• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Związek Zawodowy Służby Celnej - Celnicy RP

jacek.opara

Super Moderator
Członek Załogi
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
1 988
Punkty reakcji
17
Miasto
ZZ Celnicy PL Gdynia
Zakładamy nowy związek. Szczegóły:

www.celnicy.pl/viewtopic.php?p=59304#59304

Pytanie do forumowiczów z naszej Izby i Urzędów w Gdyni, Gdańsku, Słupsku:

Czy my będziemy tam obecni??? Czy są chętni do tworzenia tego związku??? Nie mam zamiaru robić nikomu wykładu nt. czy warto czy też nie. Wiem, że wielu zraziło się związków obecnie działających. Czy ta struktura będzie inna??? Jak na razie nie potrafię odpowiedzieć Wam na to pytanie. To wszystko zależy od nas. Przecież zawsze będzie można się wypisać. Na forum tym pokazaliśmy, że potrafimy się zjednoczyć w słusznej sprawie, że potrafimy powiedzieć - dość pomiatania i lekceważenia naszego zdania. Ma to być związek wszystkich ludzi pracujących w służbie celnej, zarówno funkcjonariuszy jak i cywilów. Protest się nie zakończył. Niech reprezentuje nas ktoś, kto mówi jednym głosem, a nie jak Pani F. i S., które nie potrafią się dogadać między sobą, co dopiero nas godnie reprezentować. Tutaj apeluję do cywilów - nie zrażajcie się nazwą, na zjeździe założycielskim można to zmienić, tak aby z nazwy wynikało iż jest to związek ogólnokrajowy wszystkich ludzi pracujących w cle.

Pod wyżej podanym linkiem macie wszystkie szczegóły co i jak zrobić. Czasu pozostało niewiele.

NIE MOŻEMY ZAPRZEPAŚCIĆ TAJ SZANSY. PAMIĘTAJCIE - W JEDNOŚCI SIŁA :!: :!: :!:
 
27 lutego 2008r. w Warszawie przy ul. Dewajtis 3 odbędzie się Krajowy Zjazd Delegatów ZZSC Celnicy RP, na którym wybrane zostaną jego władze, uchwalony zostanie Statut, nazwa Związku oraz wysokość składki.

Związek ten jest inny niż konfederacje, zrzeszenia, porozumienia i federacje związków, inny gdyż jest jednolitym Związkiem budowanym oddolnie w komórkach organizacyjnych takich jak Oddział, Referat, Wydział. Wystarczy zebrać pięć osób u siebie w oddziale i wybrać reprezentanta swojej komórki organizacyjnej.

W skład Prezydium Zarządu Głównego prawdopodobnie wejdzie sześciu wiceprzewodniczących i przewodniczący.

Na pewno jest w Waszej izbie osoba, której chcecie powierzyć budowanie nowego Związku. Zaproponujcie osobę do Prezydium, wskażcie taką osobę. Założyciele Związku przyjęli taką koncepcję, aby z izb celnych granicznych, najlepiej nawet z samych przejść granicznych, było dwóch/trzech przedstawicieli w Prezydium.
Jest taka wola i jest wielce prawdopodobne, że zostanie zaakceptowana na Zjeździe, dlatego poszukujcie kandydata z Waszej Izby, wstępujcie do Związku i twórzcie koła.

Dyrekcja otrzymała pismo z prośbą o zwolnienie z pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia dla delegatów na Zjazd na dzień 27 lutego 2008r.

Pozdrawiam
Sławomir Siwy
 
Może lepiej dać sobie spokój?

