• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

W sukces należy wierzyć, bo możemy i go osiągniemy!!!

Arkadio

Aktywny użytkownik
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
166
Punkty reakcji
75
Ostatnio czytałem, co prawda w inny poruszanym na forum temacie, opinie kwestionującą, a może właściwie poddający pod wątpliwość dążenie do osiągnięcia wspólnego sukcesu w postaci zebrania 100 tyś głosów pod projektem o "Służbie Celno-Skarbowej i zmianie niektórych innych ustaw", I powiem wam szczerze, że sam nie wiem skąd się biorą tacy malkontenci, widzący wszystko w czarnych barwach, wkurzający wręcz i zniechęcający takimi komentarzami innych do działania.

Postanowiłem więc napisać odpowiedź do tej konkretnej osoby, ale też do tych, którzy myślą podobnie jak ta osoba, którzy kwestionują dobrą wolę, aktywność, inicjatywę, czy też zaangażowanie i zainteresowanie w zbieraniu podpisów, a jednocześnie mocno wierzę, że takie właśnie osoby są w ogromnej mniejszości. A więc szanowny kolego, koleżanko, funkcjonariuszu, bądź funkcjonariuszko ......

...... a ty nie wierzysz w nasz sukces??? Wątpisz w zdrowy rozsądek zbierających podpisy kolegów i koleżanek? W zaangażowanie i chęć poprawy statusu funkcjonariusza SCS? Myślisz, że mimo zapisanych w ustawie udogodnień, przywilejów i zrównaniu uprawnień z innymi Służbami mundurowymi, do pozostałych funkcjonariuszy to "nie przemówi"??? Że nie myślą oni perspektywicznie, że to chodzi w końcu o ich przyszłość w SCS??? To tylko mała chwila, zaledwie kilka lat, kiedy z funkcjonariusza z 5 letnim stażem (nie mówię tu konkretnie o tobie), każdy w końcu będzie miał tej Służby lat .... 20, 25 czy nawet więcej! I uwierz mi, ja akurat w tej kwestii wiem co mówię. Same głosy się nie zbiorą, karty z poparciem projektu ustawy nie zapełnią podpisami i nikt też do nas nie przyjdzie, aby poprosić o wsparcie w przeforsowaniu naszej ustawy, bo MUSIMY to zrobić sami!!! I to również troszkę za mało, złożyć jedynie swój podpis! Nikt nie oczekuje, że w okresie świątecznym, każdy z funkcjonariuszy będzie kolędował po swoich miastach, dzielnicach czy rodzimych miejscowościach zbierając tam głosy, ale zebranie jednej dwustronnej karty (to przecież raptem 16 głosów), to nie jest nadzwyczajny czy też jakiś heroiczny wyczyn. Każdy z nas ma w końcu dzieci, małżonków, partnerów, pełnoletnie dzieci, ogólnie rzecz biorąc rodziny, a także sąsiadów, przyjaciół, znajomych, więc to można zrobić! Zrobić zarówno dla siebie, jak i całej (obecnie) celniczo skarbowej mundurowej formacji!!!

Na koniec, takie moje przesłanie, cytat, który niech nam przyświeca w dalszej drodze do osiągnięcia WSPÓLNEGO SUKCESU.
Peter Drucker kiedyś powiedział: "Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie", zatem co nam pozostaje, jak nie zacząć tą naszą przyszłość wspólnie TWORZYĆ!!!
 
Widzę, że jeszcze nikt w tej firmie skutecznie Cię nie zniechęcił. Na początek proponuje ucywilnienie. A malkotenctwo to standard w każdej mundurówce.
 
Brawo @Arkadio.
Przekroczyliśmy dzisiaj 60 tys. podpisów, ale kolejne 40 rzeczywiście samo się nie zbierze.
Jest moc i działa jak dotąd bardzo dużo funkcjonariuszy, ale może być nas za mało, aby osiągnąć cel. Co jeśli zabraknie nam kilkaset albo kilka tysięcy podpisów? Jest ryzyko, że może tak się zdarzyć.
A zatem Moi Drodzy! Możesz temu zapobiec!
Nie oglądajmy się na nikogo.
Wszyscy, każdy z nas, proszony jest o wydrukowanie wykazu i zapełnienie obu stron.
Stwórzmy sobie lepszą przyszłość!
 
Widzę, że jeszcze nikt w tej firmie skutecznie Cię nie zniechęcił. Na początek proponuje ucywilnienie. A malkotenctwo to standard w każdej mundurówce.
Mnie zniechęcić próbowano wielokrotnie.
Nie ma to znaczenia i nie robi na mnie żadnego wrażenia, bo na szali widzę zawsze dobro w postaci naszej skuteczności.
Wielokrotnie doświadczałem siły działania naszej grupy zawodowej. Gdy angażujemy się jako ogół środowiska, to jesteśmy nie do zatrzymania.
Malkontenci i maruderzy zawsze będą, także trolle władzy, bo to internet, ale nie są w stanie zatrzymać siły, radości i potęgi działania ogółu środowiska zawodowego.
Jesteśmy wielcy!!! Brawo Wy!!!
 
