• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Policjanci słono płacą za telefony-materiał prasowy

slawomir.siwy

Administrator
Członek Załogi
Dołączył
1 Luty 2006
Posty
13 537
Punkty reakcji
4 502
Miasto
ZZ Celnicy PL
Mariusz Lodziński 09-03-2006 , ostatnia aktualizacja 08-03-2006 20:13

Półtora złotego za minutę rozmowy płacą opolscy policjanci posiadający służbowe telefony komórkowe. Wolą więc dzwonić z prywatnych, bo płacą zdecydowanie niższe rachunki.


Ceny połączeń, które obowiązują w ramach umowy podpisanej przez komendę wojewódzką, są bardzo wysokie. Jak się dowiedzieliśmy, za minutę rozmowy w sieci PLUS GSM muszą zapłacić 62 grosze. Natomiast aż 1,62 zł kosztuje rozmowa z abonentem innej sieci. Pierwszych 20 SMS-ów kosztuje ich 61 groszy, a każdy kolejny 31.

Tymczasem nawet w Simplusie, czyli przy zakupieniu karty bez abonamentu, płaci się teraz 72 grosze za minutę rozmowy z dowolnym abonentem, a SMS-y kosztują 20 groszy. Nie mówiąc już o tym, że przy wybranych opcjach ceny są jeszcze niższe.

- W tych czasach tak wysokie opłaty za telefon to skandal - mówi nam jeden z policjantów, prosząc o niepodawanie jego nazwiska. - Wiadomo, że teraz wszyscy kontaktują się za pomocą telefonów komórkowych. Moje miesięczne opłaty za telefony sięgają ok. 100 złotych - przyznaje.

Oczywiście to nie dotyczy wszystkich policjantów. Telefony służbowe posiadają tylko tzw. osoby funkcyjne, czyli komendanci ich zastępcy, naczelnicy wydziałów i sekcji oraz inni na stanowiskach kierowniczych. Telefony służbowe są też przydzielane indywidualnie innym funkcjonariuszom, więc w sumie komenda wojewódzka miesięcznie opłaca przynajmniej kilkadziesiąt abonamentów.

- Oczywiście, że mamy limity, które możemy wykorzystać służbowo, a dopiero po ich przekroczeniu płacimy z własnej kieszeni - mówi rzecznik biura prasowego komendy wojewódzkiej Maciej Milewski. Przyznał jednak, że nie wie, ile wynoszą limity, bo są zróżnicowane.

- Prawda jest taka, że posiadacze telefonów służbowych korzystają z nich tylko, dopóki mają limit - mówi nam inny policjant. - Gdy zostaje przekroczony, dzwonią ze swoich prywatnych, bo wychodzi taniej - dodaje.

Milewski wczoraj mówił, że nie może poinformować, ile dokładnie wynoszą stawki za połączenia. - Z takim pytaniem muszę odesłać do MSWiA. To umowy podpisywane w porozumieniu z ministerstwem i obowiązuje tajemnica handlowa - tłumaczył nam wczoraj rzecznik opolskiej policji.

Bez problemu natomiast udało nam się dowiedzieć, jakie stawki obowiązują w katowickiej komendzie. - Są zróżnicowane i mamy telefony w różnych sieciach - poinformował podinspektor Andrzej Gąska z katowickiego biura prasowego komendy wojewódzkiej. - Jednak najdroższe opłaty to 72 grosze za minutę, a najdroższe SMS-y - 25 gr. W zależności od tego, jaki charakter ma praca funkcjonariusza, w ramach jego abonamentu droższe są SMS-y lub rozmowy - dodaje katowicki policjant.

- Nasza umowa w tym roku będzie renegocjowana. Wtedy zapewne zmienią się opłaty. Nie można było tego zrobić wcześniej, bo została podpisana na określony czas. Niewykluczone, że zostanie także zmieniony operator. Trudno jednak w tej chwili przewidywać, jak to się skończy - kwituje Milewski.