Jajacku!
Nie wim, kim jesteś. Wiem, kim ja byłem - członkiem Zarządu Związku w Gdańsku (6 lat), od paru lat poza bezpośrednią działalnością. Wiesz, czemu dałem sobie spokój? Nie dlatgo, że Paczocha, Bujak, a nawet - o tempora, o mores! - p. Kapica (jako szef gabinetu p. Bujaka) mieli nas w głębokim poważaniu. Nie! Odszedłem dlatgo, że tzw. szeregowy funkcjonariusz powalał mnie tekstem "A co związki zrobiły dla ludzi?". Miałem serdecznie dość zawalania prywatnego czasu, jeżdżenia po Warszawach, użerania się z gośćmi, którzy i tak wiedzieli lepiej, a konsultacje ze związkami traktowali jako "odbębnienie" obowiązku konsultacji z "czynnikiem społecznym", tworzenia pism do dyrektorów i naczelników w sprawach tak oczywistych, że kumple-clorze z Niemiec czy z Belgii do dziś nie wiedzą "o co chodzi?, po co?, to przecież jasne!". Miałem dość występowania "jako czynnik" w postępwaniach dyscyplinarnych (stuprocentowa skuteczność na korzyść obwinionych - jakby ktoś myślał, że się użalam), po ktrych otrzymywałem informację "co wy tam w związkach robiecie"...
Jajacku! Zakładaj nowy związek! Powodzenia! Nie życzę ci tego samego skutku, który osiągają Łukowicz czy Czech w twoich oczach. Życzę Ci lepiej - ubogać naszą Służbę, daj MI więcej kasy i zabezpiecz mój tyłek w dyscyplinarce, kiedy już mi ktoś ją wżeni. Liczę na Ciebie, Jajajcku!
Pamiętaj - kiedy zaczniesz działać w nowym związku (najlepszym zapewne w historii polskiego celnictwa) BĘDZIESZ MUSIAŁ DZIAŁAĆ Z IMIENIA I Z NAZWISKA! Skończy się anonimowść "Jajacka", a zacznie się relany byt (np. NOWAKA JANA z Oddziału na Bułgarskim). Życzę jawności już od jutra! I jeszcze jedno - nie licz na życzliwość Tych, dla których będziesz = oby! - walczył o lepszy los!
Paweł Dobrzycki z WOC w Gdańsku
PS. Jajacku (i ty, Sławomirze Siwy, którego nie poznałem osobiście, ale jakbym widział na mojej związkwej drodze kilka Twoich wcieleń)! Ktoś wybiera te "szychy" (Fołty, Smolińskie (pełen szacunek!), Łukowiczów i Czechów) w głosowaniach na walnych zebraniach. Te wybory są potwierdzane prawnie. Frekwencja na wyborach, w których uczestniczyłem była adekwatna do zasad oznaczonych w statutach. Jajacku (Sławomirze - wszak wiceprzewodniczącym jesteś ZZPAC bodaj?): cóż stoi na przeszkodzi, aby przejąć mocną ręką już istniające struktury? Stańxcie do nadzwyczajnych walnych zebrań! A tak - niestety - firmujecie dwieście pięćdziesąty ósmy związek w RP. Ale za to OGÓLNOPOLSKI! BRAWO!!!
Jeszcze raz pozdrawiam - Paweł
 
W Federacji były demokratyczne wybory i p. Fołcie podziękowano. Ta jednak za moment wchodzi w skład nieformalnego prezydium Pozrozumienia Białostockiego notabene z byłym panem naczelnikiem z Kuźnicy i Basią. Jak dokonano tego wyboru? Czy na walnym? Poza tym jakie my mamy szanse w starciu z działaczami kadry kierowniczej.

Jedyne co można zrobić to rozpocząć długotrwały(mam tą świadomość) proces budowania oddolnego Związku. Związku, który będzie chciał wdrożyć jaknajwięcej elementów demokracji bezpośredniej, o których możesz dyskutować nawet za pomocą tego forum.
Powtórzę raz jeszcze, to jest oddolny jednolity związek zawodowy, a nie zrzeszenie czy federacja różnych związków, a to jest zasadnicza różnica jeżeli chodzi o jakość działania, czego Tobie jako dawnemu działaczowi nie trzeba przecież tłumaczyć.
W najbliższej przyszłości, będziemy dążyć do umożliwienia głosowania wszystkim chętnym przez internet, co zwiększy jeszcze mozliwość kontroli władz zwiażku przez szeregowych członków, bo to jest dla mnie najważniejsze
 
