realokacja wg SSC

amicus

Użytkownik
Dołączył
20 Marzec 2008
Posty
354
Punkty reakcji
1
Założeniem było, że realokacja dotyczy osób przeniesionych arbitralną decyzją SSC, a nie na ich wniosek, bez względu na to gdzie zostali przeniesieni. Sądzę, że ten proces nie powinien ograniczać się to takich, a nie innych IC. Jeżeli dyrektor prowadzi nabór wewnętrzny, to priorytetowo powinien traktować alokowanych, kierując się tym kto ma lepsze kwalifikacje do zajmowania stanowiska na które prowadzi sie nabór i kto ma trudniejszą sytuację życiową.
jk

Tak rzekł SSC w Dialogu.

Czyli ci wszyscy ,co w ramach alokacji napisali podanie, żeby ich ówczesny SSC skierował do takiej Izby Celnej jaką w swoim podaniu zawarli to już nie są/byli alokowanymi funkcjonariuszami?
Kto nie znał panujących wówczas "zasad" wyłaniania f.c. do alokacji to chyba w to uwierzy, ale ci co zostali zastraszani, przymuszani i "zachęcani" aby w taki a nie inny sposób zgłaszać się, bo inaczej dostaną decyzję o przeniesieniu gdzieś tam to mają niby lepszy status życiowy? Ich ma realokacja nie dotyczyć?Czyli oni sami zachęceni dobrymi warunkami w nowych miejscach pracy już wiedzieli, że na ewentualną realokację będą niechętnie patrzeć w przyszłości?
A może o "zasadach" realokacji nie powinni decydować Dyrektorzy Izb, bo znowu zasady te nie będą miały nic wspólnego z jakimikolwiek zasadami spolecznymi.
Nie potrafię nazwać tego co szanowny Pan SSC ujął jak wielce niestosowne i krzywdzące dla wszystkich tych, których objeła ta patologiczna "reforma" alokacyjna.
 
Ostatnia edycja:
Dokładnie z tzw. realokacji zostali wyłączeni funkcjonariusze którzy zostali przeniesieni decyzjami dyrektorów z 2003r. ( koniec października Izby w Warszawie , Cieszynie i Nowym Targu) podobno to nie była alokacja (???) oraz Ci koledzy króey napisali wniosek o przeniesienie - wniosek o przeniesienie do konkretnej Izby Celnej - teraz są traktowani jak "ochotnicy" a wiadomo nie od dziś jak wszyscy kochają "ochotników". Mam tylko pytanie dlaczego związki zawodowe w tym i nowy zwiazek zgodził sie na takie zasady "realokacji".
 
Pytanie za 100 pkt - skoro w/w nie zostali objęci planem realokacji, to może w nastepnej kolejności pozbawimy ich dodatkow - mieszkaniowych, rozłąkowych, itp ?
 
Nowy Związek nie akceptuje zaproponowanego procesu realokacji w takiej formie. Trwa korespondencja z MF na ten temat. Podejmujemy też temat na forum Parlamentu, postulujemy o przeznaczenie na ten cel środków finansowych. Cóż jeśli np. w Parlamencie ze strony naszego środowiska pojawiają się zdania odrębne.