Gazeta Wyborcza
 
To dosyć szokujące. Sam fakt, że nie możesz zadzwonić prywatnie, kiedy zbliża się koniec okresu rozliczeniowego a wiesz, że masz jeszcze dużo darmowych minut w ramach abonamentu, świadczy dobitnie o tym kim jesteś dla pracodawcy.

Jakiś czas temu czytałem Protokół Kontroli Wewnętrznej z kontroli właśnie tego zagadnienia. Wskazywano tam nazwiska wielu niepokornych, którzy opóźniają się z płatnościami za prywatne rozmowy oraz wspominano o paru innych kwestiach. Wymieniłem nawet ze dwa maile z Wydziałem. Wydział poinformował mnie, no właśnie o tym później ...

Jeżeli tak jest jak napisał Alien, to szczęście, że nie posiadam telefonu służbowego.

Temat na audycję Janusza.W z Radia ZET jak złoto. Telefon automatycznej sekretarki znam z innego postu.
Zadzwonię z pożyczonej komórki służbowej :lol: :wink:
 
telefony

Zapominacie Panowie tylko o tym, że z tego co wiem to ze sprzętu służbowego nie można korzystać w celach prywatnych - i to nie wymysł IC Opole tylko z góry - MF.
Druga sprawa to kwestia abonamentu, który IC płaci a wy w kalkulacjach go nie uwzględniacie - wiem, że i tak płaci i tak, ale czy zarabia na tych rozmowach prywatnych? Sam nie mam telefonu służbowego i nie chcę, ale uważam że spłycacie temat, który nie jest chyba taki prosty. Czy bierzecie pod uwagę, że jeżeli pracownik mam możliwość wykonywania rozmów prywatnych za friko to jest to rodzaj "wynagrodzenia" i należałoby od tego zapłacić podatek, w Polsce już były takie akcje Urzędów Skarbowych nie liczne ale były.
Zgodnie z Waszym rozumowaniem to każdy pracownik powinien dostać komórkę i rozmawiać prywatnie do woli, ponieważ:
1. Jeżeli jeden może to dlaczego drugi nie.
2. Jeżeli jeden musi wykonywać rozmowy służbowe i limit mu się wyczerpuje a drugi jak piszecie tylko odbiera, czyli drugi ma dodatek do pensji pierwszy nie,
3. a może skończyłoby się tak że limit by poszedł na prywatę a służbowe sprawy by poczekały na drugi dzień bo "wyczerpał mi się limit"

Poza tym limit nie jest do wykorzystania na siłę, może pzyjść następny miesiąc gdzie trzeba będzie rozmawiać więcej i wtedy będzie go można wykorzystać - zadałem sobie trud i wczoraj przeczytałem decyzję o komórkach i jest tam zapis o możliwości wydzwonienia więcej i nie płacenia - ale w takiej sytuacji IZba już by zapłaciła operatorowi bo jakiś tam Pan wykorzystał pozostały z poprzedniego miesiąca limit na rozmowy prywatne. Takich wątpliwości nasuwa się wiele.
Nie twierdzę, ze obecne rozwiązanie jest idealne i nic się nie da wymyślić lepszego, nie wiem czy stawki i kwoty, które podaliście są prawdziwe, ale uważam że spłycacie temat - najlepiej powiedzieć że jest źle, bo ktoś nie może wykonywać prywatnych rozmów za friko, ale dlaczego pewnie gdzie indziej (nie w budżetówce) to wszyscy dzwonią gdzie chcą ile chcą i jeszcze samochody dostają do domu z pełnym bakiem.
Z tego co wiem to mamy inne problemy niż to co piszecie ale to tylko moje zdanie prywatne, ale coś w tym jest że ZŁY pisze do Sławka Siwego że za mało robi no cóż skoro zajmuje się i telefonami na Policji to może mu brakować czasu i wcale się nie dziwię.
 
