Wpadliśmy trochę w pułapkę mierników i wskaźników niesławnego SSC i zaczynamy tak samo myśleć.
Wykrywane nieprawidłowości to oczywiście sukces UKS, WZP, KP czy DŚ. Ale czy np. te 10 mld to sukces organów finansowych Państwa jako całości ? Wręcz przeciwnie, to wielka wtopa odpowiedzialnych za projekty ustaw i proces legislacyjny - czyli urzędników naszego ministerstwa. Czy zadaniem SC (albo szerzej, wszystkich organów podatkowych) jest wszczynanie kontroli na pół roku przed przedawnieniem, rejestrowanie wirtualnych sum z odsetkami w ZEFIRZE2 (jak chodzi) i przekazywanie spraw do postępowania, żeby po przejściu wszystkich instancji administracyjnych i sądowych, czasem po 10 latach ogłosić sukces ? Jaki ? Żeby zwalać poźniej na Egzekucję że sobie nie radzi, że przez nich nie ma pieniędzy na głodne dzieci (500-) ? Zresztą BURACK wyżej o tym pisał
Czy sukcesem jest złapanie handlarza paliwem z niezapłaconą akcyza, czy raczej byłaby odpowiedź na pytanie skąd on bierze takie paliwo ?.
W pełni się zgadzam. Jest to pokłosie pracy pod mierniki, wskaźniki, ustalenia na papierze, które można wpisać w tabelkę w excelu i ładnie podsumować pracę oddziału/wydziału/urzędu.
Celem administracji skarbowej dawno przestało być dbanie o interesy skarbu państwa. Ustawodawca chyba jedynie przez przeoczenie zapomniał dodać w ustawach regulujących pracę organów administracji MinFin art. "Celem organów podatkowych jest dbanie o STATYSTYKĘ".