Może się z tego co dobrego urodzi ...
Działanie jak najbardziej na tak. Niektórzy z nietykalnych od lat znani byli z tolerowania, a więc z przyzwalania. Z koncentracją na własnym stołku. Przez co przegapili, jak się okazuje, wiele ważnych spraw.
Ale nie o tym chciałem napisać. Ogromny, zlekceważony, potencjał kadrowy w Służbie Celnej. Ludzie, którym obecni bossowie różnego szczebla, do pięt nie dorastają. Stanowiący ewidentne zagrożenie dla, nazwijmy to, pożądanych standardów. Należycie, przy użyciu różnych metod, ustawieni w hierarchii służbowej. Z odpowiednim skutkiem przy mianowaniach na stopnie służbowe. Dalej, przy obsadzaniu stanowisk służbowych.
Analiza odwołań od stopni służbowych. Ewidentne, wieloletnie stany faktyczne, które można zestawić z kilkudniowymi karierami na stanowiskach kierowniczych w konkretnych komórkach Służby Celnej, skutkującymi awansami oficerskimi. Oczywiście, pod względem formalnym, nie budzącymi wątpliwości?
Analiza kasacji w sprawach stanowisk służbowych. Bardzo prosta. Osiem (?) postanowień NSA, pośrednio (niestety) wskazujących na konieczność wydania decyzji określających nowe stanowisko. Innymi słowy, jest to osiem stanów faktycznych, w których funkcjonariusze, czując się mocno skrzywdzeni, sięgnęli po istniejące możliwości prawne. Innymi słowy, w ośmiu przypadkach w procesie obsadzania stanowisk mogło dość do złamania prawa. Innymi słowy, wystarczy sprawdzić, jakie stany faktyczne w tych komórkach zostały awansowane na stanowiska np. eksperckie czy kierownicze, a jakie pominięto. Innymi słowy, tylko Dyrektorzy Izb Celnych w Opolu, Łodzi, Krakowie, Olsztynie, Poznaniu, Warszawie?
Projekt pod nazwą "Sprzątanie stajni Augiasza" (cytat z min. Boniego) czas zacząć?