Widmo likwidacji
Oczywiście jestem za utrzymaniem wszystkich miejsc służby i pracy w cle, z zachowaniem (co ja piszę ? -z polepszeniem) obecnych warunków płacowych. " Z ostrożności procesowej" proponuję jednak zastanowić się nad innymi, możliwymi przez brać celniczą do przyjęcia propozycjami. Oto jedna z moich:
Dobrych kilka lat temu likwidowano Zakładową Straż Pożarną. Byli to ludzie zatrudnieni w dużych zakładach pracy, w stworzonych - zgodnie z wówczas obowiązującą ustawą -jednostkach Straży Pożarnej jedynie nadzorowanej przez PSP. (W skrócie coś takiego jak obecna Ochotnicza Starż Pożarna, ale na etacie zakładu pracy - podkreślam, to duży skrót!). Przy zmianie ustawy o SP zlikwidowano Zakładowe Oddziały Straży Pożarnej, a zatrudnionych tam pracowników wysłano na jednorazowo przyznane emerytury, wyliczając średnio emeryturę w wysokości ok. 40% uposażenia. (Wiem, bo znam "strażaka", który porzedł na emeryturę mając 39 lat). Ponieważ byłem przy likwidacji Izb w listopadzie 2003 i późniejszej alokacji w 2004 i 2005, z rozmów wiem, że jest wiele osób, które nie mając innego wyjścia bez większych problemów skorzystało by z takiej oferty. Są i tacy, którzy mówią, że nawet z radością i od razu.
Jeśli więc nasza walka o pozostawienie obecnie wykonywanych zadań ma się nie udać (trudno nam będzie zmienić Rząd i jego założenia), a co za tym idzie może być likwidacja miejsc pracy, to może walczmy o conajmniej możliwość otrzymania takich, jednorazowych emerytur. Ustalmy np. że skorzystać z nich mogli by ci, którzy przepracowali w cle (ale bez zaliczania stażów gdzie indziej) np. 15 lat. Przyjmijmy że otrzymają emeryturę np. 50% ze średniej z ostatnich 3 lat z uwzględnieniem inflacji. Mamy wtedy weryfikację starszych, pozostawienie młodszych z przyszłością. Wierzę, że wielu z funkcjonariuszy, mając obecnie tak niestabilną sytuację i niepewną przyszłość zdecydowałoby się na ten krok. Nie zdecydowano się na ten krok od listopada 2003, wydano niewiarygodne pieniądze na łatanie dziur i uspokajanie (mamienie) związków i dalej mamy problem. Koszty proponowanego przeze mnie roziązania są dla budżetu policzalne i są do zaakceptowania.
Oczekuję komentarzy, oraz innych propozycji. Spróbujmy rozważyć te i inne propozycje. Podkreślam jednak wolę walki o utrzymanie status quo.