyni. Także da się spokojnie. Na Twoim miejscu już na samym początku bym im sugerował żeby już w kadrach, przed komisją, zaznaczali że bardzo Ci zależy na Gdyni.
 
Ostatnia edycja:
Z tego co wiem, to w Pomorskim UCS w Gdyni nie robią większych problemów jeśli chodzi o wybór miejsca pełnienia służby przez nowe osoby. Jestem w służbie przygotowawczej z zeszłorocznego naboru i już na etapie rekrutacji, podczas rozmów tel. z kadrami dałem do zrozumienia, że najbardziej pasuje mi praca w Gdyni, w systemie zmianowym. To samo zaznaczyłem podczas rozmowy kwalifikacyjnej z komisją, dodając na końcu, że oczywiście jestem świadom jakimi prawami rządzi się służba. Trafiłem idealnie, zarówno w miejsce, jak i system godzinowy, na którym mi zależało. Kumpel z przygotowawczej, który mieszka w Gdyni, dostał Gdańsk jako miejsce pełnienia służby. Uparł się na Gdynię. Dla mnie to śmieszne, bo mimo wszystko odległości nie są znaczne, ale nie robili mu problemu i przenieśli go dość szybko do Gdyni. Także da się spokojnie. Na Twoim miejscu już na samym początku bym im sugerował żeby już w kadrach, przed komisją, zaznaczali że bardzo Ci zależy na Gdyni.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź ;). A jak u was teraz z etatami? Ja niestety w zeszłym roku nie zaliczyłam jednego z testów i dopiero za parę miesięcy mogę startować ponownie :(. Orientujesz się czy będzie spore zapotrzebowanie w przyszłym roku?
 
Póki co jest spore zapotrzebowanie, potwierdza to mój ubiegłoroczny nabór na 50 osób i dwa tegoroczne nabory (wiosenny i jesienny). Dość dużo ludzi odchodzi na emerytury w PUCS i będzie odchodziło w najbliższych latach. Myślę że w przyszłym roku też można się spodziewać naborów.
 
Z tego co wiem, to w Pomorskim UCS w Gdyni nie robią większych problemów jeśli chodzi o wybór miejsca pełnienia służby przez nowe osoby. Jestem w służbie przygotowawczej z zeszłorocznego naboru i już na etapie rekrutacji, podczas rozmów tel. z kadrami dałem do zrozumienia, że najbardziej pasuje mi praca w Gdyni, w systemie zmianowym. To samo zaznaczyłem podczas rozmowy kwalifikacyjnej z komisją, dodając na końcu, że oczywiście jestem świadom jakimi prawami rządzi się służba. Trafiłem idealnie, zarówno w miejsce, jak i system godzinowy, na którym mi zależało. Kumpel z przygotowawczej, który mieszka w Gdyni, dostał Gdańsk jako miejsce pełnienia służby. Uparł się na Gdynię. Dla mnie to śmieszne, bo mimo wszystko odległości nie są znaczne, ale nie robili mu problemu i przenieśli go dość szybko do Gdyni. Także da się spokojnie. Na Twoim miejscu już na samym początku bym im sugerował żeby już w kadrach, przed komisją, zaznaczali że bardzo Ci zależy na Gdyni.
To, że teraz wybrałeś, gdzie chcesz służyć, nie oznacza, że za paręnaście miesięcy tam będziesz służył. Podczas służby, w Służbie Celnej, miotali Nami jak pionkami na planszie. Alokacje, wartościowanie, blokowanie awansów, kursów podwyższających stopień. A teraz po połączeniu z Pracownikami cywilnymi, zeszliśmy do najniższej formy życia wśród Służb Mundurowych. Witamy w KAS.
 
To, że teraz wybrałeś, gdzie chcesz służyć, nie oznacza, że za paręnaście miesięcy tam będziesz służył. Podczas służby, w Służbie Celnej, miotali Nami jak pionkami na planszie. Alokacje, wartościowanie, blokowanie awansów, kursów podwyższających stopień. A teraz po połączeniu z Pracownikami cywilnymi, zeszliśmy do najniższej formy życia wśród Służb Mundurowych. Witamy w KAS.
Dlatego też wspomniałem koledze @abc1357 że na rozmowie kwalifikacyjnej zaznaczyłem, że jestem świadom jakimi prawami rządzi się służba. Przez tych kilka miesięcy mojej służby, a także nawet przed nią, zdążyłem się nasłuchać od funków gdzie to nie byli (przeniesienia, oddelegowania), jak źle nie mieli (brak awansów, dodatków, niskie mnożniki), a pomimo tego zdecydowałem się wstąpić do tej formacji i nie odczuwam potrzeby rezygnacji. Czy myślę dobrze, czy źle to już czas pokaże, zapewne po paru latach. Póki co, może zbyt wcześnie i nieobiektywnie, ale stwierdzam, że tragedii nie ma, a wręcz jest całkiem dobrze, w porównaniu np. z 15 latami mojego doświadczenia zawodowego nabytego u różnej maści prywaciarzy (głównie handel i usługi).
 
