W naszej izbie panuje czysty komunizm, wąska grupa/kadra/ korzysta bezgranicznie ze swoich przywilejów, zapominając o swoich obowiązkach. Podwładnych traktuje jak tło, którzy maja tylko obowiązki i trochę praw ale tylko takich, które nie naruszają ich partykularnych interesów. Egzekwowanie praw, które nie są kompatybilne z ich interesami kończy się bezwzglądną inerwencją przy pomocy kłamstw, intryg, wspólnych koalicji/od kierownika zmiany do dyrektora/ przeciwko ,,elementowi,,, który ośmielił sie postawić władzy. Fakt, że duża częśc kadr wywodzi się ze spółdzielni i układów kolesiowskich powoduje, że są ze sobą na dobre i na złe, bronią się i wystarczy krzywo się spojrzeć na jednego asa a ma się przeciw sobie kadrę z całej izby. Jednak padła komuna i ich rządy też upadną.