Jeżeli jesteś członkiem korpusu cywilnej to przepisy ustawy (chyba) dają możliwość przeniesienia cię do służby (w charakterze funkcjonariusza, nie "pracownika mundurowego") tak po prostu, bez żadnych badań, testów itd. Jedna ze stron musi tylko wystąpić z propozycją. Jeżeli masz znajomków w odpowiednich miejscach, to nie powinno być problemu. Pamiętam, jak po wyborach (zanim jeszcze zniszczono służbę cywilną i nie można było powoływać kogokolwiek gdziekolwiek) robiono konkurs na niskie stanowisko urzędnicze, żeby po kilku dniach tygodniach taki nowy referent czy referendarz mógł zostać dyrektorem urzędu.
Ogólnie to przeniesienie i normalne postępowanie kwalifikacyjne do służby to dwa odrębne tryby. W pierwszym przypadku praktyka może się różnić w różnych izbach. W drugim wszystko jest w miarę uregulowane przepisami ustawy i rozporządzeń (w normalnym trybie Szef KAS też może zwolnić praktycznie ze wszystkich etapów, więc i tu jest w razie czego furtka dla "swoich").
Co do stanu zdrowia - zapoznaj się z wykazem chorób i ułomności SCS. Po reformie kandydaci obligatoryjnie (z wyjątkiem zwolnienia przez Szefa KAS) przechodzą przez komisję podległą MSWiA. Ogólnie tego rodzaju komisje (nie tylko MSWiA) przez lata zapracowały sobie na swoją żałosną opinię poprzez szukanie dziury w całym w przypadku kandydatów (z wyjąkiem zasadniczej służby wojskowej przed zawieszeniem poboru) oraz "uzdrawianiem" funkcjonariuszy i żołnierzy w czynnej służbie. Ale w ostatnich latach w związku z niedoborami kadrowymi może dostały inne instrukcje i coś się zmieniło.
EDIT:
Poza tym, jeśli przeszkadza ci kategoria D, sprawdź jak kwalifikujesz się według obecnych przepisów i jak wygląda kwestia uzyskania skierowania w celu zmiany kategorii (nie wiem jak jest teraz, kiedyś było to trochę problematyczne bo w starej ustawie był zapis, że osób z kategoriami D i E nie kieruje się w czasach pokoju do komisji - czy jakoś podobnie). Tylko miej na uwadze, że w związku z obecną sytuacją prawdopodobieństwo powołania na ćwiczenia jest dużo wyższe.