• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Rekrutacja-wskazówki doświadczonych.

TymonBułkowsky

Nowy użytkownik
Dołączył
9 Lipiec 2021
Posty
1
Punkty reakcji
0
Witam serdecznie.

Jestem po kilku rekrutacjach do Służby Celno-Skarbowej (dokładnie 4). Wczoraj również dowiedziałem się, że odpadłem na etapie rozmowy rozmowy kwalifikacyjnej. Nie ukrywam, że bardzo zależało mi na tej pracy i dość dużo włożyłem wysiłku, aby dotrzeć do tego etapu. Nie ukrywam, że kolejna porażka jest dosyć frustrująca. O ile co do testów i pytań, które się na nich pojawiają to wiem czego można się spodziewać... Ale jak przejść tą rozmowę i później lekarza... Macie jakieś wskazówki? czy są jakieś ustalone kryteria rekrutacji? Czy dodatkowe umiejętności czy kursy są brane pod uwagę? Co mógłbym zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse?

Czy jest tutaj ktoś, który do Służby Celno-Skarbowej dostał się po 4-5 lub więcej próbach rekrutacji? Czy kandydat, który stara się o miejsce któryś raz z rzędu jest z góry skreślony? I przede wszystkim czy warto tak zawracać sobie tym wszystkim głowę. Nie chcę tutaj nikogo oskarżać, ale czasami odnoszę wrażenie, że wszystko z góry jest ustawione... ale może to wrażenie potęguje się z powodu kolejnych porażek...

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam :)
 
Ja startowałem w rekrutacji do SCS. W jednym naborze miałem dwie rozmowy :). Przeszedłem rozmowę to zmienili o 100% skład komisji, unieważnili ten etap z przyczyn formalnych, o których nic nie napisali i nie poinformowali i przeprowadzili drugą rozmowę z nowym składem Komisji. Drugiej rozmowy już nie przeszedłem.
Okazuje się zatem, że nie ma żadnych zasad, bo bardziej doświadczony skład komisji zaliczył mi rozmowę, po czym inny, w mojej ocenie mniej doświadczony nie zaliczył, a starałem się mówić to samo i tak samo starałem się odpowiadać na pytania.
Piszę bardziej doświadczony, bo nabór był do komórki grup mobilnych i w pierwszej komisji było aż dwóch zwierzchników z tej komórki, a w drugim nikt z doświadczeniem w tej komórce i więcej pracowników cywilnych.
 
Porada ogólna do wszystkich rekrutacji: najważniejsza jest szczerość. Nie ściemniaj, że to najlepsza praca pod słońcem i nie bój się negocjować płacy, bo jak zgodzisz sie pracować na początku za mniej, to potem też tyle bedziesz zarabiał.

Teraz dostałem oferte pracy, miało być super, rozwój itp., ale na ostatnim etapie mówią, że na zwykłym roboczym stanowisku zarobki max 13.000 zł i tyle moga mi zaproponować. Ja na to, że niedużo, ale przynajmniej nauczę się firmy od podstaw, a potem cyk - awansik.

Pani rekruterka na to, że rozwoj może i jest, ale na tym samym stanowisku. Szanse na awans nikłe, bo potrzebni są robotnicy. Szukają na stałe, a nie że jak dostanę lepszą ofertę, to sobie pójdę.

Dzięki tej szczerości oni wiedzą na czym stoją i wiedzą, że jak mnie zatrudnią i nie awansuja, to odejdę - zysk. Ja wiem, że jak nie mają możliwości mnie awansować, to mnie nie zatrudnią, więc też nie stacę czasu i pieniędzy na tę firmę - również zyskałem.
 
Witam serdecznie.

Jestem po kilku rekrutacjach do Służby Celno-Skarbowej (dokładnie 4). Wczoraj również dowiedziałem się, że odpadłem na etapie rozmowy rozmowy kwalifikacyjnej. Nie ukrywam, że bardzo zależało mi na tej pracy i dość dużo włożyłem wysiłku, aby dotrzeć do tego etapu. Nie ukrywam, że kolejna porażka jest dosyć frustrująca. O ile co do testów i pytań, które się na nich pojawiają to wiem czego można się spodziewać... Ale jak przejść tą rozmowę i później lekarza... Macie jakieś wskazówki? czy są jakieś ustalone kryteria rekrutacji? Czy dodatkowe umiejętności czy kursy są brane pod uwagę? Co mógłbym zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse?

Czy jest tutaj ktoś, który do Służby Celno-Skarbowej dostał się po 4-5 lub więcej próbach rekrutacji? Czy kandydat, który stara się o miejsce któryś raz z rzędu jest z góry skreślony? I przede wszystkim czy warto tak zawracać sobie tym wszystkim głowę. Nie chcę tutaj nikogo oskarżać, ale czasami odnoszę wrażenie, że wszystko z góry jest ustawione... ale może to wrażenie potęguje się z powodu kolejnych porażek...