Łączenie tematu Porozumienia Białostockiego z wyborami do organów Federacji (bądź pojedynczych związków) nie ma sensu.
Porozumienie zrzesza organizacje związkowe (pięć bodaj) w określonym celu (ogólnie znanym, cała Polska się tego dowiedziała), zaś organizacje związkowe i ich stowarzyszenia to zupełnie inna bajka, wymagająca umocowania prawnego i podlegająca kontroli sądowej. Niebo a ziemia.
Udział I. Fołty w Porozumieniu wynikał z tego, że organizacja krakowska weszła w spór zbiorowy, etc., itd. Mnie osobiście sama osoba Iwony przeszkadzała jak jasny gwint (byłem swego czasu autorem listu otwartego do Iwony, który zablokował na dwa dni skrzynki mailowe całej administracji celnej), darliśmy z nią koty, na tle konfliktu o mocnym odcieniu personalnym nastąpił rozłam Federacji. Mam do niej szacunek za poświęcany czas, nie doceniam jej osiągnięć. Ale to zupełnie inna historia.
Zastanawia mnie inny aspekt sprawy: jakaż to oddolna inicjatywa, którą firmuje "szycha" z Federacji? Jakiż to cel kieruje Komitetem Założycielskim nowego związku, skoro jeszcze parę tygodni temu wszyscy (tak, wszyscy!) staliście jednym frontem przed byłym SSC, p. Dominikiem i przed min. Bonim, i - tak, tak - wszyscy uzyskaliście wiadomy skutek? Gdzie jest sens tworzenia ogólnopolskiej organizacji w chwili, gdy istnieją dziesiątki związków "izbowych", "urzędowych", "branżowych" i jeszcze do tego "Solidarność" (ciekawe pisma szefa stosownej sekcji "Solidarności" krążą po sieci, lekko postponując funkcjonariuszy celnych i mocno naginając realia efektywności naszej służby)? Na jaką frekwencję liczycie? Do pięciuset osób - na więcej się , moim zdaniem, nie zanosi.
Nie widzę innej opcji - albo przejmuje się demokratycznie istniejące struktury wprowadzając do nich świeżość koncepcji i pociągając za sobą jakieś grono ludzi, albo się - po roku lub dwóch - zostaje na gruzach kolejnej, pięknej inicjatywy. A jakoś nie widzę nowych liderów, którzy pociągaliby za sobą autorytetem, pomysłami, aktywnością... Nie urodzą się poprzez podpisanie deklaracji członkowskiej....
 
Widzę, że w Gdyni zainteresowanie nowym związkiem jest znikome. Wszyscy pokazaliśmy, że potrafimy się zjednoczyć w słusznej sprawie, a najlepsze w tym jest to, że wszyscy chcemy polepszenia naszej sytuacji - kasy, ustawy emerytalnej itp.itd., ale nikt z nas nie ma zamiaru coś w tym temacie zrobić. Słyszałem już wypowiedzi niektórych f.c., którzy pod koniec stycznia br. nawet nie stwarzali pozorów protestu, ..."na ch... mi to i tak mi dadzą kasę, i tak"... Nie neguję ich, mają takie prawo, tylko jeżeli wszyscy będziemy mieli takie podejście, to w końcu jeden z nas jako ostatni zgasi światło i będzie pozamiatane. Zwłaszcza przy obecnym SSC, który, będąc jeszcze dyr. Izby, różnymi swoimi wypowiedziami, pokazał co sądzi o szeregowych celnikach i gdzie jest ich miejsce. "Psy" mówiło się zawsze o gliniarzach, nie wiedziałem, że o nas też. Teraz będąc SSC na pewno jego podejście się nie zmieni.