ZZ Celnicy PL w Parlamencie napisał:
Chcę jeszcze odnieść się do kwestii praw pracowniczych i obywatelskich celników i na tym tle zjawiska alokacji kadr. Dotyczy to obecnego stanu prawnego i planów decyzyjnych w tym zakresie. Problemem, który nie znajduje rozwiązania w projekcie ustawy o Służbie Celnej jest niezałatwiona sprawa haniebnej alokacji. Projekt przewiduje alokację bez realizacji odpowiednich obowiązków finansowych państwa wobec funkcjonariuszy w tym zakresie. Są one bezprawnie na nas przerzucane.
Alokacja funkcjonariuszy była przeprowadzona niefachowo i bez przygotowania odpowiedniego zaplecza. Zamiast korzyści spowodowała znaczne straty dla budżetu państwa oraz naruszenie praw pracowniczych i praw człowieka. Projekt reform w tym zakresie nie uwzględnia naprawy krzywd, jakie państwo wyrządziło alokowanym funkcjonariuszom. Nieskuteczne są przepisy uprawniające ich do uzyskania lokali mieszkalnych lub powrót do miejsca zamieszkania. Projektowane świadczenia związane z przeniesieniem służbowym w żadnym razie nie rekompensują kosztu wynajmu chociażby najtańszego mieszkania w miejscu przeniesienia i wynoszą stale 7,20 zł dziennie brutto, co daje 150 zł miesięcznie na rękę.
Przygotowany przez resort projekt realokacji narusza zasadę równości i krzywdzi funkcjonariuszy z Izb, do których mają powracać alokowani funkcjonariusze. Szef Służby Celnej nie przeznaczył na ten cel dodatkowych środków. Realokacja będzie procesem długotrwałym, gdyż fluktuacja kadr w Izbach Celnych na zachodzie naszego kraju jest minimalna a głównie na tym opiera się ten proces. Z tego powodu wielu funkcjonariuszy celnych o wysokich kwalifikacjach zawodowych zwolniło się już ze służby. Czy takie podejście Szefa Służby Celnej do procesu realokacji ma na celu to, żeby zwolnili się pozostali funkcjonariusze?

Poniżej zdanie odrębne wygłoszone na tym samym posiedzeniu Komisji
Chciałbym też zwrócić uwagę na kwestie alokacji i realokacji kadr celnych. Nie jest ścisłe to, co mówił kolega przewodniczący. Proces realokacji jednak postępuje, choć może zbyt wolno. W Izbie Celnej w Katowicach 21 funkcjonariuszy zgłosiło chęć powrotu do swojej dawnej, macierzystej jednostki. Problemem są uposażenia dla tych funkcjonariuszy. Mamy limity stanu osobowego i są one na wyczerpaniu.

Osobie wygłaszającej powyższe pragnę zadedykować odpowiedź Dyrekcji IC Rzepin skierowanej do naszego Związku w ubiegłym tygodniu:
Cytat z pamięci:
"realokacja do IC Rzepin, wobec nadwyżki 51 etatów jest w chwili obecnej niewykonalna"

Wobec powyzszego zapytalismy SSC, kiedy będzie możliwa realokacja do IC Rzepin? Czekamy na odpowiedź.

Czy po ogłoszeniu procesu realokacji udało się komuś wrócić do Rzepina?
A jak jest we Wrocławiu? Piszcie proszę.
Czy proces realokacji to niestety zwykła fikcja, bo do Katowic powroty były już wcześniej, nawet może w większej liczbie, zanim jeszcze MF ogłosił proces realokacji.
Bez dodatkowych środków na ten cel, jest to niestety proces jedynie na pokaz. Szkoda, że MF w rzeczywistości nie chce rozwiązać tego problemu.
 
Ostatnia edycja:
realokacja w/g SSC

Cała ta realokacja to pic na wodę. SSC tylko udaje że coś robi w tym temacie. Do Rzepina nikt nie wrócił i raczej nie wróci-nic na to nie wskazuje. Większość nas alokowanych tylko tego jeszcze się trzyma,że może będą jakieś powroty. Gdyby SSC powiedział wprost,że nie ma szans na realokację to większość z nas by już zrzuciła ten mundur.
 
Uświadomcie Proszę Prostaka ...

Cała ta realokacja to pic na wodę. SSC tylko udaje że coś robi w tym temacie. Do Rzepina nikt nie wrócił i raczej nie wróci-nic na to nie wskazuje. Większość nas alokowanych tylko tego jeszcze się trzyma,że może będą jakieś powroty. Gdyby SSC powiedział wprost,że nie ma szans na realokację to większość z nas by już zrzuciła ten mundur.

KTO tak NAPRAWDĘ CHCE i prawdopodobnie MOŻE dążyć do tak prostego, taniego, bezkompromisowego i ... ŁATWEGO sposobu pozbycia się wszelkich PROBLEMÓW w Służbie Celnej ???
PROSZĘ, UŚWIADOMCIE PROSTAKA.
 