telefony

mam jeszce parę watpliwości
Dlaczego uważacie,że telefon do domu że zostanieice dłużej w pracy bo odprawa się przeciągnie trzeba ująć w rozmowach prywatnych i za to zapłacić później, ja uważam że ABSOLUTNIE NIE, to nie jest rozmowa prywatna i za to nie można płacić - musisz mieć prawo poinformowania rodziny, że zostajesz dłużej, być może miałeśnp odebrać dziecko z przedszkola i trzeba załatwić kogoś innego, mogą być też inne przyczyny. Tu wydaje mi się, że nie ma dyskusji. Ciekaw jestem czy tą interpretację jaką Wy podaliście tzn że trzeba za coś takiego płacić to sami sobie wymyśliliście czy to jest zdanie naszego pracodawcy. Jeśli pracodawca uważa, że trzeba za to zapłącić to tu jest bardzo duże pole do popisu dla Związków Zawodowych i Sławek bierz się do roboty. Jak pisałem nie mam komórki służbowej ale jeśli by mi przyszło zostać dłużej w pracy to na pewno bym zadzwonił ze stacjonarnego i nie ujmował tego w rozmowach prywatnych.
Co do rozliczania kosztów już naprawdę prywatnych rozmów:
1. Przecież nikt nie każe wykonywać rozmów prywatnych z telefonów służbowych - to jest wolna wola i trzeba się liczyć z tym,że ktoś za to płaci.
ALE: jest ważna kwestia jak długo takie wolne minuty są ważne jeśli tylko np. miesiąc to można się zastanowić czy nie wykorzystać je na prywatne. Ale jeśli zostają i są kumulowane z miesiąca na mieciąc to w interesie pracodawcy jest by wykorzystać je nawet za rok. Poza tym to co pisałem w poprzedniej wypowiedzi dlaczego ci co mają komórki mogli by dzwonić w sprawach prywatnych a inni nie.
Mam taką propozycję:
a może ci co chcą rozmawiać prywatnie, a nie podoba im się obecne rozwiązanie powinni rozliczać sie według schematu:
1/2 abonamentu + za rozmowy prywatne wg stawek operatora (nie wiem jakie są to stawki ale wierzę że takie jak podawaliście) bo z tego co wiem to stawki za minute zależą od abonamentu jaki się płaci.
Byłoby to sprawiedliwe chyba: za 1/2 pracodawca (rozmowy służbowe) za 1/2 pracownik (rozmowy prywatne).
Czy jeśli pracodawca wybrał by wersję: bardzo drogi abonament ale rozmawiamy za darmo to chcielibyście rozmawiać za darmo w sprawach prywatnych, zadzwonilibyście do operatora spytalibyście ile kosztuje minuta i już pretensje gotowe, bo oczywiście nad całymi kosztami nie warto się zastanawiać, bo po co. Czy wiecie że tak było jak byliśmy we Wrocławiu, tzn. był płacony duży abonament a rozmowy do jakieś kwoty (bardzo dużej) w skali całej izby były free i co płaciliście czy nie - decyzja wrocławska też nakazywała zapłatę za prywatę.
Jak widać problem jest skomplikowany i może warto zacząc dyskusje a może i zmiany w systemie ALE moim zdaniem najpierw trzeba ustalić co jest rozmową prywatną bo być może skala problemu zmniejszy sie zdecydowanie jesli okaże się że część rozmów które uważacie za prywatne takimi nie jest.