Ostatnia edycja:
Dlatego też wspomniałem koledze @abc1357 że na rozmowie kwalifikacyjnej zaznaczyłem, że jestem świadom jakimi prawami rządzi się służba. Przez tych kilka miesięcy mojej służby, a także nawet przed nią, zdążyłem się nasłuchać od funków gdzie to nie byli (przeniesienia, oddelegowania), jak źle nie mieli (brak awansów, dodatków, niskie mnożniki), a pomimo tego zdecydowałem się wstąpić do tej formacji i nie odczuwam potrzeby rezygnacji. Czy myślę dobrze, czy źle to już czas pokaże, zapewne po paru latach. Póki co, może zbyt wcześnie i nieobiektywnie, ale stwierdzam, że tragedii nie ma, a wręcz jest całkiem dobrze, w porównaniu np. z 15 latami mojego doświadczenia zawodowego nabytego u różnej maści prywaciarzy (głównie handel i usługi).
Żebyś się nie zasiedział, jak co poniektórzy z nas. Z myślą, że gdzie indziej jest gorzej. A wręcz jest całkiem dobrze, w porównaniu np. z 15 latami mojego doświadczenia zawodowego nabytego u różnej maści prywaciarzy (głównie handel i usługi). To już swoją mądrość życiową masz. Zapytam? Na co liczysz?
 
Żebyś się nie zasiedział, jak co poniektórzy z nas. Z myślą, że gdzie indziej jest gorzej.
Tak, bywają miejsca, w których jest gorzej niż w SCS. Powiem więcej - jest takich miejsc chyba nawet więcej niż Ci się wydaje. Pamiętaj że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Ja tych miejsc zajmowałem kilka, w różnych rzędach, włącznie z obecnym, państwowym. Póki co tragedii nie ma, zobaczymy w którą stronę powędruje fabuła. Jak będzie źle, to wstanę i wyjdę, nic na siłę. Nie będzie to moja taka pierwsza decyzja w życiu.
To już swoją mądrość życiową masz. Zapytam? Na co liczysz?
Po Twoich wpisach na tym forum też widzę że masz swoją mądrość życiową. Mogę więc zapytać prawie o to samo - na co liczyłeś kiedyś, co się spełniło, na co liczysz dziś? W szczególności tymi częstymi, zniechęcającymi ludzi do służby wpisami?

Dlaczego 90% wpisów na tym forum jest przesiąknięta taką goryczą, że nam, młodym odechciewa się tu w ogóle udzielać? O dziwo tego żalu i goryczy nie odczuwam na oddziałach. Widuję ludzi w różnym przedziale wiekowym, rozmawiam z nimi i naprawdę nie odczuwam tego, co widzę tutaj - wiecznego narzekania na wszystko w około, nie ważne czego by temat dotyczył...
 
Dlaczego 90% wpisów na tym forum jest przesiąknięta taką goryczą, że nam, młodym odechciewa się tu w ogóle udzielać? O dziwo tego żalu i goryczy nie odczuwam na oddziałach. Widuję ludzi w różnym przedziale wiekowym, rozmawiam z nimi i naprawdę nie odczuwam tego, co widzę tutaj - wiecznego narzekania na wszystko w około, nie ważne czego by temat dotyczył...
Bo tu same stare i złośliwe tetryki piszą :ROFLMAO: :ROFLMAO: :ROFLMAO: .
Nowe pokolenie "funkcjonariuszy KAS" o_O to wszystko odmieni.
ps. ja też znam wielu zadowolonych - szkoda, iż mówią przez zęby to byś mógł brązowy język zobaczyć ( nie martw się po czasie ich poznasz).
 
ps. ja też znam wielu zadowolonych - szkoda, iż mówią przez zęby to byś mógł brązowy język zobaczyć ( nie martw się po czasie ich poznasz).
Poznałem już zarówno tych bliżej, jak i dalej kierownictwa. Jedni i drudzy potrafią chodzić zadowoleni, i wcale nie tylko wtedy, kiedy odliczają dni do emerytury.
 
Poznałem już zarówno tych bliżej, jak i dalej kierownictwa. Jedni i drudzy potrafią chodzić zadowoleni, i wcale nie tylko wtedy, kiedy odliczają dni do emerytury.
Poczekamy zobaczymy. Jak ja bardzo uwielbiam te ponadczasowe polskie przysłowia. Powodzenia
 
  • Lubię
Reactions: bdk
Po drugie, pracuję tutaj ponad trochę. Nie lubię jak mi plują w buzię. Powodzenia na Ścieżce Kariery.
 
Dlatego też wspomniałem koledze @abc1357 że na rozmowie kwalifikacyjnej zaznaczyłem, że jestem świadom jakimi prawami rządzi się służba. Przez tych kilka miesięcy mojej służby, a także nawet przed nią, zdążyłem się nasłuchać od funków gdzie to nie byli (przeniesienia, oddelegowania), jak źle nie mieli (brak awansów, dodatków, niskie mnożniki), a pomimo tego zdecydowałem się wstąpić do tej formacji i nie odczuwam potrzeby rezygnacji. Czy myślę dobrze, czy źle to już czas pokaże, zapewne po paru latach. Póki co, może zbyt wcześnie i nieobiektywnie, ale stwierdzam, że tragedii nie ma, a wręcz jest całkiem dobrze, w porównaniu np. z 15 latami mojego doświadczenia zawodowego nabytego u różnej maści prywaciarzy (głównie handel i usługi).
To jeszcze dodam Po chuj tutaj przeszedłeś, skoro dopiero w wieku 64 lat będziesz miał pełną emkę mundurową? Tutaj czeka Cię sprawnościówka, bo w końcu się do tego dobiorą (na szczęście), realizacja, nocne rekreacyjne wypady ponad 300 km służby w upale i mrozie, niedocenienie przez, (same inwektywy mi się cisną na język) przez tych tych.
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry