Może mi nie uwierzycie, ale kocham swoją czarną robotę... Niestety, mam rodzinę, którą muszę utrzymać - a utrzymanie, to pieniążki. Zwalniam się - ze łzami w oczach. Czuję się podle, choć wiem, że nie mam innego wyjścia. Życzę Wam wszystkiego najlepszego, podwyżek, podwyżek i .... szacunku (czasami własnego). :? Cześć!