Sławek Siwy pisze, że nie ma telefonu służbowego, spytam jednak z ciekawości czy przedstawieciele ZZ mają komórki, jeśli tak to kto je zakupił i kto płaci abonamenty. Jeśli ze składek ZZ to może warto też poznać zasady jak to wygląda, bo gdybym był związkowcem to nie chciałbym opłacać rozmów prywatnych - służbowe (związkowe) jak najbardziej.
 
telefony

Ja jednak nie jestem przekonany czy koszt jets tak jak podajesz bo dalej zapominasz o abonamencie który pracodawca pokrywa i dlatego ma takie a nie inne stawki. Pytanie dlaczego 1,2 zł a nie np 1 zł czy 0,8 czy 1,4zł.
Co do przydziału telefonów komórkowych to chyba znowu temat jest spłycany - zastanawiasz się czy ktoś kto siedzi od 7 do 15 musi miec telefon komórkowy - wydaje mi się że są osoby, które muszą oczywiście nie wszyscy ale naczelnicy jakiś ważnych wydziałów z którymi może być potrzebny kontakt w każdej chwili np. wydział kadr czy logistyki Zgadzam się że ten kontakt może być potrzebny bardzo rzadko ale kiedys taka sytuacja może nastąpić - tu myśle może warto by pomyśleć o telefonach na kartę. Nie wiem czy wszyscy pracownicy w terenie mają telefony i nie wiem czy wszyscy potrzebują, nie wiem ile takich osób jest bo mogłoby się okazać że wyposażenie wszystkich w takie telefony byłoby zbyt drogie. Zresztą teraz przy "tanim państwie" co chwilę słychać o tym że oszczędności będą głównie na telefonach i samochodach tak więc wydaje mi się że komórek bedzie mniej a nie więcej.
Co do rozdysponowania sprzętu nie wypowiadam się bo trzeba by zacząć od tego o jakimś sprzęcie piszesz, ale pewno jest jedno że nigdy nie będzie tak że wszyscy bedą zadowoleni, a uciekamy od tematu komórek.
Ciekaw jestem tylko czy ktoś kto ma cos do powiedzenia w sprawie komórek to wogóle przeczyta i zastanowi się nad naszymi opiniami.
 
telefony

jeśli te stawki sa takie jak mówisz to może powodem jest by odstraszyć ludzi od korzystania z telefonów w celach prywatnych. Nie wiem czy to najlepszy pomysł?
 
telefony

Zgadzam się że przy dużej liczbie rozmów wyjdzie kwota większa niż cały abonament - dlatego w poprzednich wypowiedziach dawałem propozycję 1/2 abonamentu + rozmowy wg stawek dla IC i dla tych dużo dzwoniących prywatnie może by było OK, ale znowu ci co zrobią jedna rozmowę prywatną na tym wychodzą źle.

Na pewno problem czy jest legalne pobieranie takich opłat jest tutaj najważniejszy ale to problem naszego pracodawcy. Jeśli bys dzwonił to spytaj może co ma zrobić pracodawca, który wykupuje pakiet, który daje pewną kwotę darmowych rozmów, ale na całą firmę a nie na konkretne telefony. W tym przypadku wogóle pracodawca ma problem z kwotą jaką ma potrącać przy rozmowach prywatnych - najlepiej wogóle zabronić i tyle.
Jestem bardzo ciekaw Twoich ustaleń i czekam na wiadomość.
Wygląda na to, że ustalenie jednych dobrych zasad to nie takie proste ;) ale mam nadzieję, że u nas w IC ktoś nad tym myslał
 
telefony

A co myslisz ALIEN o fakcie, że nie wolno wykorzystywać sprzętu słuzbowego do celów prywatnych (polecenie z MF sprzed juz jakiegoś czasu) - czy IC juz tu sobie nie działa nie tak, z góry zakaz jest wyraźny a IC pobiera opłaty nie ważne duże czy małe ale pobiera czyli w jakiś tam sposób jednak zezwala na takie rozmowy wbrew zakazowi z MF. To może tez być ciekawe.
 
Nie mam telefonu komórkowego związkowego.
Na zajmowanie się tematem telefonów komórkowych służbowych poświęciłem na razie może 15 minut włącznie z napisaniem tych postów i korespondencją z Wydz. KW.
Pracodawca sam negocjował warunki umowy z operatorem i sam go wybierał. Nikt z góry nic nie narzucał.
Jeżeli jednak jest tak, że są naliczane pracownikom wyższe stawki niż odprowadzane do operatora to jest to lekka przesada. Wydaje mi się, że jednak tak nie jest, a te przedziwnie wysokie stawki za minutę, odbiegające znacznie in plus od średnich cen tych usług na rynku, to tylko wynik niezbyt trafnego wyboru oferty i słabych negocjacji z operatorem.
Moi znajomi kupowali zawsze telefon na firmę twierdząc, że jest korzystniej cenowo niż na prywatną osobę.
Nie rozumiem dlaczego pracodawca miałby nie pomyśleć o swoich pracownikach i umożliwić im tańsze, niż z własnych telefonów, korzystanie z telefonów na rozmowy prywatne skoro już daje im do użytku komórki służbowe, nawet jeśli należy odprowadzić od tego podatek.
Nie jest trafiony argument z pismem MF, bo pracodawca pozwolił przecież wykorzystywać telefony także do celów prywatnych, więc "ryzykowałby" tyle samo a nawet przecież mniej gdyby było taniej.
Jaki jest nr tego pisma z MF?
Jestem przekonany, że ta wysoka stawka za minutę wynika z umowy z operatorem i nie ma nic wspólnego z celem zarobkowym izby. To nieprawdopodobne jeśli jest innaczej.
 
telefony

slawomir.siwy napisał:
Nie mam telefonu komórkowego związkowego.

Ale pytanie było czy przedstawiciele ZZ mają telefony komórkowe związkowe. Ciekawe czy pozostali przedstawiciele ZZ mają telefony związkowe i jak to wygląda.
 
komórki

Hey barry
Przecież wszyscy wiedzą że poprzedni szef ZZ niejaki RW miał związkowa, i lubił(li) pogadać z czym się wcale nie krył, ale to chyba nie o tym miało być :lol:
 
Nikt ze związkowców nie ma telefonu opłacanego za składki członkowskie.

Jutro podpodjadę do pracy i zerknę na ten protokół kontroli wewnętrznej w sprawie tel. kom.
Panie lub Pani BARY, jest też parę innych spraw, których mam nadzieję, że nie zanidbuję, przynajmniej w moim przekonaniu. Jeżeli masz jakieś propozycje konkretnych działań czy wystąpień to bardzo proszę o sugestie, tylko w innym nowym temacie, nie w tym wątku.
 
telefony

Witam

Nie wiem dlaczego kolega Sławomir odpowiada mi powiedzmy odpryskliwie - ja tylko zapytałem o komórki dla ZZ - wydawało mi się że wolno mi. Jak widać nie tylko ja miałem wątpliwośc. Ja myślę że lepiej pytać niż gadać głupoty, ale to moje zdanie.
Co do spraw, nie zaniedbywanych to oczywiście masz rację, przykładem naprawdę kawałka prawdziwej roboty są dodatki za dojazdy i brawo. Przecież ja ani razu nie pisałem, że nic nie robisz, że jesteś nie potrzebny itd.
Oczywiście moje wątpliwości zostają czemu IC miałaby płacić za rozmowy prywatne pracowników i tu uważam że nie masz racji.
Co do innych tematów to myślę, że warto się zająć mobingiem w pewnym jednym wielkim dziale i wszyscy wiedzą o jakim mówię - nie chcialo mi się rozpoczynać nowego wątku jak chcesz to go rozpocznij. Tylko nie mów że nie wiesz o jaki dział chodzi. Powodzenia.
 
