GRUDZIEŃ 2001
Kiedy wypłacać dodatki "szkodliwe"
Stwierdzenie występowania w miejscu pracy czynników szkodliwych dla zdrowia pociąga za sobą szereg problemów. W sferze budżetowej do dnia dzisiejszego wypłacane są "dodatki za prace wykonywane w warunkach szkodliwych dla zdrowia lub uciążliwych". Rozporządzenia odpowiednich ministrów o dodatkach obejmują całą administrację państwową, szkolnictwo, uczelnie, instytuty naukowe itp.
Postawię tutaj tezę, że przepis przewidujący wypłacanie dodatku za prace wykonywane w warunkach szkodliwych dla zdrowia lub uciążliwych, w resorcie szkolnictwa wyższego i nauki nie powinien istnieć. Dodatki są przeżytkiem minionego systemu, w krajach zachodnich pracodawca bezwzględnie musi zapewnić pracę w warunkach nieprzekraczania dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych, o żadnych dodatkach nikt nawet nie słyszał.
Spójrzmy na aspekt psychologiczny, socjologiczny, a nawet moralny faktu wypłacania przedmiotowych dodatków. Kierownik osoby otrzymującej dodatek często uważa, że jest zwolniony z dążenia do poprawy warunków pracy. Z kolei pracownicy niejednokrotnie wolą otrzymywać dodatek niż zażądać sprawniejszej wentylacji, ochron osobistych itp. Pozwalają wmówić sobie, że jest to rekompensata za ewentualną utratę zdrowia, więc robią wszystko, by dodatku nie stracić. Obie strony traktują dodatek jako wygodny element kształtowania systemu płac ale istnieją przecież inne, bardziej współczesne rozwiązania.
Wypłacanie dodatków stwarza poważne problemy organizacyjne: nie można ich przyznać w sposób zgodny z prawem i poczuciem sprawiedliwości bez stosowania sztuczek i uników. Z jednej strony trzeba wykazać przekroczenia dopuszczalnych stężeń lub natężeń, z drugiej strony przyczyny występowania przekroczeń należy natychmiast usunąć. Największe niebezpieczeństwo dla nauczyciela w szkole wyższej stwarzają niedojrzali lub nieodpowiedzialni studenci ale o przekroczeniach wartości dopuszczalnych w czasie zajęć dydaktycznych w ogóle nie może być mowy. Jak to wszystko pogodzić? W dniu pomiaru w czasie eksperymentu "wychodzi przekroczenie", a ponieważ warunki prowadzenia eksperymentu zmieniają się praktycznie codziennie niczego nigdy nie można udowodnić. Pozostaje tylko bardzo kosztowne powtarzanie pomiarów co pół roku.
W uczelniach najczęściej powołuje się komisje, które próbują rozwiązać problem "sprawiedliwie" i przyznać dodatek eksperymentatorom narażającym się na trudno przewidywalne niebezpieczeństwa, syntezującym nowe połączenia o nieznanej toksyczności, itp. Prowadziłam wyrywkowe konsultacje wśród członków komisji pytając, jak dokumentują "wykonywanie pracy w warunkach przekroczeń dopuszczalnych stężeń substancji toksycznych". I tu pełne zaskoczenie: pozornie jednoznaczny przepis prawny jest bardzo różnie stosowany i interpretowany, a czasem nawet całkowicie lekceważony. Jedne uczelnie wykonują dużo kosztownych pomiarów, w innych uczelniach z różnych względów zaniechano pomiarów w ogóle. Od członka takiej komisji usłyszałam: "niech mi ktoś udowodni, że w laboratoriach naukowych przekroczenia dopuszczalnych stężeń nie występują". I wreszcie na koniec przykład podejrzewam, że nie odosobniony. Pewna komisja uznała, że z tytułu dodatku "za prace wykonywane w warunkach szkodliwych lub uciążliwe" wynika co następuje: jeżeli dla substancji toksycznej wykazane zostanie przekroczenie stężenia dopuszczalnego, to warunki pracy uznaje się za szkodliwe dla zdrowia; ale jeżeli mimo pracy z substancją niebezpieczną nie wykazano takiego przekroczenia, to warunki pracy należy uznać za uciążliwe w obu przypadkach przyznaje się dodatek.
Nowy przepis po staremu
Wszyscy oczekiwaliśmy na nowe rozporządzenie o wynagrodzeniach w uczelniach państwowych1. Niestety, przewiduje ono nadal wypłacanie dodatków na starych zasadach, a jedyną wprowadzoną modyfikacją była likwidacja dodatku za pracę przy komputerach. Co gorsze, fragment dotyczący dodatków skopiowano bez jakichkolwiek zmian z rozporządzenia z 1994 roku, które z kolei było wierną kopią rozporządzenia z roku 1983. W tym okresie Minister Zdrowia i Minister Pracy wydali wiele przepisów regulujących problemy higieny środowiska pracy, ale w Ministerstwie Edukacji Narodowej nie uznano za stosowne zapoznać się z postępem w tej dziedzinie.
