Otóż ciekawostka dla PIP-u -za poprzedniego kierownika ,szacunek mu -nalezało wykorzystywac nadgodziny a obecnie mimo wolnych slużb trzeba przychodzic bo nie ma kto pracowac -czyli ktos robi żle albo brak reakcji przełozonych z województwa -mys,lę ze to są pozorne działania -góra to wszystko kontroluje ale dól musi zapie.....ć aby byly profity na dzień celnika dla wladzy a z tym zwiazane są profity da rodzinki i znajomych ,kolesi -przyjaciół ze strony żony(układ z uczelni w Białymstoku)-itp a na dół który odwala wszystko tzw. OCHŁAPY. Nie dajta sie -to że za nadgodziny zaplaca -nie jest warte tego ze wypoczynek to swieta rzecz -tak samo jak rodzina. Jak o nas dbaja -bo wystarczy dziwny telefon od np. kierowcy a mase przykrości juz sie pojawia - A GDZIE NASZE ZWIAZKI -CZYZBY CHODZĄ ZAPATRZONE W SAMYCH SIEBIE -CZY SA ZAMROCZONE .-POZDRAWIAM -obudzta sie -nie klaszczcie tak jak wam każą bo jestescie jednymi z nas -bo bez nas nie bedzie was .PAZDRAWLAJU