Proszę wybaczyć ton jeśli został przez Ciebie odebrany jako odpryskliwy. Nie miałem takiego zamiaru.
Oczywiście, że każdy z członków związku może pytać do woli, o to właśnie mi chodzi. Trudno jest dzisiaj zrobić zebranie związku i dotrzeć do wszystkich, ponieważ duża część pracuje w terenie. Dlatego odpowiem na każde pytanie postawione na tym forum i zapewniam Was, ze nie jest to kosztem działalności związkowej bo nie zabiera mi wcale dużo czasu. Napisałem w życiu trochę decyzji i dzięki temu nauczyłem się pisać dosyć szybko.
Temat mobbingu pomijamy w tym wątku. Proszę założyć ewentualnie nowy temat. Dzięki za uwagę odnośnie równoważników pieniężnych, sprawa jest ciągle w toku już w sądzie, może z końcem marca zapadnie wyrok i wtedy przeprowadzę akcję mającą na celu podwyższenie tych stawek o 100% - 14,40zł.
Odnośnie telefonów.
Rozmawiałem przez te parę dni z wieloma znajomymi. Wszędzie pracodawca pozwala wykorzystywać telefony służbowe do celów prywatnych i to bez opłat. Oczywiście bez szaleństw. Nikt nie zastanawia się też nad podatkiem, ale to akurat nie jest problem. jakoś o dziwo ich pracodawcy w ogóle nie przejmują się skarbowką.
Cóż my pracujemy w budżetówce i u nas nie ma takich przywilejów.
Nie powiedziałem jednak, że powinniśmy za darmo korzystać z telefonów służbowych na prywatne rozmowy, choć w ramach abonamentu będę się upierał, i konieczny do odprowadzenia podatek wcale tego nie blokuje. Wystarczy uzgodnić to z każdym posiadaczem komórki.
Zasadniczą sprawą są te bardzo wysokie stawki za minutę i podejrzenie, że może dochodzić do zarobkowania na swoich pracownikach. Jak już pisałem wierzę, że tak nie jest, że jest to tylko słaby wybór oferty i nienajlepszy sposób prowadzenia negocjacji z operatrem. Choć trudno mi w to uwierzyć, kiedy trzeba płacić tak dużo za minutę połączenia prywatnego w ramach abonamentu, gdy nie wykorzystało się minut w abonamencie. Bo przyznasz, że stawki są horrendalnie wysokie. Kolejną sprawą, jest ilość wykorzystywanych minut przez pracowników na rozmowy służbowe. Powinien nastąpić przegląd tego zjawiska i albo renegocjacje umowy z operatorem i obniżenie ilości tych minut w abonamencie oraz ceny za abonament albo udostępnienie każdemu chętnemu pakietu darmowych minut na rozmowy prywatne(stałej kwoty w ramach abonamentu) z uwaględnieniem stawki na podatek.
Temat komórek to temat rzeka.
Zanim wystąpię do pracodawcy o wyjaśnienie paru zagadnień z tym związanych dobrze byłoby nieco jeszcze temat rozwinąć.
Zapraszam do dyskusji.
Zgodnie z ustawą ZZ współuczestniczy w tworzeniu korzystnych warunków bytu, pracy i wypoczynku, dlatego także i ten temat jest od niedawna w kręgu moich zainteresowań.
Ale zgłaszajcie proszę inne ważniejsze waszym zdaniem tematy, które uważacie, że są zaniedbywane. Proszę tylko robić to zgłaszając nowy TEMAT, nie w tym wątku.
 
telefon

OK super
Ale jesli tak bedzie tzn jakaś tam pula bedzie za darmo to ja też bedę chciał miec komórkę i czy będę mógł się zgłosić do ZZ o zalatwienie takiej komórki z limitem darmowych na prywatne rozmowy choćby małym. Przecież takich jak ja sie potem znajdzie prawie 300 osób. A co z telefonami stacjonarnymi ich billingi tez opisujemy i płacimy za prywatne w takim razie te też powinny być darmowe. Dla mnie to troche dziwne. Ale ze stawkami masz rację są duuuuuże.
 
Jak wiesz ja też nie mam telefonu służbowego, więc nawet sobie nie załatwiłem :wink: Nie pytano nas też o zdanie jeżeli chodzi o sposób rozdysponowania komórek. Nie pytali czy może mamy jakieś sugestie odnośnie tego gdzie naszym zdaniem jest to najbardziej potrzebne. Ale co ja tutaj piszę przecież od zawsze wiadomo, że na samej górze wiedzą najlepiej co dzieje się w najdalszych zakamarkach w terenie, więc po co pytać o opinię kogokolwiek.