I tutaj pojawia się moje pytanie:

Jeżeli taka forma protestu ma się kiedyś powtórzyć to kto ma nas reprezentować ? Uważacie, że już wszystko wywalczyliśmy? Co, poza wywieszeniem kilku flag i transparentów zrobiły obecne związki :?: :?: :?: Pokazali, że potrafią się tylko żreć między sobą. Wiem, że wiele osób wypisało się z obecnych związków. Czemu nie chcecie wesprzeć nowego związku, nie federacji, nie zrzeszenia tylko jednego ogólnopolskiego związku. Jeżeli w takim tempie ludzie będą mówić "siema" Panu Ł. i Panu Cz. to te związki i tak przestaną istnieć.

Więc przy następnym proteście, jeżeli ktoś będzie nawoływał do brania UŻ czy L4 proponuję abyście postąpili tak samo jak ci, którzy tak byli tu na tym forum krytykowani, że pracują i mają ten protest w d...
 
Jajacku!
W innym miejscu tego Forum zamieściłem moje zdanie w bardzo podobnej sprawie. Oto on (ze stosownymi modyfikacjami):

Gros ludzi czeka jedynie na efekty pracy związkowców, oczekuje profitów bez wystawiania zadka poza szereg. To stan ogólnopolski. Ci, którzy należą do istniejących związków też w ogromnej większości jedynie "należą".
Dziwię się tym, którzy spodziewali się licznych akcesji do nowego związku. Skąd ma się wziąć ta mityczna oddolna siła? Może świeże nabory? Entuzjazm u młodzieży widziałem ostatnio pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Teraz - przepraszam, nie spodziewam się. Inicjatywa starych zolli? A ile razy można zaczynać od początku? Jak zbudować tzw. nową nadzieję na fundamencie stwierdzeń typu "tamci byli źli, skompromitowali się, dali ciała w negocjacjach, ba! nie potrafili nic zdziałać mimo naszych celnych podpowiedzi". To nie fundament, to negacja.
Nie staję w jednej linii z emocjonalnymi wypowiedziami przewodniczących trójmiejskich związków. Nie znam tła zdarzeń, nie wnikam w osobiste wycieczki i podteksty, nie chce mi się rozstrzygać kto jest bardziej "be", a kto jest "cacy". Z mojej perspektywy nie ma to żadnego znaczenia. Na forum "Celnicy.pl" znajdę raczej admiratorów p. Sławomira, wśród uczestników warszawskich i granicznych wydarzeń (rozmowy telefoniczne i maile) jest już duże zróżnicowanie "wyznawanych" opcji.
Wiem jedno - nie wstąpię do nowego związku, bo nie niesie ze sobą niczego świeżego. Najwyżej - jeżeli zacznie się brudna wojna - dam sobie spokój ze związkami jako zjawiskiem społecznym w Służbie Celnej.
I - jak widzę - podbnie myśli większość ludzi w Gdańsku.
 
Do Danzigerzoll-a i pozostałych pracowników gdyńskiej Izby

Minęło 9 miesięcy od Twojej odpowiedzi na mój apel. I niestety muszę przyznać Ci rację. Nikt z gdyńskiej Izby nie jest zainteresowany związkami zawodowymi. Owszem, większość potrafi krzyczeć, że jest im źle, albo, że rząd robi z nas idiotów, ale na tym to się kończy. Większość z nas ma po prostu dość związków i związkowców. Raz nadszarpnięte zaufanie ciężko jest teraz odbudować. ZZPAC i ZZSC co potrafiły ostatnio zrobić? Wysłać pismo do dyrektora z zapytaniem czemu oddał duża bańkę do Warszawki ? A dyrektor im na to żeby sie bujali, bo to nie ich interes. Jakoś ostatnio nic nie słyszałem nt. powyższych związków. Może ktoś inny się tu rozwinie i wyprowadzi mnie z błędu.

Ja do ZZ Celnicy PL się zapisałem i (jak na razie) nie żałuję. Nie podobało mi się kilka rzeczy zrobionych przez Sławka S. ale generalnie popieram ten ZZ i uważam, że jest on dobrym przewodniczącym. Siłą tego związku jest kontakt. Wszystko co ZZ robi jest na tym forum bądź na stronie związku. Ważne dla związku tematy, pisma itp. są rozsyłane drogą meilową.

