przecież "to się zwolnij" to jest odpowiedź głupiego. Najpierw trzeba próbować zmienić to, co nam nie odpowiada. Jesli się nie da, to dokonać rachunku czy jednak mimo tego co nam nie odpowiada per saldo wychodzimy na plus. Dopiero jeśli się okaże, że nie da się zmienić i doplacamy do interesu to się zwalniac.
To zależy młody może machnąć ręką gdzie indziej zarobi tyle samo albo lepiej Poza tym młodzież nie ma pojęcia co to bezrobocie i dobrze. Ale jak masz już jakiś dorobek, kolegów i koleżanki w robocie poświęciło się 20lat firmie, ma się dom, rodzinę kredyty to już nie jest takie proste. Zresztą dinozaurów z radami nie podoba się to ...... też już coraz mniej, 20 lat temu to działało jak było 25% bezrobocia, teraz młody powie to się p..... a stary pójdzie na emkę i do innej roboty ale szkoda tego wszystkiego o czym pisałem wcześniej z tym że jak już nie da rady to trzeba odejść.