Stacjonarne nie mają abonamentu. Płacimy więc tyle co izba operatorowi, pomijając sygnalizowane przez wielu wydłużanie czasu trwania połączenia i stawki brutto na nas nakładane, kiedy izba rzekomo jest opodatkowana stawką VAT zero jako jednostka budżetowa. Piszę rzekomo bo tego nie sprawdzałem.
Natomiast komórkowe mają darmowe minuty w abonamencie, które z całą pewnością nie przechodzą na następne okresy w nieskończoność i wielu wykorzystuje je tak, że sporo darmowych minut po prostu bezpowrotnie przepada. Dzisiaj jest tak, że jeśli pracownik zadzwoni prywatnie w ramach abonamentu to płaci. Mamy więc sytuację, że izba nic nie płaci operatorowi a pracownik płaci.
Dobre pytanie zadał ALIEN czy to aby jest legalne.
Warto przeczytać jeszcze raz uważnie pierwszy post ALIENA, dokładnie to wyliczył.
Wiadomo, że jak będą darmowe(w co wątpię) to każdy chciałby telefon służbowy. Pamiętajmy jednak, że tak jak pisałem wcześniej w innych firmach oczywiście nie wszyscy niestety mają tel. służbowe. Tak to już musi być. Ci szczęśliwcy co już posiadają tel. kom., mają za to darmowe rozmowy prywatne i o dziwo nie płacą podatku. Te firmy to m.in. jednostki podlegające pod samorząd terytorialny. Są też z cała pewnością firmy, które płacą podatek, albo nie pozwalają korzystać na prywatne rozmowy. Jedno jest pewne. My podatek musielibyśmy jednak zapłacić, ale to neni problem. Moim zdaniem pozostaje jedynie kwestia dobrej woli naszego pracodawcy, aby udostępnić nam te parę minut dla siebie w ramach abonamentu, które i tak przepadają.
 
Drogi Panie Sławomirze i pozostali koledzy i koleżanki. Czytam ten wątek z zainteresowaniem a nawet z rozbawieniem, przyznam, iż lektura ta rozbawiła mnie chwilami do łez. Otóż wydaje mi się, że jest wiele istotniejszych spraw do zbadania czy problemów w imię, których warto walczyć niż strzępić sobie język na temat komórek, które defakto są własnością pracodawcy z przeznaczeniem do celów służbowych, o których lokalizacji on sam powinien decydować (zastanawiam się czemuż to, ZZ winny decydować o ich lokalizacji – przecież to jedno z narzędzi pracy a nie forma wynagrodzenia czy też nobilitacji). Faktem jest, że darmowe minuty nie przepadają i są kumulowane bez względu na czas, wiec nie ma potrzeby ich wydzwaniać. Warto może też pamiętać, że telefon przekazany pracownikowi w użytkowanie wcale nie musi być do niego przywiązany i jeśli nawet on nazbiera wiele darmowych minut, to może pojawić się taki dzień, gdy ten telefon zostanie przekazany innej osobie, która będzie miała potrzebę wykorzystania wielu minut i może te minuty tam się przydadzą. Stwierdzenie darmowa minuta jest bardzo płynne gdyż może kiedyś tych minut braknąć na służbowe rozmowy i pracodawca będzie musiał pokryć koszty te. Rozbawiło mnie stwierdzenie w ostatnim poście „w innych firmach oczywiście nie wszyscy niestety mają tel. służbowe. Tak to już musi być.” otóż jeśli telefon nie jest formą gratyfikacji to dlaczego jedni mają być uprzywilejowani a drudzy nie? Osobiście posiadam taki tel.(służbowy), lecz do rozmów prywatnych nosze swój własny, nie widzę w tym żadnego problemu, choć przyznam, że czasem jest to uciążliwe, lecz jeżeli komuś to aż tak bardzo przeszkadza może podać prywatny do publicznej wiadomości, i z niego dzwonić – to tylko kwestia wyboru. Moim zdaniem wszelkie rozmowy prywatne powinny być z tel. służbowych zabronione a co jest rozmową służbową w dużej mierze można unormować. A może by tak z każdym z pracowników indywidualnie ustalić, w jakim zakresie będzie on partycypował w kosztach abonentu i rozmów w zależności od tego ile będzie on rozmawiał bo jakiekolwiek rozwiązanie zbiorowe nie zostanie zastosowane to ktoś zawsze będzie pokrzywdzony(nie mówiąc o tych co nie mają telefonu służbowego), bo jeden wykonuje 90% prywatnych rozmów a ktoś 10% a inny nic nie dzwoni? A z ciekawości, kto miał by to wszystko ustalać, rozliczać itp… Może by należało z 10 osób przeznaczyć do tego, w sumie to super pomysł na utrzymanie etatów celniczych… Tak na marginesie i za stacjonarne telefony płacone są również abonamenty, lecz to mały szczegół… Mam nadzieję, że chociaż inne wątki są oparte na rzetelnych faktach a nie na zgadywankach, a może ktoś próbuje manipulować informacją(osobami) w sobie wiadomym celu… A może to wszystko mi się śni, bo już pora późna…
 