Więc może jednak uda się nam coś w tej Gdyni, Gdański i Słupsku zrobić, aby ZZ Celnicy PL tu zaistniał. :)
 
Nie jestem zaskoczony, Jajacku, że mialem rację w kwestii zainteresowania Naszych Sióstr i Braci w celnictwie dzialalnością związkową. Na wlasnym garbie przećwiczylem zagadnienie, skutki tych doświadczeń odczuwam niejednokrotnie do dzis. Cudów niema - na poziomie lokalnym zwiazki są po to, aby zalatwiać sprawy miejscowe. Stąd - nie razi mnie wystąpienie naszych związków w sprawie przekazania kasy izbowej do budżetu Centrali. Odpowiedź to już inna bajka. Innej nie należalo się zresztą spodziewać. Nie od dziś wiadomo, że autonomia izb celnych jest pozorna, a Slużba nasza jest scentralizowana na poziomie kasowo-logistycznym (więcej nie trzeba!).
Brak aktywności lokalnych związków Gdańska, Gdyni i Slupska (także Celników RP w zakresie lokalnym) nie budzi mojego zdziwienia. Sprawy, które stanowią aktualnie przedmiot żywotnych zainteresowań celników i pracowników cla, nie będą zalatwione inaczej, niż na szczeblu stolecznym. W Warszawie odbywa się i negocjowanie, i użeranie się, i "kontakt ze ścianą". A efektywność podejmowanych przez Celników RP kroków poraża w stopniu analogicznym do efektywności dzialań innych związków, choć ilość wystąpień Waszego związku imponuje. Chcialbym się mylic, ale jest to raczej skutek zachlyśnięcia się nowością, energii, która jest charakterystyczna dla nowej inicjatywy. Owoce jednak - obym nie mial racji - będą znikome.
Nie abstrahujmy od podstawowych faktów: jesteśmy malą grupą spoleczną, znikomym elektoratem, dysponujemy "znakomitą" opinią w spoleczeństwie, nasze realne możliwości nacisku na "górę" są niewielkie (w dodatku obarczone ogromnym ryzykiem utraty jakiegokolwiek poparcia spolecznego), nie występujemy z konstruktywnymi pomyslami na rozwiązania ustawowe i wykonawcze (przyklad "Solidarności", która jest po prostu "anty", pokazuje slabość związków jako "zjawiska przyrodniczego"), nie wychodzimy naprzeciw logicznym inicjatywom. Trzymamy się jak pijany plotu obecnego ksztaltu Slużby, który równocześnie potępiamy w czambul. Slowem - nie widzę dobrego wyjścia z sytuacji, nie widzę dróg ani woli obopólnego porozumienia. A Twoje zadowolenie z dzialalności Celników RP? No cóż - życzę dobrego samopoczucia nadal, ale życzę także realizmu i nie życzę twardego lądowania.
Pozdrawiam!
 
Nie bardzo rozumiem co mam tu komentować ? Jak już wcześniej pisałem, większość ludzi ma po prostu dość, zarówno związków jak i związkowców. Dużo wymagają, dużo by chcieli, ale wolą aby to robili inni. Jeżeli chodzi o ewentualne przekonywanie Twojej osoby to się to raczej nie uda. Z takim Twoim podejściem na NIE nie mam szans. :):)

Napisałeś we wcześniejszym poscie: ..." Brak aktywności lokalnych związków Gdańska, Gdyni i Slupska (także Celników RP w zakresie lokalnym) nie budzi mojego zdziwienia"... Gwoli informacji, nie Celników RP tylko celników.pl. A czemu nasz ZZ tu nie działa ? Bo kto ma to robić ? Skoro poza dwoma czy trzema osobami (na około 1200 zatrudnionych w całej gdyńskiej Izbie) związek ten nie ma przedstawicieli. Jesteśmy tylko szeregowymi członkami więc co możemy zrobić ? Ze swojej strony tylko staram się chociaż przekazywać ważne informacje drogą meilową. Dopóki nie będziemy tu mieli lokalnych władz dopóty będziemy tu osamotnieni.
 
Back
Do góry