Dokładnie jak mówiła pani klasyk trzeba tak długo napier...dinozaura kamieniami aż w końcu padnie.
Na pewno warto walczyć cały czas bo w końcu przychodzi korzystny czas i zwycięstwo jak z emeryturami,ale stwierdzam że teraz to może być kolejne bardzo długie oczekiwanie,obecnie nie ma korzystnego gruntu politycznego dla nas ale kamieniami prać trzeba.
 
Widzę, że jeszcze nikt w tej firmie skutecznie Cię nie zniechęcił. Na początek proponuje ucywilnienie. A malkotenctwo to standard w każdej mundurówce.
Zaufaj mi, że tych stanów "zniechęcenia" było przez cały okres mojej Służby aż nadto! Ale też nigdy się nie poddawałem, nigdy nie potrafiłem przejść obojętnie nad dotykającymi naszą Służbę patologiami, nie tylko wspomnianego przez Ciebie ucywilnienia! Przypominam, że w tym samym czasie część naszych koleżanek i kolegów zostało bez poszanowania ich godności po prostu zwolnionych, a odbyło się to niejednokrotnie na zasadzie ... "dla funkcjonariuszy z takimi kompetencjami i kwalifikacji nie ma miejsca, w nowym, jakże wspaniałym kas". ("wspaniałym", to oczywiście określenie podszyte znaczną dozą ironii.) Wcześniej było też przecież wartościowanie, pamiętna alokacja i jeszcze kilka "dobrodziejstw" zafundowanych nam przez decydentów, dla których jesteśmy ... dobrze, nie będę się dalej rozwijał w porównaniach.

Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że my sami musimy się wreszcie szanować! Musimy mówić, działać i wzajemnie się popierać jako formacja, bo inaczej nikt nas nie będzie traktował poważnie, a zmieniający się ciągle decydenci będą nas rozgrywać na zasadzie "Zarządzania przez konflikt", bo tak jest przecież najłatwiej manipulować podwładnymi. Wystarczy dać jednym, zabrać drugim, albo nie dać drugim i już wzajemnie "skoczą sobie do gardeł" i zajmą się kłótniami, zamiast myśleć o korzystnym rozwiązaniu w postaci dobrych rozwiązań dla całej formacji. Cały czas tylko słychać, a to dostali młodzi, bo to przyszłość formacji, a to innym razem dostali starzy, bo są doświadczeni i znają procedury, a to damy oddziałom, bo tam jedynie są fachowcy, a teraz rzucimy ochłap dla komórek merytorycznych, bo ich wiedza przewyższa nad innych "zwykłych" funkcjonariuszy, a to należy docenić zapracowanych śledczych, a może teraz realizację, bo już nie trzeba będzie dawać im nagród za wyniki, a jeszcze innym razem (teraz doszły taka kategoria) super mają "miętusy", a innym razem kolejne dodatki damy "sweterkom"! (Swoją drogą, te nazwy i takie właśnie podziały, nigdy mi się nie podobały!) Chociaż niesnaski, nieporozumienia, czy też drobne różnice zdań czy sposób traktowania poszczególnych komórek zawsze mogą się zdarzyć, ale w kwestiach tak ważnych jak nasza odrębna wspólna ustawa, musimy mówić jednym i to stanowczym głosem i stanowić JEDNOŚĆ!
Są inicjatywy, przedsięwzięcia, wyzwania, czy (jak teraz) projekty, których efekt końcowy zależy od współdziałania nas wszystkich!
 
Ostatnia edycja:
Mam pytanie: czy projekt mówi cokolwiek o przywróceniu wygaszonych?
Czy daje choćby na to nadzieję?

Wysłane z mojego Hammer_Construction przy użyciu Tapatalka
Nie, to nie miejsce na to.
Związek podjął już działania z prośbą o inicjatywę ustawodawczą w nowym Sejmie. Będziemy informować, gdy będzie na to najlepszy czas.
 
Rozumiem że, i dotyczy i tych uprawnionych do i tych którzy odeszli na, emki po 15 i 25 latach służby.
Tak, dotyczy też emerytów. Tym co odeszli wcześniej najbardziej zależy na zaliczeniu lat przed 99. Są też rozwiązania dla funkcjonariuszy z UKS, którzy zostali ustawowo wcieleni do SC i SCS.
 
Back
Do góry