Stop dyskryminacji płacowej !!!

M. Banaś na komisji śledczej:

" By uzasadnić potrzebę utrzymania istniejącego status quo i liczby etatów celnych, w sposób nieprzemyślany przeniesiono z UKS-u szczególny nadzór podatkowy wraz z pracownikami, około 3,5 tys., do Służby Celnej. Sytuacja ta tylko pogorszyła i tak już złą atmosferę w Służbie Celnej po przeprowadzonej alokacji i wywołała nowe zarzewie konfliktu pomiędzy celnikami a inspektorami szczególnego nadzoru podatkowego ze względu na lepsze zarobki i przywileje inspektorów. W sumie doszło do paradoksalnej sytuacji, że w Służbie Celnej funkcjonowały trzy statusy pracowników. Przykładowo, za tę samą pracę i na podobnym stanowisku pracownikom przysługiwały inne wynagrodzenia, prawa i obowiązki. To musiało rodzić niezadowolenie i nowe konflikty w tej służbie."

no to czekamy na zniesienie dyskryminacji płacowej, gdzie w jednej budzie odprawia mł. spec a w drugiej ekspert - za podwójną kasę - a robią to samo

Ja bym na to nie liczył, ponieważ to co wówczas Banaś proponował (KAS) skutkowało by takimi samymi patologiami. Pozwól ze zacytuję z opini z 2 lipca 2007 r. o projekcie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej
3. Projektowana ustawa reguluje szczegółowo zagadnienia służby urzędnika skarbowego określając jego obowiązki i uprawnienia oraz tworząc kolejną służbę. W wyniku wprowadzenia w życie ustawy będziemy mieli do czynienia z kilkoma statusami urzędniczymi charakteryzującymi się różnymi uprawnieniami i obowiązkami, różnymi wynagrodzeniami, różnymi możliwościami awansu itp., co wywoływać może różne ujemne ze społecznego punktu widzenia skutki.
(http://radalegislacyjna.gov.pl/doku...cie-ustawy-o-krajowej-administracji-skarbowej )


Odpowiedz sobie sam, czy to co mówił Banaś wówczas, było podyktowane troską o nas, czy tylko próbą przedstawienia siebie w jak najlepszym świetle. Moim zdaniem gość będzie wprowadzał swoją wizję bez względu na straty i koszty. Nie wierzę w to, że zarzucił swoje pomysły. Chciałbym się pomylić.
 
Ostatnia edycja:
Dale - może nie wszyscy do mł specjalisty, tylko wprowadzić to co jest w wojsku (i chyba w policji) że każdy etat ma opisane stanowisko f-sza który może na tym stanowisku robić! Sądząc po Twoim wpisie jesteś w grupie stanowisk eksperckich, dlatego z całym szacunkiem - ten wpis Twój jest nie na miejscu. Pogadali byśmy co być miał do powiedzenia jakbyś kilka lat (albo cała dotychczasową służbę) zapieprzał jak spec/mł. spec robiąc to samo (służba na zmiany) z ekspertami/mł ekspertami. Przy czym często bywa tak, że kierującym jest osoba .... tak, tak .... specjalisty, a nie eksperta. Ty do domu przynosisz 2200-2500, a twój kolega ekspert 4000-3800.

Zapewne wtedy dostrzegł byś różnicę :D
 
M. Banaś na komisji śledczej:

" By uzasadnić potrzebę utrzymania istniejącego status quo i liczby etatów celnych, w sposób nieprzemyślany przeniesiono z UKS-u szczególny nadzór podatkowy wraz z pracownikami, około 3,5 tys., do Służby Celnej. Sytuacja ta tylko pogorszyła i tak już złą atmosferę w Służbie Celnej po przeprowadzonej alokacji i wywołała nowe zarzewie konfliktu pomiędzy celnikami a inspektorami szczególnego nadzoru podatkowego ze względu na lepsze zarobki i przywileje inspektorów. W sumie doszło do paradoksalnej sytuacji, że w Służbie Celnej funkcjonowały trzy statusy pracowników. Przykładowo, za tę samą pracę i na podobnym stanowisku pracownikom przysługiwały inne wynagrodzenia, prawa i obowiązki. To musiało rodzić niezadowolenie i nowe konflikty w tej służbie."

no to czekamy na zniesienie dyskryminacji płacowej, gdzie w jednej budzie odprawia mł. spec a w drugiej ekspert - za podwójną kasę - a robią to samo
Tylko jak to zrobić skoro byli cywilni pracownicy sznp zostali ekspertami ( z pominięciem sowy) co pokrętnie uzasadnianio tym, iz ich zarobki odpowiadają wlasnie stan. eksperckim ( co ciekawe np.inspektorow celnych ktorych zarobki tez odpowiadaly stan.eksperckim obdarowano stanowiskami specjalistów łaskawie pozostawiajac im wczesniejsze pobory).Jak to teraz odkręcić. Czy nowy SSC do radę. Czy będzie ku temu wola polityczna.
 
Tylko jak to zrobić skoro byli cywilni pracownicy sznp zostali ekspertami ( z pominięciem sowy) co pokrętnie uzasadnianio tym, iz ich zarobki odpowiadają wlasnie stan. eksperckim ( co ciekawe np.inspektorow celnych ktorych zarobki tez odpowiadaly stan.eksperckim obdarowano stanowiskami specjalistów łaskawie pozostawiajac im wczesniejsze pobory).Jak to teraz odkręcić. Czy nowy SSC do radę. Czy będzie ku temu wola polityczna.

Odkręcić to można wywalając w kosmos wartościowanie i dokonując prostego manewru: nie stanowisko do człowieka, a człowiek do stanowiska . Odkręcić tego z kolei nie można bez naruszenia nabytych praw przez ekspertów z 10-letnim stażem (to nie ich wina, że siedzieli przy danym biurku w godzinie X, choć znam takich, którzy dość nagle się przy takim biurku znaleźli dzięki kreatywnym działaniom zwierzchników). Odkręcić to trzeba, bo zrobiono krzywdę zbyt wielu ludziom. A teraz podstawowa informacja: moim zdaniem nie ma i nie będzie woli politycznej, by wykonać ten ruch, a nowy SSC pójdzie w zupełnie innym kierunku, tj. kierunku zamknięcia zjawiska SC w znanej nam dziś postaci.
 
no chyba ,że KAS :) Wiem ,że jest beee , ale to jedyne lekarstwo.
Dla przypomnienia:
http://www.nettax.pl/serwis/nowosci/Projekty/070821_1.pdf

Ustawa o KAS, to pikuś. Kluczem były (bedą?) przepisy wprowadzające.
w 2007 r. Zgodnie z art. 79 przepisów wprowadzających KAS, w terminie do 31.08.2008 r. Funkcjusze i pracownicy mogli(a nie musieli) otrzymać propozycje zatrudnienia i to bez ochrony praw już nabytych. O tym mieli decydować arbitralnie pełnomocnicy. Kto nie dostałby propozycji- fora ze dwora. Dlatego ta ustawa miała być bezkosztowa. Nie przewidywano wtedy żadnego udziału strony społecznej.
Dlatego tez Stefaanie zastanów się, czy aby to panaceum zamiast uleczyć, Cię czasem nie zabije- skąd będzież miał pewność, że otrzymasz propozycje, a nawet jak będziesz tym szczęśliwcem- jaka kasę Ci zaproponują. Może 2000 brutto dla wszystkich? Przecież wiemy, ze mimo wszystko zarobki w cle co do zasady są wyższe niż w skarbówce (za wyjątkiem UKS). Kas to będzie idealna okazja bezkosztowego "zrównania płac", tyle ze prawdopodobnie naszym kosztem... To oczywiście na podstawie projektów poprzednich uregulowań, ale biorąc pod uwagę fakt, ze Panom obecnym dwóm wiceministrom nic się nie zmieniło w tym względzie mimo upływu 8 lat, zakładam ze "nowe" projekty mogą być dziwnie dentyczne.
 
Wejście KAS spowoduje na pewno nowe rozdanie. Model stosowany w Policji jest słuszny tj w jednym referacie, jednym pokoju, przy jednych biurkach stosujemy jedną pensję zróżnicowaną co do wysługi lat i posiadanego stopnia służbowego. Wartościowanie pokazało jedną z większych patologii poprzednich zwierzchników SC. Zakres obowiązków , SOWA itp. przyjmą wszystko ale wiemy jaka jest rzeczywistość. Niekiedy mł. specjalista robił więcej i miał większe kompetencję od eksperta.

Moim zdaniem należy walczyć o uznanie praw nabytych z małym zastrzeżeniem. Prawa nabyte muszą być uszanowane do stanowiska mł. eksperta wszystko co powyżej zrównane do wysokości pensji mł. eksperta. (na najniższych widełkach - wiadomo kto mógł mieć podwyższone widełka na stanowisku). Moje spostrzeżenie jest jedno, nie znam żadnego eksperta i wyżej który by się tak wybitnie wyróżniał ze względu na posiadane wykształcenie, doświadczenie ( oczywiście ;) jego patron, który mu załatwił stanowisko sądzi inaczej i kadrach będzie mnóstwo pism o nagrody za wybitne osiągnięcia). Środki finansowe, które zostaną zaoszczędzone można przeznaczyć na stanowiska specjalistyczne zaczynając od podwyższenia płac mł. specjalistów, którzy wykonywali te same zadania co eksperci. Taka sprawiedliwość dziejowa.

Rozdzielanie stanowisk a w tym przypisanych do nich wysokość płac powinna uwzględniać na pewno dwie kwestię najbardziej obiektywne: wysokość stażu oraz posiadane wykształcenie ( w policji np. jest tak, że najbardziej premiowane jest prawo i ekonomia ). Oczywiście istotne jest wykonywanie określonych zadań na danym stanowisko, tylko że obecne wartościowanie sprowadziło to do absurdu. Na stawiskach dzięki którym ta służba żyle są średnio specjaliści a na stanowiskach które zajmują się samym sobą przetwarzając ,,wyrób biurokratyczny,, tj. dziesiątki systemów nikomu nie potrzebnych to stanowiska ekspertów.
 
Dale - może nie wszyscy do mł specjalisty, tylko wprowadzić to co jest w wojsku (i chyba w policji) że każdy etat ma opisane stanowisko f-sza który może na tym stanowisku robić! Sądząc po Twoim wpisie jesteś w grupie stanowisk eksperckich, dlatego z całym szacunkiem - ten wpis Twój jest nie na miejscu. Pogadali byśmy co być miał do powiedzenia jakbyś kilka lat (albo cała dotychczasową służbę) zapieprzał jak spec/mł. spec robiąc to samo (służba na zmiany) z ekspertami/mł ekspertami. Przy czym często bywa tak, że kierującym jest osoba .... tak, tak .... specjalisty, a nie eksperta. Ty do domu przynosisz 2200-2500, a twój kolega ekspert 4000-3800.

Zapewne wtedy dostrzegł byś różnicę :D
Palnąłeś Kolego jak kulą w płot. Jestem w grupie stanowisk specjalistycznych. Konkretnie, starszym specjalistą. Pracuję w D-S. Jeśli patrzeć na wskaźniki, zarówno ilościowe, jak i wagowe, dawno powinienem przejść do wyższej grupy. O patologiach możemy sobie porozmawiać przy piwku, ponieważ z moich obserwacji wynika że.... tak naprawdę niewielu interesuje zmiana stanu rzeczy. Znaczy, interesować - może i interesuje. Ale żeby podjąć jakieś radykalne kroki, czy choćby głośniej łupnąć pięścią w stół - brak odwagi.

U nas związkowcy są na stanowiskach eksperckich, w korpusach aspiranckich albo oficerskich, więc po co się wychylać ?
Sławek zadał sławetne pytanie o sytuację w ds-ach (pominął istotę rzeczy moim zdaniem, bo skupił się na czystej statystyce - nie zwracając zupełnie uwagi na wagę spraw, czym zrównał sprawę hazardową ze zwykłym przemytem), na to pytanie odpowiadali, z tego co wiem kierownicy komórek (jak by mieli mało pracy). A ludzie się wykruszają. Najpierw nie wyrabiają się z pracą, potem obrywa zdrowie (serce i tym podobnie), a na koniec tacy delikwenci mają w perspektywie dyscyplinarki. Bo przecież każdy ma to w dupie że ktoś może się nie nadawać do takiej komórki - trafił, to ma zapierniczać jak chomik w kołowrotku aż padnie.
Oczywiście w ramach wsparcia zabiera się doświadczonych pracowników, bo przecież referat ogólny musi działać, bo w kontroli wewnętrznej brakuje ludzi. A związkowcy? No cóż, martwią się. Są załamani tą sytuacją. Pytani, rozkładają ręce mówiąc że nic nie mogą... No, ale jak mawiają mądre pszczółki, więcej masz, więcej możesz stracić.

A jeśli odebrałeś mój wpis, jako nie na miejscu, znaczy to że takie pojęcia jak ironia czy sarkazm nie są Tobie znane. Jak chcesz, na PW mogę wytłumaczyć.
Widzisz, nie mam długiego stażu pracy, ot kilkanaście lat, ale już zdążyłem się nauczyć, by nie oczekiwać na mannę z nieba.
Na pewno nikt, sam z siebie, nie podniesie Ci stanowiska.
 
Tylko jak to zrobić skoro byli cywilni pracownicy sznp zostali ekspertami ( z pominięciem sowy) co pokrętnie uzasadnianio tym, iz ich zarobki odpowiadają wlasnie stan. eksperckim ( co ciekawe np.inspektorow celnych ktorych zarobki tez odpowiadaly stan.eksperckim obdarowano stanowiskami specjalistów łaskawie pozostawiajac im wczesniejsze pobory).Jak to teraz odkręcić. Czy nowy SSC do radę. Czy będzie ku temu wola polityczna.

Pewnie że da radę. Bo jak połączy z Urzędami Skarbowymi to nam zabierze a da tym co zarabiają mniej. Czyli urzędnikom dzisiejszych Urzędów Skarbowych. Tam średnia jest drastycznie niższa. I co prawda tutaj specjaliści niewiele stracą - zwłaszcza młodsi. Ale starsi i ekspercki to może być pogrom.
 
A związkowcy? No cóż, martwią się. Są załamani tą sytuacją. Pytani, rozkładają ręce mówiąc że nic nie mogą... No, ale jak mawiają mądre pszczółki, więcej masz, więcej możesz stracić.

Jakoś to dziwnie zbieżne z moimi obserwacjami tzw. działalności związkowej w mojej izbie. Jedyne co realnie dostrzegam, to paczki na Boże Narodzenie. Jeszcze nie widziałem akcji pt. "Co nie trybi w Twojej komórce i jak to zmienić". Mam wrażenie działalności na poziomie meta (ustawy, rozporządzenia, trybunały) i martwicy na poziomie podstawowym.
 
Będą w d/ś stanowiska tylko eksperckie to się kolejki będą ustawiać. Specjalista w d/ś to jest od prostych czynności powtarzalnych, ksero, kopertowanie, posegregować korespondencję. Może jak by poszedł w stonę sądowej organizacji , ekspert plus specjalistyczny personel, który go odciąża od prostych czynności to by ruszyło. Ale trzeba by to wpierw rozpieprzyć i zrobić nowy kasting zgodnie z wykształceniem, predyspozycjami.

dale - jeśli to był sarkazm, nie załapałem. Co do ostatniego wpisu Twojego, to nie myl stopni i stanowisk. Różnica w stopniu to 30 zeta na łapę, a w stanowisku to ładnych kilkaset złotych - miesięcznie!

kowalski2- specjalista w d/ś powinien tym samym się zajmować co i w OC. Tylko i u Was i u nas, specjaliści nie zajmują się (najczęściej) kserowaniem tylko bardzo odpowiedzialnym zapierd...niem! I u Was i i nas wisi prorok w powietrzu! Wy przekraczacie terminy, my (bezprawnie w/g niektórych) ograniczamy czyjąś wolność osobista lub gospodarczą. Wy przebijacie się przez kilometry akt (czasami tworzycie je razem z nami) a my przebijamy się przez zamknięte drzwi, dostajemy po mordzie na czynnościach, próbujemy "wlepić się" w stan prawny tak, aby zrobić sprawę skutecznie i żeby ktoś z Waszych nie uwalił nam sprawy za źle podpisany dokument!

Kolejki pojawią się wszędzie gdzie będzie pachniało ekspertami. Wszędzie!
 
Specjalista wrocil z 2 zminay i siada do obiadu o... Polnoc niebawem. Dziecko juz dawno spi... Z 2 zmiany, ktora skonczyla sie przed 23... Ale godzina dla ojczyzny... Nie pierwsza i nie ostatnia w tym miesiacu. Pomyslalem.... Ale jest o co walczyc przyszla kolejna mysl... O pier... 200zl... Jeszcze tylko kilka godzin oddam za free jeszcze tylko kilka automatow i kontroli i zalape sie na swoj dodatek. To jest smieszne. Pozdrawiam tych co pracuja 7-15 i nie musza walczyc o wyplate. Ps. Specjalista walczy bo 200zl to prawie 10% z tego co ma...
 
No cóż , robimy za osiołka z przysłowiową marchewką na wędce przed pyskiem. Jak już osiągniemy jakiś durny cel, to DIC podnosi wymagania. Już się komentować nie chce. Niech się coś zmieni! Cokolwiek! DIC, interpretacja UoGH, stanowisko sądów! A może przestaniemy uganiać się za automatami?! Idiotyczne udowadnianie , że automat jest hazardowy- a jaki qrwa niby jest? Skarbonka? Do zabawy? To niby czemu lokal +18, i wejść nie można. Ty się starasz , kombinujesz a tu potem i tak kolejny referat zapieprzy sprawę (referat z ekspertami tak dla przypomnienia), a nawet jak nie zapieprzy to sąd nas uwali... i dalej od nowa... A godziny ku chwale służby? Współczuję - u nas to samo...
 
W Biedronie za 1600 też jest ciężko ... a uprzedzając tam też po studiach pracują !
 
Burack - już jeden osioł był co Biedronką straszył. Już nie piastuje swojego stanowiska... Po drugie w biedronkach dostają premie od uzyskanych zysków przez firmę. Gdyby u nas płacili proporcjonalnie do uzyskanych przychodów budżetu (składy) albo do ujawnionych i wyeliminowanych strat (faje, automaty) to żylibyśmy jak ludzie, a o podwyżki nikt by nie płakał.

Przestań posługiwać się takim tandetnym porównaniem bo jak czytam to zęby bolą... :(
 
Ty się starasz , kombinujesz a tu potem i tak kolejny referat zapieprzy sprawę (referat z ekspertami tak dla przypomnienia), a nawet jak nie zapieprzy to sąd nas uwali... i dalej od nowa... A godziny ku chwale służby? Współczuję - u nas to samo...
Wiesz, jak bym chiał być dowcipny, na twoim poziomie, albo po prostu prostacko złośliwy, to bym powiedział że z gówna, bicza nie ukręci - słowem, jak spier...łeś papiery na starcie, to "kolejny referat"- miej odwagę, miej "cojones" i nazwij po imieniu, - D-Ś - bo oni dostają kwity z automatam, sprawy nie uratuje - puenta z tego taka, trzeba się uczyć, a nie starać i kombinować.

Ale że złośliwy nie jestem, dlatego tylko grzecznie poproszę byś przemyślał swoją wypowiedź, ponieważ kopanie się po kostkach i durne udowadnianie "kto Pan, a kto Cham", zgodnie z dewizą divide et impera jest na rękę tym co chcą "naszego dobra" (ja jednak wolał bym swoje dobro zostawić dla siebie). Słowem, nie współczuj, ale szanuj.
 
Nie było moją intencją kogoś obrażać ani nawet nie silę się na dowcipkowanie, po prostu piszę na podstawie własnych doświadczeń "na moim podwórku". Może gdzieś jest inaczej ale to tylko mogę zazdrościć. Ja i moi kumple musimy kręcić bicze z gówna a potem i tak dupa z tego. Skoro wszyscy wiedzą o jakie referaty chodzi to po co pisać? A co do szacunku to tak długo już doświadczam jego braku na własnej osobie i moich compadres (też znam obce języki), że wali mnie twoja opinia.
 
Niestety eresenowiec ludzie z innych referatów (nie tylko DŚ, KP, i inne "analizy ryzyka" też czasem zachowują się , jakby żyli w innej galaktyce) nie zrozumieją, że krecimy bicze z gówna. Poza tym jeśli barany / tłumoki z OC kopia dokumnetację, to czemu DŚ (na poziomie IC np) nie wydadzą dla ciemnego luda wytycznych jak mają być sprawy robione?

Pomogę i podpowiem: a może dlatego że zmiany które ida z samej góry najpierw każą nam prowadzić jakieś czynności, tak, potem inaczej, a za trzy miesiące w ogóle ich nie robić. Sprawa leci do DŚ i ani nasi dochodzeniowcy ani sądy/prorocy nie dostrzegają tego, że od rozpoczęcia sprawy w 2013roku do chwili obecnej upłynęło prawie 3 lata. Inaczej była robiona niż obecnie są zalecenia. W takiej sytuacji danie zaleceń na piśmie było by niezbitym dowodem na to kto wydał zalecenie i kto był jego autorem. Potem nie można by było przed swoim kierownikiem / naczelnikiem wycierać gęby ludźmi z OC. Ich "niekompetencją i lenistwem". Piszę z cudzysłowach bo kiedyś dało mi się słyszeć taką opinię z ust dochodzeniowca.

Może we WSZYSTKICH komórkach realizacyjnych powinni być również spece z DŚ? Wiem, że są takie komórki DŚ, które same "orają" w terenie i potem obrabiają to jak normalne OC. Z tą różnicą, że wszczynają sprawy i potem prowadzą to w sądach. Z tymi ludźmi rozmowa jest inna, bo znają obie strony.
 
..., to bym powiedział że z gówna, bicza nie ukręci - słowem, jak spier...łeś papiery na starcie, to "kolejny referat"- miej odwagę, miej "cojones" i nazwij po imieniu, - D-Ś - bo oni dostają kwity z automatam, sprawy nie uratuje - puenta z tego taka, trzeba się uczyć, a nie starać i kombinować.
W naszej SC mamy duży problem z nazewnictwem referatów, wydziałów. Nazwy totalnie mijają się ze stanem rzeczywistym. Kilka lat temu zmieniono nazwy komórki ,,karno-skarbowej'' na ,,dochodzeniowo śledczą,, . Niestety zmieniono tylko nazwę, tak aby przypominała ( chociaż z nazwy ) tożsame komórki organizacyjne w SG oraz Policji. W Policji i SG funkcjonariusze DŚ jadą w teren i wykonują tzw ,,papiery na starcie'' jak je nazwał kolega dale. U nas te czynności wykonują funkcjonariusze realizujący daną sprawę. Niestety obecnie mimo zmienionej nazwy ref. DŚ w SC wygląda/pracuje tak jak komórki karno-skarbowe w administracji skarbowej tj. US. Nie twierdzę, że w komórkach DŚ nie ma ludzi, którzy daliby radę podjąć czynności ( nie zawsze pomiędzy 8-16 ) w terenie. Natomiast błędny jest system, jaki decydenci tej Służby stworzyli a nie czynnik osobowy w DŚ.

Zapewniam kolegę, że funkcjonariusze na pierwszej linii są bardzo dobrze wykształceni. I podzielam opinie, że trzeba było się uczyć. I mam nadzieje, że w nowej zreformowanej SC będzie miało to znaczenie przy rozdzielaniu różnych ,,dobrodziejstw,, podobnie jak preferowane jest wykształcenie w innych służbach (np. w Policji).

Podzielę się jeszcze jednym spostrzeżeniem: funkcjonariusze np. w Policji zanim zostaną funkcjonariuszem DŚ pracuje w terenie w szeroko pojętej realizacji. Może dlatego im jest łatwiej czuć pewne sprawy.
 
Back
Do góry