Nie twierdzę jednoznacznie, że to dobry kierunek, ale jak czas pokazuje, sytuacja jest dość skomplikowana.
To, co było oczywiste 24 lutego '22, dziś już wygląda zupełnie inaczej.
Chociażby polityka Niemiec tego dowodzi. Kiedy my otwieraliśmy swoje domy dla ofiar agresji (jak się okazało, przy okazji dla grona cwanych), to Niemcy ich sprzedali w przekonaniu, że szybko polegną, Dzisiaj to my jesteśmy bee, bo bronimy własnych interesów (vide rolnicy), a Niemcy to najlepsi sprzymierzeńcy. Jak widać, wyrachowani ale skuteczni, może trzeba się czegoś uczyć...