radekprawny
Użytkownik
- Dołączył
- 16 Wrzesień 2020
- Posty
- 77
- Punkty reakcji
- 87
na sąsiednich stronach tego forum można przeczytać postulaty związane m.in. nierównym traktowaniem SCS w porównaniu z innymi służbami,Prawdopodobnie osoba z mizernym doświadczeniem, została "poruszona" sugestią zatajenia miejsca pracy,
łącząc ją w jedno z uwagą o braku odrębnych rygorów wobec kłamiącego podejrzanego. Albo więc taki jest
zwykłym hipokrytą, świadomie udając że na postrzeganie danego człowieka, w żaden sposób nie wpływa np.
powszechne mniemanie o naszym zawodzie albo nie doświadczył jeszcze pogorszenia swej sytuacji, właśnie
dzięki ujawnieniu tegoż zawodu, na co znam setki przykładów.
Pozwolę sobie spytać:
- czy ma znaczenie dla kogokolwiek (orzekającego/usługodawcy) zawód (obwinionego/klienta) ?!
Jeśli już - podświadomie i niesłusznie - tylko negatywne, "bo celnika stać na większą karę/zapłatę" ...
pewnie słuszne uwagi, ale jak wiec ocenić w takim razie brak świadomości o obowiązkach , które dotykają funkcjonariuszy innych służb? nie trzeba daleko sięgać, w SG funkcjonariusz ma obowiązek zgłaszania każdego ukaranego wykroczenia, spowiada się z każdego otrzymanego mandatu. Tak więc, co najmniej niestosownym wydaje się akceptowanie postawy wątpliwie moralnych. Jeżeli chodzi o "zatajenie miejsca pracy" to ciekawy jestem jak można to formalnie zrobić nie podając nieprawdy w postepowaniu przygotowawczym czy przed sądem? I czy podanie nieprawdy przed organem jest wg cat jest moralnie uzasadnione. Jeżeli ktoś tak doradza, to moim zdaniem albo nie zna przepisów, albo ma złe intencje. jedno i drugie nie przystoi funkcjonariuszowi bądź co bądź państwowemu.