• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podróże służbowe

arturciesielski

Nowy użytkownik
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
369
Punkty reakcji
0
Miasto
Radom
Ja rozumiem, że się Pan broni.
Podjął Pan decyzje ("saminterperetacje") jako dyrektor, potem Pańska następczyni dokonała już zapisu kuriozalnego (nawiasem mówiąc skąd Pan dobiera takich fachowców?) ale powoływanie się do znudzenia na jeden wyrok z Gdańska gdy prawo nie jest precedensowe jest chyba trochę nie fair skoro znane są Panu wyroki odmienne?(Lwówek Śląski, Radom)Pana rzecznik był na sali podczas ogłaszania tego odmiennego wyroku.Czy podaję nieprawdę? Porszę mnie poprawić?
Powoływanie się na Orzeczenie SN - które nie dotyczy funkcjonariuszy publicznych może jakoś Pan uzasadni bo ja to widzę jaką chwytanie się przysłowieowej brzytwy?
"Miejsce wykonywania pracy jest związane z jej rodzajem. Praca, której przedmiotem jest np. pozyskiwanie klientów lub akwizycja, polega na jej wykonywaniu w różnych miejscach. Jest zatem ze swej istoty związana z nieustannym przemieszczaniem się pracownika na pewnym obszarze. Miejsce wykonywania pracy, jeżeli uzasadnia to rodzaj pracy, może zatem obejmować pewną zamkniętą przestrzeń poza granicami administracyjnymi jednej miejscowości. Określenie miejsca pracy w taki sposób mogłoby jednak prowadzić niekiedy do obchodzenia przepisów o podróżach służbowych i przerzucania części kosztów pracy na pracownika, dlatego powinno być tak ustalone, by pracownik miał możliwość wykonywania zadań, wliczając w to czas dojazdu do miejsca ich wykonywania, w ramach umówionej dobowej i tygodniowej normy czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym (I PKN 350/00, OSNP 2003/2/36).

W wyroku z dnia 11 kwietnia 2001 r. (I PKN 350/00 OSNP 2003/2/36) SN zajął stanowisko iż nie jest "podróżą służbową stałe wykonywanie zadań w różnych miejscowościach i terminach, których wyboru dokonuje każdorazowo sam pracownik w ramach uzgodnionego rodzaju pracy"

Wyboru miejsca i terminu pracy/służby (kontroli, nadzoru itd) nie dokonuje pracownik ani funkcjonariusz Służby Celnej, lecz wykonuje co do zasady polecenia służbowe do czego zobowiązują go przepisy art 48 pkt. 1 ustawy o służbie cywilnej, i art. 36 pk1. 1 ustawy o Służbie Celnej.

Czy nie zauważa Pan tych "drobnych" szczegółów, które zaznaczyłem Panu na czerwono w przywoływanym orzecznictwie?czy też nie doczytał Pan z braku czasu i ktoś Panu poddał bez szczegółów?
Pewnie sprawy znów jak w 2005 roku trafią do Sądów - ale skąd Pana buta i pewność, przed ogłoszeniem wyroków?
Czyżby dawał Pan do zrozumienia, że jest ponad prawem?
Przy tym szczególny nadzór wykonuje nie 600 osób jak Pan podał do GP ale już kilkakrotnie więcej pracowników i funkcjonariuszy.(Choć dla przedmiotu sporu nie ma to specjalnego znaczenia)
Nie chcę być uszczypliwy ale może zapoznałby się Pan ze strukturą podległych służb? Jest Pan Szefem SC już 8 miesięcy.
Dalej: Proszę nie podawać, nieprawdy że SK "Solidarność" zawzięła się na Pana, bowiem w tej sprawie wystąpił wczoraj także OPZZ, RPO, a działania w podległej Służbie Celnej skrytykowali jako rodem z PRL-U i szkodliwe niezależni fachowcy renomowanych kancelarii prawnych.
Uwzięli sie wszyscy na Pana czy jak przez Ciesielskiego/?
Czy też może jest Pan sam sobie winny, bo ja osobiście nie czuje do Pana żadnej zaciekłości choć uważam, że nawet jeśli nieświadomie lub w poczuciu swojej sprawiedliwości (raczej "samosprawiedliwości") efekty Pana działań będą nie tylko obejściem prawa ale i niegodziwością.
Każdy popełnia błędy. Szkoda jednak, że niektórzy w nich chcą tkwić.
Ale, żeby nie zakończyć złośliwością - powiem tak - niech rozstrzygną organa prawa choć podobnie jak Pan złożył deklaracje iż nie braknie Panu sił, ja też postaram się wyczerpać w tym sporze całą drogę prawną aż do instytucji UE do póki sił mi starczy.
Choć uważam, że jest to spór niepotrzebny i mógłoby go nie być gdyby wyraził Pan odrobinę dobrej woli. Ale wtedy minister Kapica musiałby się przyznać, że być może dyrektor Kapica jak wskazują przepisy popełnił błąd.
 
Back
Do góry