"realokacja do IC Rzepin, wobec nadwyżki 51 etatów jest w chwili obecnej niewykonalna"

Tak ponoć rzekł Dyrektor I.C Rzepin...

Czy od czasu rozpoczęcia alokacji nie było przyjęć do SC w I. C.Rzepin?
Swego czasu obecny SSC pełnił stanowisko( lub tylko był p.o.) Dyrektora I. C Rzepin( jeśli się mylę proszę o wybaczenie), i pewnie powinien doskonale orientować się co w tamtej izbie działo się w temacie alokacji i realokacji?
Nie obce były mu i są pewnie skargi alokowanych z naruszeniem ówczesnych "zasad" i "kryteriów" jakie miały obowiązywać?
( A może by tak przeprowadzić audyt choćby z MF ,czy wszystko było zgodne z prawem i przepisami, a także uzgodnieniami z ZZ?).
Czy SSC nie zastanawił się w związku z tym nad przerostem zatrudnienia
( ponoć 51 etatów), a w związku z tym zapewnienia prawidłowej obsady etatowej w tej Izbie?( może by tak MF przeprowadziło monitoring w odniesieniu do ilości odpraw,decyzji, w poszczególnych U.C. i OC.?).
Czy SSC nie zwracał uwagi na "szastanie" w przyznawaniu licznych awansów w stopniach i stanowiskach skoro wszem i wobec wiadomo, że trzeba oszczędzać.
 
Szefostwo SC najlepiej rozwiązało proces alokacji. Przez cztery lata nie zrobili nic żeby zająć się tym tematem. Najpierw bez podania żadnych kryteriów przeprowadzono alokację, wyrzucono nas na drugi koniec Polski, potem dano grosze na wynajem mieszkań. Teraz po czterech latach została nas tylko garstka, większość albo się zwolniła, albo ich zwolniono za długotrwałe L4.Sam pisałem do Szefa Sc ale on ma mnie w d..., wysyła ciągle tylko te same ksero, że nie może mnie przenieść. Traktują nas jak śmieci, szczerze mówiąc to tylko my straciliśmy na wejściu do UE. Ta alokacja to pasmo tragedii, rozwodów i rozbitych rodzin.
 
To typowe działanie na zwłokę - niedługo problem sam się rozwiąże - od października 2003 roku czyli od pierwszytch alokacji upłynęło już 5 (!) lat a od ostatnich z 2005 już ponad trzy lata więc jeszcze trochę i problem przestanie istnieć a martwe przepisy ws. realokacji nic nie zmienią.
 
Ta alokacja to pasmo tragedii, rozwodów i rozbitych rodzin.[/QUOTE]

Myśle, ze problem rozwodow i rozbitych rodzin nie to wina alokacji;-).
Glównym problemem jest tu czynnik ludzki. Jeden dochowa wiernosci, drugi nie, jeden jest w porzadku kolega drugi jest...
Oprocz fc jest wiele innych zawodow, które wymagaja wiekszej lub mniejszej rozłaki małżonków, rodzin - czy oni równiez maja zwalac (w razie w)to na swoj zawod czy zakład pracy.
Myśle, że każdy z nas decydujac sie na alokacje i przeprowadzke do innego miasta musiał brac pod uwage swoja sytuacje rodzinna ( to czy z nia zostac, czy zabrac ja ze soba).Uważam, ze alokacja w pojedynke jest bezsensem -przeciez to nie delegacja.
 
melisa 37

Dla ciebie nie ma problemu alokacji i rozłąki z rodzinami . Gratuluję . Też chciałbym być typem samotnika . Niestety nie jestem .
 
Drogi Roy!
I tu sie mylisz, po prostu przeprowadziłam sie ze swoja rodzinka.
Nie usprawiedliwiajmy swoich życiowych błędow alokacja.
 
Hej!
Jestesmy ludzmi dorosłymi, wiec wydaje mi sie ze kazdy musi sam sobie odp. na to pytanie, wybrac dla siebie jak najlepiej.Zostac tam z zona która ma tam prace i samemu szukac nowego pracodawcy czy odwrotnie.Przeciez w innych miastach tez sa firmy, instytucje, szkoly dla dzieci.
 