Rzucającym się w oczy przykładem zaszłości jest dodatek "za prace wykonywane w warunkach narażenia na działanie: benzenu, alfa i betanaftyloaminy, chlorku winylu, azbestu oraz innych czynników o analogicznym, jak te, działaniu, jeżeli zostanie to uznane przez instytut medycyny pracy". Określenie "analogiczne działanie" w stosunku do substancji chemicznych ma zupełnie niejednoznaczny wydźwięk. Ale nie chcemy być złośliwi i zauważamy, że wymienione substancje znajdują się na liście substancji o udowodnionym działaniu rakotwórczym2. Skąd jednak wiadomo, że prawodawca nie chce również wypłacać dodatku za narażenie na substancje o prawdopodobnym działaniu rakotwórczym, wymieniane w tym samym rozporządzeniu? Tego instytuty medycyny pracy nie mogą rozstrzygnąć. A może należy posłużyć się listą substancji rakotwórczych według rozporządzenia o substancjach stwarzających zagrożenie dla zdrowia lub życia3? Jeżeli tak, to czy dodatek przyznać za pracę z substancjami rakotwórczymi kategorii I, czy również kategorii II, a może nawet kategorii III? Co więcej, w tej samej kategorii działania toksycznego "specyficzne efekty dla zdrowia człowieka" znajdują się takie substancje mutagenne i inne działające na rozrodczość. Co stało na przeszkodzie, by określić to jednoznacznie?
Co znaczy "narażenie"
Kolejne pojawiające się pytanie, to jak w praktyce interpretować sformułowanie "w warunkach narażenia"? Co zrobić, jeżeli dana substancja rakotwórcza występuje w procesie pracy, ale badanie powietrza nie potwierdza obecności tej substancji (tzn. wyniki pomiarów wykazują "poniżej wykrywalności metody")? Czy taki stan jest stanem narażenia i wypłacać dodatek za sam "kontakt" z substancją? Przykład: praca z rozcieńczonymi roztworami wodnymi soli chromu, niklu, kadmu (substancje rakotwórcze). Jeżeli tak, to czy wykonywać nic nie wnoszące pomiary stężeń co pół roku?
Kolejnym bublem prawnym cytowanego rozporządzenia jest określenie "praca w warunkach natężenia hałasu przekraczającego dopuszczalne normy". Znowu nie wiadomo, czy prawodawca miał na myśli tzw. normy zdrowotne NDN4, czyli 85 dB (równoważny poziom dźwięku A), czy według normy polskiej PN-N-01307:1994 "Dopuszczalne wartości hałasu w środowisku pracy". Według tej ostatniej, wartości obowiązujące równocześnie z normą zdrowotną, to np. dla pomieszczeń administracyjnych i do prac teoretycznych 55 dB. Ktoś przecież może tak zinterpretować cytowane określenie.
Wiele pytań rodzi praca z materiałem biologicznym. Dodatek przewidywany jest "za prace wykonywane w kontakcie (styczności) z materiałem zakaźnym lub chorymi zakaźnie ludźmi lub zwierzętami". Wraz z powyższymi określeniami powinien pójść odnośnik do źródła, gdzie można rozstrzygnąć spory na temat "stopnia zakaźności", w innym przypadku znowu co uczelnia, to interpretacja. Czy praca z materiałem nieprzebadanym, np. z nieprzebadaną krwią, jest pracą z materiałem zakaźnym? Czy zbieranie przez botanika roślin na obszarze, gdzie dochodzi do zakażenia chorobami przenoszonymi przez kleszcze (borelioza) jest pracą z materiałem zakaźnym? Jaki stopień zagrzybienia powietrza w starych bibliotekach należy uznać za groźny? To tylko niektóre z narzucających się pytań, a mogę postawić ich bardzo wiele.
Uważam, że z argumentów, jakie przytoczyłam, można wysnuć tylko jeden wniosek: dodatek "za szkodliwość" jest po prostu szkodliwy, a w sferze budżetowej nie ma prawa bytu.
mgr Małgorzata Majka
Uniwersytet Jagielloński
1. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 26.09.2001 r. w sprawie warunków wynagradzania za pracę... (Dz.U. nr 107, poz. 1182).
2. Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z11.09.1996 r. w sprawie czynników rakotwórczych... (Dz.U. nr 121, poz. 571).
3. Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 21.08.1997 r. Załącznik 1 i 2. Substancje stwarzające zagrożenie dla zdrowia lub życia (Dz.U. nr 105, poz. 671).
4. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 17.06.1998 r. w sprawie najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń czynników szkodliwych dla zdrowia... (Dz.U. nr 79, poz. 513).