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam :)
Niektórzy do Policji dostają sie za 6 razem. Pomyśl o tym, co mozesz mowić źle. Rozmowa do tej czy innej sluzby wyglada dokladnie tak samo jak kazda inna rozmowa kwalifikacyjna do kazdej innej roboty. Powiedz na kolejnej rozmowie, ze starasz sie juz 5 raz, ze Ci zależy na tej pracy i że będziesz składał papiery do znudzenia. W końcu Cie przyjmą ;), a zauważą, że jesteś wytrwały w dążeniu do celu, bo nauke cierpliwości masz za sobą. PO nicku widze (o ile nie jest fikcją), że kolegą chyba nie jest polskiego pochodzenia? Możliwe, ze tu jest problem.
 
TymonBułkowsky gdy startowałeś poraz kolejny to zaliczali Ci poprzednie etapy? Doszlam do rozmowy kwalifikacyjnej, ale jej nie przeszłam, teraz startuje w nowym naborze i każą mi zaliczać test wiedzy i sprawnościowy , nie muszę zaliczać psychologa i testu kompetencji Też tak miałeś?
 
Witam serdecznie.

Jestem po kilku rekrutacjach do Służby Celno-Skarbowej (dokładnie 4). Wczoraj również dowiedziałem się, że odpadłem na etapie rozmowy rozmowy kwalifikacyjnej. Nie ukrywam, że bardzo zależało mi na tej pracy i dość dużo włożyłem wysiłku, aby dotrzeć do tego etapu. Nie ukrywam, że kolejna porażka jest dosyć frustrująca. O ile co do testów i pytań, które się na nich pojawiają to wiem czego można się spodziewać... Ale jak przejść tą rozmowę i później lekarza... Macie jakieś wskazówki? czy są jakieś ustalone kryteria rekrutacji? Czy dodatkowe umiejętności czy kursy są brane pod uwagę? Co mógłbym zrobić, żeby zwiększyć swoje szanse?

Czy jest tutaj ktoś, który do Służby Celno-Skarbowej dostał się po 4-5 lub więcej próbach rekrutacji? Czy kandydat, który stara się o miejsce któryś raz z rzędu jest z góry skreślony? I przede wszystkim czy warto tak zawracać sobie tym wszystkim głowę. Nie chcę tutaj nikogo oskarżać, ale czasami odnoszę wrażenie, że wszystko z góry jest ustawione... ale może to wrażenie potęguje się z powodu kolejnych porażek...

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam :)
TymonBułkowsky gdy startowałeś poraz kolejny to zaliczali Ci poprzednie etapy? Doszlam do rozmowy kwalifikacyjnej, ale jej nie przeszłam, teraz startuje w nowym naborze i każą mi zaliczać test wiedzy i sprawnościowy , nie muszę zaliczać psychologa i testu kompetencji Też tak miałeś?
 
Chcą sprawić wrażenie mocnej służby, jak w MSWiA, tam tez się podchodzi nie raz i nie dwa często.
Proponuję spróbować do innej formacji, jak masz taką cierpliwość.
A kol. Sławek "zapomniał" dodać, że jest wieloletnim związkowcem, zwalczanym przez przełożonych i w "normalnych", uczciwych warunkach, nie miałby najmniejszych problemów z rekrutacją :)
 
Witam. Jeśli ktoś w ostatnim czasie przechodził (z obojętnie jakim rezultatem) test kompetencji, to proszę o wiadomość prywatną. Mam jedno pytanie. Pozdrawiam
 
Ja startowałem w rekrutacji do SCS. W jednym naborze miałem dwie rozmowy :). Przeszedłem rozmowę to zmienili o 100% skład komisji, unieważnili ten etap z przyczyn formalnych, o których nic nie napisali i nie poinformowali i przeprowadzili drugą rozmowę z nowym składem Komisji. Drugiej rozmowy już nie przeszedłem.
Okazuje się zatem, że nie ma żadnych zasad, bo bardziej doświadczony skład komisji zaliczył mi rozmowę, po czym inny, w mojej ocenie mniej doświadczony nie zaliczył, a starałem się mówić to samo i tak samo starałem się odpowiadać na pytania.
Piszę bardziej doświadczony, bo nabór był do komórki grup mobilnych i w pierwszej komisji było aż dwóch zwierzchników z tej komórki, a w drugim nikt z doświadczeniem w tej komórce i więcej pracowników cywilnych.
Sławek Ty to byłeś przypadkiem szczególnym. powiedzieć że jak kamień w bucie dla MF-u to nic nie powiedzieć. Prędzej jak usiąść na kaktusie. Twój przykład w tym względzie nie jest najlepszy. Ale nie mam zamiaru umniejszać tego co przeszedłeś. Bo to co robili wobec Ciebie było ekstremalnie podłe.
 
Back
Do góry