Cześć noname.
Nie decydować komu przyznać komórkę, a jedynie służyć opinią. Cóż są interwencje do mnie, że nie zostały najlepiej rozdysponowane, podobnie jak inny sprzęt.
Oczywiście, że są ważniejsze tematy. Proszę o te istotniejsze problemy.
Zajmuję się nimi. To że nie ma ich na forum to nie znaczy, że one leżą.

Chodzi mi o to, bo zgodnie z ustawą zw. zawodowy współuczestniczy w tworzeniu korzystnych warunków, pracy, bytu i wypoczynku i ustawowo dba o jeszcze wiele rzeczy związanych ze stosunkiem pracy, czy:

- to, że izba pobiera pieniądze a płaci mniej operatorowi lub w abonamencie wcale, jest działaniem w zgodzie z literą prawa
oraz o to, żeby
- pokazać, jak jest w innych firmach i skonfrontować to z tym jak mógłby być potraktowany pracownik przy odrobinie dobrej woli, a jak nie jest.
Chcę pokazać na takim drobiazgu, że nie jesteśmy traktowani partnersko(pracownicy), że przy odrobinie dobrej woli pracodawcy można coś temu pracownikowi dać bez uszczerbku dla izby czy Skarbu Państwa.

Ciekawe jak jest z tymi minutami. Jeżeli rzeczywiście tak jak piszesz, nie przepadają nigdy, to na niektórych komórkach musiało ich się nazbierać już setki a nawet tysiące. Po co w takim razie płacić operatorowi tak wysoki abonament - stwierdzenie, że może kiedyś w dalekiej przyszłości te minuty zostaną jednak wykorzystane jest chybiony? Może,(przy założeniu, że pracodawca nie chce potraktować partnersko pracowników), należy w trybie pilnym renegocjować umowę z operatorem.
 
Przedstawiam zapowiadaną odpowiedź Szefa KW w sprawie ostatniej kontroli wykorzystywania telefonów komórkowych w naszej izbie, której raczył mi udzielić odpowiadając na mojego maila:

"Materiał jaki otrzymałeś w sprawie telefonów stanowi jeden z elementów prac prowadzonych w temacie obniżenia kosztów funkcjonowania IC w Opolu"

Niestety wszystko jasne. Ale to faktycznie błahy temat.
Choć przyznam, że moim zdaniem stanowi lepszy materiał na artykuł niż ten, który opublikowała Gazeta wyborcza o Policjantach.
 
Back
Do góry