Dorosłościa to popisały się władze SC oraz związki zawodowe w 2003 i 2004 roku- popatrzcie na SG tam żadnej alokacji nie było dlaczego? bo związki się nie zgodziły a dlaczego sie nie zgodziły? -ponieważ przeniesienia "na wschód" łączą się z rozdzieleniem czy wręcz rozbiciem rodzin tak to podkreślały "ich" związki. Przeprowadzka z całą rodziną- komus z boku dobrze się mówi ale tu po prawej stronie Wisły (jak mawiał mój kolega) jest trochę inaczej o pracę czy o dobra pracę jest trudno, z mieszkaniami też jest krucho- albo stare i drogie albo nowe i niebotycznie drogie. Zresztą co tu długo mówić nie jest łatwo zostawić wszystko dom, rodzine ,przyjaciól i zaczynać wszystko od nowa jak ma się 40 i więcej lat.
 
Hej!
Jestesmy ludzmi dorosłymi, wiec wydaje mi sie ze kazdy musi sam sobie odp. na to pytanie, wybrac dla siebie jak najlepiej.Zostac tam z zona która ma tam prace i samemu szukac nowego pracodawcy czy odwrotnie.Przeciez w innych miastach tez sa firmy, instytucje, szkoly dla dzieci.

W związku z tym, że dla Pani alokacja jest "lekka, łatwa i przyjemna" to życzę Pani jak najczęstszych i jak najdalszych alokacji.
 
Drogi Marku!
Wcale nie patrze na alokacje przez rozowe okulary, nie jest lekko, łatwo i przyjemnie ale i tez nie zapewnial nas nikt ze tak bedzie.Nie oszukujmu sie niektorzy alokujac sie mieli pewne wyobrazenia, nadzieje a tu dupa.
Prawda jest, ze nie jest łatwo zaczynac wszystko od poczatku - mam tu na mysli nowe miejsce pracy, mieszkania -osobiscie przerabialam to 3 razy wiec moze stad tez ten moj dystans.
J.23 niestety własza to jest wladza wiec co my tak naprawde mozemy male zuczki.
Pewnie znowu mi sie oberwie ale popztrzy na ta cala alokacje przez troche inny pryzmat. Mam tu na mysli stocznie gdynska czy szczecinska -"restrukturyzacja kadrowa" wisi na włosku.Myslicie,że tym ludziom zostanie zaproponowana jakas alokacja? dostana "wilczy bielet na kuronia".Podejrzewam ze bedzie to duza grupa osob starszych, dla ktorych praca w stoczni byla ta jedyna w calej ich karierze zawod. Tak wiec może cieszmy sie z tego,że mamy możliwosc dalej pracowac w sc fakt ze w innej miejscowosci.
 
Mam tu na mysli stocznie gdynska czy szczecinska -"restrukturyzacja kadrowa" wisi na włosku.Myslicie,że tym ludziom zostanie zaproponowana jakas alokacja? dostana "wilczy bielet na kuronia".Podejrzewam ze bedzie to duza grupa osob starszych, dla ktorych praca w stoczni byla ta jedyna w calej ich karierze zawod. Tak wiec może cieszmy sie z tego,że mamy możliwosc dalej pracowac w sc fakt ze w innej miejscowosci.

Nie wiem czy stoczniowcy mają tak dużo gorzej, bo:
1.Czy można aresztować stoczniowca z byle powodu lub z pomówienia przemytnika ?
2.Pewnie albo dostaną wysokie odprawy albo znajdą dla nich miejsca pracy, bo społeczny odbiór jest zbyt duży, żeby rząd im nie pomógł.
 
Alokacje

Droga Meliso! Czytając Twoją wypowiedź, aż przecierałam oczy ze zdumienia, bo jak na moje rozumienie to albo żyjesz w innym świecie, albo nie przeszłaś procesu alokacji. Z mojej wiedzy 80 % związków małżeńskich już się rozpadło, bądź już się rozpada... i nie mówię o związkach, gdzie jedna ze stron została w miejscowościach rodzinnych. Mało widzisz, mało wiesz, albo Twoja alokacja odbywała się na innych warunkach..
 
Back
Do góry