Przykładem innych służb, każdy incydent związany z zatrzymaniami funkcjonariuszy na oddziałach powinien skutkować usunięciem kierownika oddziału.Taka praktyka, może skutecznie zmusić szefów oddziałów do dokładniejszego nadzoru i właściwej reakcji już w razie drobnych zachowań patologicznych, które powinny być zwalczane w zarodku.Brak wniosku naczelnika UC Przemyśl o usuniecie szefów Medyki i Przemyśla spowodował , że on sam stał się obiektem krytyki i domysłów, które z powodu braku jego interwencji nasuwają się same.Krycie swoich nawet umoczonych, wcześniej czy później będzie dla Pana Naczelnika końcem jego kariery.To rola związków, wymusić taką procedurę która nie pozwoli rządzić oddziałami tak niekompetentnym szefom jak z Medyki I OC Przemyśl. Załoga rządzona przez takich ludzi nigdy nie będzie pracowała wydajnie i nigdy autorytet ośmieszonych szefów nie będzie powodem do utożsamiania się ze służbą.Dziś każdy wie , że w IC Przemyśl są równi i równiejsi a znajomości z naczelnikami i dyrekcją dają nieograniczone możliwości i zupełną bezkarność, czego dowodem są ci dwaj kierownicy, którzy jakby zostali usunięci, ta afera dawno poszła by w zapomnienie a dla funkcjonariuszy zarówno autorytet jak i zaufanie do pana Naczelnika wzrosłyby a przede wszystkim każdy by wiedział , że postawa Naczelnika wobec ułomności w służbie jest jednoznaczna i bezwzględna.