ad vocem
protest z 2008 roku to była oddolna akcja wschodniej granicy wywołana czystkami w Dorohusku, ustaw o SC zezwalała wtedy na zwolnienie funkcjonariusza ze służby w momencie przedstawienia przez prokuratora zarzutów, i dzięki strajkowi zapisy te zniknęły z ustawy, a co do obiecanych pieniędzy to wszyscy wiecie jak było. miało być 500 na łeb dostaliśmy po 250. Ale czystki nie ustały tylko odwlekło się w czasie zwalnianie ze służby, i jest to moim zdaniem jeden z elementów obecnej modernizacji naszej formacji, a proste następstwo strajku w styczniu 2008, i taka modernizacja trwa nadal tylko jest robiona rękami funkcjonariuszy, wystarczy parę pozytywnych powtórek i p DIC ma już kilka nowych etatów do zagospodarowania i modernizuje formację co kilka lat nowi funkcjonariusze. Bo tu scenariusz jest już prosty: na granicy, za marne pieniądze, macie za...ać aż wam będzie po plecach pot ciekł ale tylko 3-5 lat a potem my wam podziękujemy dyscyplinarka i zwolnieniem (po pozytywnej powtórce GM) i dalej będziemy modernizować służbę a i o emerytury nie ma się co martwić bo kto ich doczeka,bo jak go nie pałą to za kilkanaście lat (opcja optymistyczna przy obecnym stanie finansów UE) Ukraina wejdzie do unii i problem się sam rozwiąże.
Więc dopóki jeszcze gdzieś tli się iskierka nadziei to trzeba w nią chuchać i dmuchać żeby nie zagasła i to szybko bo czas działa na naszą niekorzyść.